Czekam zatem z niecierpliwością :) a czekam...na napisy:) Wiadomo kiedy będą?

Już są, chociaż nie hatakowe, ale dobre napisy :) Mi z napi project pobrało.

UWAGA, SPOILERY, SPOILERY, SPOILERY



Bardzo fajny odcinek. Czy mała, która ukazuje się Jane to jej babcia? Jeśli tak, to dlaczego jawi się jako mała dziewczynka?
Na plus: tajemnicze pudełko z sejfu Gavina; ktoś, kto wie o żonglowaniu życiem i śmiercią i Tony, który moim zdaniem odegra znaczącą rolę w całej historii;
Na minus: brak Nony - dlaczego nie było jej na przyjęciu, które jest chyba tradycją Drak'a; trójkąt Alexis-Brian-Luise; rozpływanie się w podłodze i ścianach szeroko pojętej przeszłości i jej skutków (tu gość od którego Jane wzięła telefon). I brak biustu Jane ;) ok, to żart ale nie do końca

>>Czy mała, która ukazuje się Jane to jej babcia?
Też tak myślę,skoro naszyjnik miał zostać w rodzinie.

Jak dla mnie ta martwa dziewczynka wygląda tak jakby żyła...I mi też brakowało Nony.Oby ktoś zabił Alexis,bo mnie strasznie denerwuje-nic nie robi tylko podrywa wszystkich i niszczy związki ;/

Czemu Peter tak szybko sobie odpuścił zabicie,ptaki go raczej nie powstrzymały ?....

Serial rozwinął się w coś, czego pilot nie obiecywał. Podoba mi się to.

John Locke miał być diabłem i kropka, również tytuł nie zwiastował niczego subtelnego lub rozbudowanego. Potem Gavin pokazał, że działa w całkiem pomysłowy i subtelny sposób, za to fabuła zaczęła się składać z kilku wątków które przeplatają się w świetny sposób, rozwijają się na przestrzeni co najmniej kilku epizodów, i często wynika z nich jakaś dalsza historia. 5 odcinek wprowadził najwięcej: [spoiler] widz poznaje uczestnika tajemniczego obrzędu, jego zbrodnię. Myślimy na początku, że to on chce porwać żonę Gavina, ale to jednak nie on. To ktoś jeszcze inny, a chodziło mu tylko o pokaz siły i zawartość sejfu Gavina... Pytań jest autentycznie mnóstwo, a największą zmianą jest następujący fakt: Gavin nie jest po prostu Diabłem. Ma podobne zdolności, ale nie jest tym najważniejszym. Ktoś mu rzuca wyzwanie.[spoiler]

Generalnie, wszystko wciąż mi się podoba. Relacja między dwójką głównych bohater, rozwój historii, pomysły, epilog z tymi długimi ujęciami i muzyką... Bardzo w stylu "LOST" lub "Scrubs" :) 7/10. Bardzo wyczekuję następnego odcinka.

Myślę, że ta mała jest babcią Jane i możliwe, że chce ją ostrzec przed jej pradziadkiem, który chce ją zabić. Tylko ciekawe czemu, zabija on kobiety w swojej rodzinie? Może to jakaś klątwa rodzinna, którą chce przerwać.. Odcinek mi się bardzo podobał, wcześniejsze odcinki tez były niezłe, ale w sumie nie było jakiejś konkretnej fabuły ani zbyt wielu pytań, a tutaj to już coś xD
A mnie zastanawia to, czy Olivia wie, kim jest jej mąż i czym się zajmuje. Na początku byłam pewna, że tak, że nawet działają razem, ale teraz mam wątpliwości. Wydaje się taka dobra... Nie wiem, czy to pozory, czy prawda.
Trójkąt Lou-Brian-Alexis trochę nudzi. Ale wiadomo, muszą być jakieś wątki poboczne :)

MNIE Z KOLEI NAJBARDZIEJ CIEKAWI KIM JEST GOŚĆ W MASCE PRZECIWGAZOWEJ MAM SWOJE PRZYPUSZCZENIE, ŻE TO
John Barlow, CO DO NASZEGO MAGICZNEGO TRÓJKĄTA TO ALEXIS PRZELECI BRIANA PRĘDZEJ CZY PÓŹNIEJ.

Zapraszam do przeczytania recenzji odcinka na www.attero.cba.pl