Skąd się wziął ten Colin ? Wątek Ade i Tylera mnie denerwuję tak samo nie mają co wymyśleć z Liamem. To dwie porażki tego sezonu. Naomi jak zawsze trzyma poziom. Sezon z odcinka na odcinek coraz gorszy.
Odcinek kiepski, wątek Liama zaczyna przypominać wątek Nate'a z Plotkary, można odnieść wrażenie, że scenarzyści nie maja pomysłów na te postacie. Ogólnie to odcinek ratował boski Ryan Lochte bez koszulki ;) tak poza tym to niestety poziom zaczyna lecieć na łeb na szyję ;/
jestem człowiekiem, nie psem - nie szczekam, no to gratuluję poczucia humoru :) CZEŚĆ!
nic nie trzeba, znam na poziomie komunikatywnym angielski i nie czuję się z tym źle, uczę się innych języków ;]
jakich niby? japońskiego, szwedzkiego? angielskiego najpierw się naucz, a później inne języki, to podstawa, którą każdy powinien znać, jeśli znasz na poziomie komunikatywnym to czemu mówisz, że nie rozumiesz nic oglądając serial po angielsku, zero logiki
przytocz mi zdanie, w którym tak mówię, z tego co wiem, jestem wolnym człowiekiem, i sama decyduję o sobie i swoim rozwoju, również tego czego się uczę, a czego nie ( mój wiek mi na to już pozwala) i bardzo mi przykro, ale nie będę słuchała porad, kogoś z forum, poirytowała mnie wypowiedź rybci, dlatego wyraziłam swoje zdanie, nie będę wdawała się z Tobą w dyskusję (nawiasem, w dzisiejszych czasach znajomość szwedzkiego czy japońskiego, które przytoczyłaś, jest bardziej premiowana, niż oklepanego angielskiego) POZDRAWIAM!
tak jest to bardzo cenione jeśli zna się takie języki, ale jeśli nie znasz angielskiego, a chcesz się uczyć innych mniej używanych to wystawiasz się na pośmiewisko... to tak jak chcieć wykładać matematykę na uniwersytecie, a nie umieć dodawać i mnożyć... po prostu tłumaczę ci proste fakty, które każdy na świecie wie, oprócz ciebie jak widać... POZDRAWIAM :)
tak, angielski to podstawa w nauce np, niemieckiego, francuskiego, hiszpańskiego czy japońskiego ( jeżeli porównujesz to z mnożeniem i wykładaniem matematyki) ;] "każdy na świecie wie" - cholernie dobry argument! (po pierwsze musisz mieć bardzo dużo kontaktów, a po za tym radzę tak na przyszłość "Erystykę" Schopenhauer'a by wystrzegać się argumentów, które wcale nie ukazują sedna sprawy i Twojej wiedzy :>) Ze swojej strony powiedziałam już wszystko i mam już dość czytania Twoich bezsensownych tłumaczeń :)! Miłego dnia!
bezsensownych tłumaczeń? widać dziecko nic nie zrozumiałaś z tego co napisałam wyżej :D no cóż, mówi się trudno... każdy ci powie, że angielski to podstawa, tu nie potrzeba żadnych argumentów, bo to jest pewnik, spójrz czasem w encyklopedię, aby się czegoś dowiedzieć... I tak, mam wiele kontaktów, wiele znajomych za granicą, którzy śmiało potwierdzą, że bez angielskiego jest MEGA ciężko, bo teraz każdy mówi po angielsku.
pozwolę sobie zakończyć tę konwersację, po pierwsze nie jestem dzieckiem, po drugie ty również nie zrozumiałaś tego co napisałam, każdy ma swoje zdanie, żyj dalej w swoim angielskim światku ;)
gorąca dyskusja być może doprowadziła do nadużyć, wydaje mi się, że być może ktoś klikał zgłoś nadużycie i być może przez to, nie widać naszej wymiany zdań :]
Nie rozumiem co wszyscy tak się uczepili tego sezonu. Według mnie nie jest taki zły. Rozumiem, wszyscy są starsi nie mają już 16 lat ale to nie znaczy że zaraz mają zdejmować 90210. Zauważyłam, że teraz bardzo dużo seriali ma gorsze sezony (według 'fanów' oczywiście). Na jaki by nie popatrzeć, wszędzie "ten sezon to jedna wielka porażka" , "najgorszy sezon tego serialu" , "serial schodzi na psy" , "mam nadzieję że zakończą serial zanim oglądalność spadnie do zera". Ludzie! Dajcie spokój. Serial jest chyba po to żeby go obejrzeć i się cieszyć każdym następnym odcinkiem a nie doszukiwać jakiegokolwiek błędu, żeby móc go potem wytknąć na filmwebie ...
