O... Już od dawna miałam zdanie o Silver. Od początku serialu wiedziałam że to poje****, zła dziewczyna. No bo wyśmiewała się z ludzi którzy nic jej nie zrobili (tak jak z Annie) na tym swoim blogu, robiła głupie filmiki i dodawała obraźliwe komentarze. Nienawidze takich ludzi... Ale ale.. Później zaczęli ją pokazywać od tej dobrej strony (wow że też taką znalazła) i namieszali mi w głowie.. Uroki serialu... No bo co z tego że dla swoich przyjaciół jest dobra i lojalna itp itd. Ogólnie to wredna zdzi**.. A co do tego filmu.. xD Albo jak Dixon wyznał jej miłość a ta zaczęła na niego przy wszystkich wrzeszczeć i kazała mi się 'walić'.. Później na niego nawrzeszczała za to że był na jakiejś imprezie a ona się sama nudziła (a wtedy nie byli już razem). Lub wtedy gdy Dixon- facet kochający bale i imprezy- zaproponował ją na królową balu o wygrała a później zaczęła mówić że nie rozumie głupich frajerów którzy kochają bale xd.. Bo ona tak ich nie cierpiiii... Tiaaa.. A przepraszam bardzo, ile razy było pokazane jak to świetnie się bawi..

jeśli Silver jest "wredna zdzi**" to kim w takim razie jest Annie?

Eee a co niby takiego okropnego zrobiła Annie??
Dobra, dobra może trochę przesadziłam z tą 'wredną zdzi***' .. Nazwijmy ją bardziej ..subtelnie xd

co takiego zrobiła Annie? spotykała się z byłym facetem Naomi, mimo że ta poprosiła żeby tego nie robiła, bo N wciąż kochała E. no a potem A ją okłamywała i udawała wielkie biedne niewiniątko :/
Silver jest po prostu niezależna, a to, że nie lubi balów, albo prowadzi jakiegoś bloga wcale nie świadczy, że jest jakaś mega zła ;/ zresztą Dixon jest obrażalski i jakby wiecznie za byle co się nie obrażał to by nie biło problemów

Annie zaczęła już wcześniej spotykać się z Ethanem- jej dobrym kolegą, którego znała już wcześniej, podczas pobytu u babci. Później Naomi co prawda prosiła żeby annie tego nie robiła, ale Annie chciała jej przecież powiedzieć. Zresztą Naomi powiedziała że jeżeli A spotykała by się z E to one nie mogłyby się przyjaźnić. Nie wspominała o tym, że zrujnuje jej urodziny i co? I prześpi się z jej byłym chłopakiem. 'Okłamywała'.. Annie jako dobra osoba/ koleżanka chciała powiedzieć to N w dobrym momencie.. Nie chciała psuć dodatkowo humoru N, bo ciągle miała jakieś problemy, np. rozwód rodziców.
Jedyne co mnie zdenerwowało u Annie... To że opowiedziała historię Rhondy. Pożyczyła.. Ale i tak nie było tak źle.. Przynajmniej nie powiedziała że to historia R. I to było w innym towarzystwie. Tamci współczuli, inni by wyśmiali.
'Prowadzi jakiegoś bloga'.. A może rujnuje ludziom życie? Wyolbrzymione troche.. Ale napewno psuje ludziom reputację w całej szkole. A to ważne.. Z resztą robi to ludziom którzy nic jej złego nie robili. Weźmy na przykład już pierwsze odcinki. Zaczęła rozmawiać z Annie. Było fajnie. Ale po Annie przyszła jej koleżanka, więc jasne że musiała lecieć. A Silver później zrobiła jakiś głupi filmik i i cała szkoła się śmiała z Annie.
No albo innny przykład. Co takiego zrobił jej pan Matthews? No nic. A ona- tak bo jej się nudziło- zaczęła wyzywać go na tym swoim blogu, przez co prawie miał rozprawę w sądzie. A później jeszcze się dziwiła że nie chce jej mieć na zajęciach. I nawet nie przeprosiła.
Dixon jest obrażalski (...). Sorry bardzo ale to przez Silver były problemy. I obraziła się za to że Dixon wyznał jej MIłOść. Jeszcze zaczęła na niego wrzeszczeć..

Silver nie obraziła się za to, że wyznał jej miłość. to Dixon się obraził, bo Silver mu nie odpowiedziała ILY. tak samo jak wiedział, że zaginęła i do niego zadzwoniła to ją olał. tak samo jak na balu, wiedział, że nie lubi balów, powiedziała to co myślała, a on znowu się obraził. ja Silver lubię za to właśnie, że ma swoje zdanie. uwielbiam jej sceny z Naomi.
Annie dobrze wiedziała, że Naomi kocha Ethana, kiedy zaczęła się z nim spotykać za jej plecami. dla mnie zawsze była fałszywa i jak ktoś zasługuje na miano "zdzi**" to na pewno ona.
Silver przynajmniej nie udaje kogoś kim nie jest

Silver jest jedną z moich ulubionych postaci-jej niezależność to moja ulubiona cecha jej charakteru!!

