Mimo że tak naprawdę walę cały ten ranking na filmweb to jednak pozycja na której stoi serial 24 godziny strasznie mnie boli .
Wiem że jest to dzieło niewyżytych dzieciaków bo gdyby nie było żadnego spamowania w ocenach jestem pewny że przynajmniej w pierwszej 50 seriali by się znajdowało . Szkoda gadać ech żeby tak rewolucyjne dzieło które przez 7 sezonów ( nie oszukujmy się 8 mistrzostwem świata nie był ) trzymało praktycznie ten sam poziom do którego żadnemu serialowi przez następne lata się uda się nawet podejść . Shame on you
Z tego, co pamiętam, to 24 był kiedyś w okolicach 50 miejsca. Niestety serial padł ofiarą ludzi z multikontami, wystawiającymi 1 według własnego widzimisię. Podobna sytuacja ma się z "Przyjaciółmi" i "Światem wg Bundych". Mnie to nie rusza, ani grzeje, ani ziębi, bo najważniejsze, że w moim prywatnym rankingu te seriale zajmują czołowe miejsca.
Niekoniecznie. Dla wielu osób, włączając w to mnie, serial jest zwyczajnie słaby. 8 sezonów strzelanin, scen "cierpienie twardziela" i scen "musisz mi zaufać". Owszem pomysł był oryginalny ale zgrali to gdzieś w połowie pierwszego sezonu. Ostatni plus to nawiązania do aktualnych problemów społecznych i politycznych. Poza tym niestety kibel.
Tak, tylko to jest jeden z czołowych elementów serialu jako medium i tyczy się każdej produkcji.
Nie wiem, nie jestem teoretykiem sztuki filmowej, pewnie tak. Intuicja podpowiada mi jednak, że można to zrobić w sposób strawny a można wręcz przeciwnie. Oglądam ostatnio sporo seriali i niestety ten (choć zapowiadał się fenomenalnie) po kilkunastu odcinkach zaczął razić nadmierną schematycznością, dość ubogą grą aktorską i zwrotami akcji tak skonstruowanymi, że obrażają inteligencję znacznej części widzów. Mam takie wrażenie jak gdyby twórcy tak głęboko uwierzyli w genialność samego pomysłu, że dalej już się nie starali. Jestem na trzecim sezonie i jak tak dalej pójdzie to nie dotrwam do końca.
Cóż, powiem szczerze, że skoro tak bardzo Ci się nie podoba to się dziwię iż brniesz dalej, tym bardziej w obliczu serialu mającego 8 sezonów po 24 odcinki każdy - gdy mnie coś nie urzeknie to trwam do końca sezonu by móc go ocenić i na tym koniec. Przyznaję zdarzają mi się wyjątki jak w przypadku Breaking Bad, ale gdy ostatnio obejrzałem po raz drugi pierwszy sezon nie mogłem wyjść z podziwu jak mi się mogło to nie podobać i jak mogłem się w tym nie zakochać już w tedy. Ale są to wyjątki które mógłbym policzyć na jednej dłoni.
Z 24 godzinami możesz mieć ewentualny problem ze względu na wiek serialu - pierwsze sezony jednak powstały niemal dekadę temu i to właśnie większość przyszłych seriali korzystała właśnie z tego tytułu choćby w przypadku budowania napięcia czy też zwrotów akcji. Także jeśli oglądałeś obecnie dużo nowych seriali i wziąłeś się dopiero teraz za 24 to mogą się one wydawać w pewnym sensie ubogie. Jedyne czego będę bronił to kreacji aktorskich choćby takiego Gregorego Itzina - ale by do niego dojść musiałbyś wytrzymać do sezonu czwartego, a by docenić pełen majestat granej przez niego postaci i móc obcować z aktorskim absolutem aż do ósmego.
Choć oczywiście może akurat jest to serial , który Ci się po prostu nie podoba, sam mam kilka takich tytułów jak choćby Doktor Dom.
Cóż, brnąłem wskutek inercji - potrzebowałem jakiegoś omóżdżacza bo miałem ciężki okres w pracy i nie było czasu szukać czegoś dobrego. Na szczęście to już za mną. "Breaking Bad" o niebo bardziej trafia w mój gust. Trudno mi się wypowiadać na temat Itzina z tej prostej przyczyny że najwięcej na ekranie jest agenta Bauera i jego córy i niestety mój odbiór tych postaci jest fatalny i nie jestem w stanie przebić się przez tą irytację żeby docenić drugi plan. Ostatnim razem miałem takie odczucia w dzieciństwie kiedy brat oglądał "MacGyvera" lub babcia "Dynastię". I co gorsza serial osuwa się w rejony uwłaczające inteligencji widza po kilkunastu naprawdę obiecujących odcinkach - dla mnie to podwójne rozczarowanie.
Uboga gra aktorska? Zapewne dlatego serial był obsypany zarówno nagrodami Emmy czy Golden Globes (np. Kiefer Sutherland, Sarah Clarke, Cherry Jones), jak i nominacjami (m.in. Dennis Haysbert, Gregory Itzin, Jean Smart) w tej dziedzinie.
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_awards_and_nominations_received_by_24
Zapraszam do lektury.
A jeśli podsumowujesz takie dzieło z gatunku drama / political thriller / crime / action mianem "8 sezonów strzelanin", może to po prostu nie jest serial dla Ciebie. Spróbuj czegoś lższejszego, jak "Game Of Thrones". Tam się nic nie dzieje.
