Właśnie skończyłam oglądać wszystkie dostępne odcinki, czyli skończyłam na odcinku 11. Jestem pod wielkim wrażeniem. Serial jest cudowny. Bardzo się cieszę, że w końcu zdecydowałam się go obejrzeć. Po pierwszym odcinku byłam pewna, że Gavin to "diabeł", ale co się okazuje prawda jest całkiem inna. Nie jestem rozczarowana, wręcz przeciwnie, lubię gdy serial mnie zaskakuje.
A teraz pytanie do was. Jakie macie uczucia, co do postaci Gavina? Negatywne, pozytywne? Dlaczego?
Ja szczerze powiedziawszy uwielbiam go. Przeplatające się w nim zło oraz prawość jest fascynująca. Gdybym miała możliwość z chęcią zamieszkałabym pod 999 Park Avenue.
Moje uczucia co do jego postaci są mieszane, - ani negatywne ani pozytywne, może dlatego ta postać jest ciekawsza niż takie postaci jednoznacznie dobre lub złe. Wiemy że jest zły, wyrachowany i bezwzględny, ale jednocześnie dba o rodzinę i ją kocha.
Myślę, że Gavin w jakiś sposób jest opętany lub powiązany złem z tym hotelem.
Ten hotel jest fascynujący, zło w końcu fascynuje, ale ja jednak podziękowałbym za wizyte w tym hotelu i bym tam nie zamieszkał hehe ;)
Jak dla mnie jest postacią negatywną i nigdy bym nie zamieszkał w tym hotelu bo "każde marzenie ma jednak swoją cenę."