Na początku Annie wydawała mi się nawet-nawet, ale gdy zaczęła się spotykać z Ethanem i jeszcze na dodatek miała teatr ODBIŁO JEJ i myślała, że jest nie wiadomo kim :/ Rozumiem mieć wysokie ambicja, ale jednak trzeba też mieć coś w głowie i wiedzieć kiedy ze sceny zejść... Jest jak dla mnie jedną z najgorszych postaci(niżeli nie najgorszą...) W finałowym odcinku gdy jakiś chłopak chlusnął jej z szklanki i wszyscy się na nią odwrócili na moment zrobiło mi się jej żal, ale potem jej gra aktorska i "wybuch" mnie rozśmieszył i przypomniałam sobie jaka jest. Na miejscu Naomi też bym posądziła od razu Annie o spanie z L nawet bez znalezienia narzutki, bo jak ktoś jest zdolny zrobić świństwo raz(chodzenie z Ethanem i nie tylko) nie zawaha się ani trochę kolejny raz!!!

Silver jest jedną z moich ulubionych postaci-jej niezależność to moja ulubiona cecha jej charakteru!!

Na początku Annie wydawała mi się nawet-nawet, ale gdy zaczęła się spotykać z Ethanem i jeszcze na dodatek miała teatr ODBIŁO JEJ i myślała, że jest nie wiadomo kim :/ Rozumiem mieć wysokie ambicja, ale jednak trzeba też mieć coś w głowie i wiedzieć kiedy ze sceny zejść... Jest jak dla mnie jedną z najgorszych postaci(niżeli nie najgorszą...) W finałowym odcinku gdy jakiś chłopak chlusnął jej z szklanki i wszyscy się na nią odwrócili na moment zrobiło mi się jej żal, ale potem jej gra aktorska i "wybuch" mnie rozśmieszył i przypomniałam sobie jaka jest. Na miejscu Naomi też bym posądziła od razu Annie o spanie z L nawet bez znalezienia narzutki, bo jak ktoś jest zdolny zrobić świństwo raz(chodzenie z Ethanem i nie tylko) nie zawaha się ani trochę kolejny raz!!!

dokładnie o to mi chodziło z Annie ;)
Silver jest przynajmniej szczera i nikogo nie udaje. jak kogoś nie lubi to mu powie, a nie takie słodkie pierdzenie jak Annie odstawia, że niby taka dobra dla wszystkich jest ;/

Heh śmieszne mi się to nawet wydało. Jedni nienawidzą Annie, za to kochają Silver, a drudzy (czyt. ja) całkowicie na odwrót. A przecież one się przyjaźnią... No przynajmniej kolegują.
Ja ciągle jestem przy Annie. Ona od dawna kochała aktorstwo. Gdy Silver zaproponowała żeby spróbowała w tej szkolnej sztuce, no to co.. Miała się nie zgodzić? Przecież to dla niej taka frajda.. Zresztą miała tylko występować w chórkach, a że dobrze jej poszło to została dublerką Adrianny. Później ta oczywiście wielka afera i w ogóle ale to już pisałam. Później Annie zapisała się do kółka czy tam na jakieś ćwiczenia. Nauczycielka powiedziała jej, że to dobrze że ma ambicje, ale musi jeszcze popracować.
Poszła na te te, bo chciała się czegoś nauczyć i być lepszą. Coś w tym złego?
Ja tam bym jej nie osądziła o spanie z Liamem. To Naomi jest zawsze taka napalona i jak powiedziała w jakimś odcinku "Ale ja chcę sex!.." To ona robiła sobie żarty z Annie, no była trochę wredna. I przespała się z byłym Annie. To chyba większa zbrodnia niż chęć utajenia że spotyka się (tylko) z jej byłym. Naomi.. Kiedyś to naprawdę mnie rozwaliła xd to było gdy już wszyscy dowiedzieli się o synu jej matki i ojca Annie. Annie bohatersko że tak się wyrażę odkryła że jej 'brat' jest oszustem i chciał wyłudzić tylko kasę. Na drugi dzień cała rodzina Annie powiedziała wszystko matce Naomi i jej samej. Naomi się załamała.. Powiedziała że jej matka już zapłaciła te pieniądze.. Annie powiedziała że jej przykro. A WTEDY Naomi powiedziała coś w stylu "ty suko".. Trzymaj się z dala od mojej rodziny!"... Boże... Jak by to była wina Annie. Odbiło jej..
Ale ja nic tam nie mam do Naomi. Nawet ją lubiłam. No ale prawda, trochę mnie zdenerwowały zarzuty wobec Annie.
No Dixon olał Silver bo już kompletnie ześwirowała. Ale cóż.. żal mi jej w tym czasie było. Tzn. może nie było, ale teraz jak to sobie przemyślałam...
A kogo nie lubi Annie że mu tego nie powiedziała? W stosunku do Naomi to już było oczywiste. Gesty, słowa. Tak niby niby nawiasem mówiąc Annie jest dobra dla wszystkich. Np z panem 'buźką' umówiła się na bal. Ale to było z litości.. Ale przynajmniej była dla niego DOBRA. Nie wyśmiała go.. A patrząc się na taką gębę ..