Rozumiem że mamy inne zdanie na temat tego serialu i nie przeszkadza mi to. Tego typu argumenty możesz sobie darować bo nie ma dla mnie większego znaczenia komu jeszcze się podobał lub nie podobał. To moje oczy, moja głowa, moje emocje i to ja oglądam. Dla mnie to "dzieło" ma pomysły fabularne na poziomie książek z w miękkiej okładce z dworca PKP w Opolu 20 lat temu (jeśli wiesz o co mi chodzi) a wykonanie aktorskie nawet (przynajmniej jeśli chodzi o niektóre postacie) jeszcze poniżej tego poziomu. Jeśli chodzi o "Game of Thrones" to widziałem i lubię. Cykl książkowy jest lepszy - o ironio właśnie w dziedzinie "drama / political thriler / crime" od serialu a od "24h" w takim stopniu że nawet nie chce mi się zaczynać pisać. Elementem "action" się różnią, z tym że jeśli to ma być w stylu "strzelanie z dwóch pistoletów i trafianie" albo sceny walki wręcz tak bzdurne że idzie usnąć to faktycznie lepiej jest bez.
Najlepszy serial wszechczasów, a to, że w Polsce się nie przebił, to nic takiego. Tutaj popularność zdobywa Świat Wg Kiepskich czy Klan.
Moim zdaniem serial ma zbyt wysoką średnią. Obejrzałem prawie do końca pierwszy sezon i już znudziła mnie schematyczność i głupota.
W filmie agenci specjalni są jak głupie bezradne dzieci. Zamachowcy mordują ich jak pionków, po to żeby w końcu wkroczył superbohater Jack Bauer i wszystko naprawił. Oczywiście zamachowcy są wszechwiedzący, są zawsze krok do przodu, mają wszędzie wtyki. Natomiast rządowe agencję nie potrafią nawet złapać tropu. Tylko Jack Bauer potrafi.
no to jest bardzo dziwne, jak ja oglądałem 3 lata temu I sezon to aż byłem wbity w fotel, wszystko tam było genialne, zagrożenie, ciągłe napięcie, gra aktorska, jakby nie był realizm itd.
Wiadomo że serial opiera się na Bauerze jako na superskutecznym agencie to brudnej roboty, więc musisz czasem przymknąć na to oko.
To że serial ma 7,5 to jest po prostu HAŃBA I GRANDA na całego :P Pokażcie mi drugi taki serial sensacyjny gdzie non stop coś się dzieje.
Superagent, szef agencji powinien wykazać się inteligencją i pomysłowością, a niczym mnie nie zaskoczył. Łapał kolejny trop, posuwał się do przodu, narażał wielu ludzi i jakimś cudem mu się udało. Nawet kreta w agencji nie potrafił znaleźć, a w tym wypadku wystarczyło sprawdzić nielegalne przychody pracowników. Nie potrafię się tym serialem zachwycić tak jak inni.
może dlatego że jesteś do bólu pragmatyczny i przyziemny, sztywny... takim jak ty to ciągle coś przeszkadza, przecież film to wymysł autora, w każdym dziele, dosłownie w każdym można wytknąć głupotę
uważam, że te przedstawione w 24 nie są aż tak rażące żeby uznać, że serial jest denny - bo nie jest ;) miliony fanów na całym świecie, w tym bodajże bill clinton ;)
Nie rozumiem takich argumentów. Ja też jestem trochę taki a mimo tego nie mam problemów ze znalezieniem rzeczy, które mi się podobają. W ostatnich latach oglądałem ponad 10 różnych seriali, pewnie że czasem się irytowałem ale biorę na to poprawkę, bo wiem że jestem typem wybrednym. Ale 24 był pierwszym serialem, który po prostu przestałem oglądać i skasowałem zanim nawet dobrnąłem do połowy. Potrafię zrozumieć, że był pionierski, potrafię zrozumieć że był powiewem świeżości wśród "Drużyny A", "MacGyvera", "Księżniczki Xeny" czy "Power Rangers". Potrafię zrozumieć że ludzie mają sentyment (ja też mam swoje). Ale żeby próbować przekonywać innych że to dobry serial z inteligentną intrygą? Chryste panie...
Szkoda, że na imdb nie ma top 250 seriali, "24" zapewne byłby w pierwszej dziesiątce jak nic.
Zgadzam się z tym, że serial jest świetny. Widziałem wszystkie 8 sezonów i wciągnęły mnie jak mało który serial. A obejrzałem ich swego czasu niemało. Argumenty, które w tej dyskusji zostały przytoczone, jakoby aktorstwo słabe, dialogi dla dzieci itp. to trochę słowa rzucone na wyrost. Zdaje się, że jest bardzo duże grono ludzi, dla których ten serial był, jest i będzie majstersztykiem. Dla mnie takim właśnie jest i dlatego stwierdziłem, że warto zakupić wszystkie 8 sezonów na DVD. Ważne, że mnie się podoba i uważam, że opinie innych osób w tym zakresie są sprawą wtórną nie mającą wpływu na wzrost/spadek zainteresowania tym serialem. Paradoksalnie często im niższe noty jakiegoś filmu tym jest on lepszy. A gdybym chciał oglądać samo ambitne kino to musiałbym na głowę upaść - wystarczy, że muszę intensywnie myśleć przez kilka godzin dziennie pracując. Wracając do domu i siadając przed TV chcę się zwyczajnie zrelaksować.