po pierwsze Naomi nie przespała się z byłym Annie
po drugie umawianie się z kimś z litości jest dla mnie obłudą. "jest dobra dla wszystkich" błagam... nikt nie wyśmiewał się z Charliego i to, że nie jest on zbyt urodziwy wcale nie musiało znaczyć, że żadna inna dziewczyna nie chciała z nim iść na bal. jak dla mnie to Charlie miał sporo znajomych. ale oczywiście Annie jest święta. taka dobra, miła, zawsze niewinna, o wszystko obwiniana mimo dobrych intencji.
"I przespała się z byłym Annie. To chyba większa zbrodnia niż chęć utajenia że spotyka się (tylko) z jej byłym. Naomi." tak jak wcześniej wspomniałam Naomi nie przespała się z Jasonem. a Ethan nie był tylko dla Naomi byłym, bo ona wciąż go kochała, nawet po rozstaniu. a Annie Jasona miała gdzieś, więc chyba słodziutka Annie wyrządziła większe świństwo. co do sprawy z "bratem" to wydaje mi się, że nie zrozumiałaś o co chodziło: matka Naomi chciała wierzyć, że to jej syn, Naomi chciała wierzyć, że to jej brat. Naomi powiedziała to pod wpływem chwili, ponieważ zarówno ona jak i jej matka były "zranione". nie dziwię się Naomi, że powiedziała coś do Annie, bo od kiedy ta przeniosła się do BH życie N zaczęło się powoli walić: rozwód rodziców, zerwanie z Ethanem. a Annie nie jest taka święta jak się wydaje. chyba, że pominiemy jej histeryczne zachowanie i kłamstwa, wtedy faktycznie jest święta

Zamierzała to zrobić. A że nie zdążyła.. Wielka szkoda...
eee nie napisałam wcale że Annie jest święta. Ale moim zdaniem ma dobre intencje ;D Zresztą napisałam chociaż raz że nie pochwalam jej zachowania w pewnej kwestii. (teatr: wykorzystanie opowieści Rhondy)
Co do sprawy z byłym Annie itp co napisałam a ty wzięłaś w cudzysłów to już nie skomentuje.. Nadal uważam że Naomi zrujnowała jej urodziny. Zresztą nie jest taka święta... Perfidna raczej. W tej sprawie. No bo zamiast zrobić Annie awanture co jest w jej stylu, albo porozmawiać. Pozapraszała Jasona, urządziła kolację z ziomami (Jason, Annie, Ethan...) na której opowiadała jak to Annie i Jason byli ze sobą blisko.. No ale racja, pięknym za nadobne. Czy jak to tam leciałO..
I z tym bratem.. Annie i jej rodzina napewno też chciały wierzyć że to ich brat/ syn. Ale dobra dobra.. Masz rację. Ale już np Naomi powinna nie mówić że to przez Annie jej życie się wali i JEJ RODZICE SIę ROZWIEDLI. EE to nie przez Annie.. Prędzej czy później i tak by to wyszło na jaw. Bo przecież gdyby Annie nie przyjechala też jej ojciec by się spotykał z tą Geil i by się puk! zrujnowało. A z tym chodzeniem ze sobą N i E .. Jak już ktoś mówił w tym serialu "Oni zawsze będą razem, rozchodzą się i schodzą''.
Histeryczne zachowanie?
Ehh w tych serialach już nie ma żadnej świętej osoby. Bo przez to byłoby nudniej ;P Ale poprostu ja na Annie patrzę 'łagodniej' niż na innych.
A chwila... Ethan jest święty .. <myśli2>.

Co do Silver- jej działania mogą być w większości usprawiedliwione, bo z zaburzeniami maniakalno-depresyjnymi nie panuje się nad emocjami. Dobrym przykładem może być rzucanie butelkami w Ryana. Silver jest jedną z moich ulubionych postaci (Druga ulubiona to Adrianna i jeszcze lubię Kelly), a Annie mnie wkurza.

zgadzam sie. Też lubie Silver, podoba mi sie jej styl. A Annie jest drażniąca i wydaje mi sie, ze jest kiepska aktoroką - te jej wymuszane uśmiechy i w ogole.. taka dziwna jest. Adrianny nie lubilam na początku, ale też jest fajna bohaterką.