ja również uważam, że ten sezon nie jest taki zły, już 3 był gorszy. Jedyną dla mnie porażką jest Dixon, który nie powinien przeżyć a już na pewno nie chodzić. A tutaj? rach ciach i przeżywa i zaczyna chodzić o kulach. Mam nadzieje, że jego związek z Ade się rozwali bo ja ich nie lubię razem. Zresztą Dixon w swoich związkach jest nie szczery wobec swoich dziewczyn i jest egoistą ( nie powiedział Ade prawdy o tym, ze tylko jego chcą wziąć do współpracy a później wyjechał bez pożegnania) Sashy też nie powiedział ile ma lat tylko wcisnął bajeczkę. Liam również powinien opuścić ten serial bo jego postać jest żałosna.
Tak, z tym też muszę się zgodzić. Dixon nie dość że już w drugim odcinku jest w domu i ma tylko jakiś kołnierz na szyi (którą ruszał jakby nigdy nic) to jeszcze po 'wzruszającej' rozmowie z kolegą - inwalidą wstaje z wózka. Myślę że to jest główny błąd w tym sezonie, ale błagam, w każdym było coś nie tak. Co do Liama to również można się przyczepić, jednak myślę że jakoś naprawią jego postać. Oby ;)
Zgadzam sie w 100%. Juz po pierwszym odcinku ludzie pisali, ze to najgorszy sezon. Ja sie nie zgadzam. Ogladalam wiele seriali na ii tv i musze powiedziec, ze to jeden z dwoch seriali, ktore nadal ogladam. Pozdro dla wszystkich fanow:))
Ja tam lubię ten serial. :) Jedyne co mnie denerwuje to skwaszone miny Annie, nie mogę na nią patrzeć po prostu. Liam jak dla mnie zrobił się za bardzo lalusiowaty, kiedyś był fajniejszy, taki zbuntowany. Za to coraz bardziej podoba mi się Navid. Ten serial ogólnie tak kreuje postacie, że tych których lubię w jednym sezonie są kiepscy w kolejnym i na odwrót.
Hahahaha - to była moja reakcja. Ciekawe, czy ktoś robił zakłady ile odcinków wytrzyma "małżeństwo" Naomi i Maxa. Ale to było żałosne. "Mój wspólnik zmusił Cię to pocałunku kochanie, sądzę, że to małżeństwo nie ma sensu, bo bałaś się mi o tym powiedzieć". Oni już są dorośli, to nie jest liceum. Moim zdaniem jedyny dobry wątek póki co to Silver - ale tutaj mam ale. Dlaczego nagle mają jej usuwać piersi, skoro wcześniej była mowa o raku jajników (chyba?).
Z Naomi i Maxem to śmiać mi sie chce. To tak jakby mi koleżanka powiedziała "Pocałowałam twojego chłopaka, on mnie odepchnął i sobie poszedł. Teraz napewno ci o tym nie powie bo cie nie kocha i nie jest z tobą szczery" Wtf. Pierwszą moją reakcją raczej by było "Skończ z tymi intrygami i odwal sie od mojego chłopaka" a nie "O kurcze, jeśli mi nie powie przy pierwszym spotkaniu to koniec z nami" W dodatku oni są w małżeństwie, a nie w zwyczajnym związku. No błagam.
Dokładnie. I jeszcze ta pseudo złowieszcza mina na końcu. To już nawet nie jest smutne, tylko komiczne.
Myślałam, że tylko mnie to rozśmieszyło , bo wydawało mi się , ze jest bardzo dużo fanów tej pary. Co do Annie, ja do niej nic nie mam. Chodzenie Dixona o kulach w 4 odcinku śmieszy mnie najbardziej, bo na początku nie wiadomo było , czy będzie w ogóle ruszał rękoma. Jedyny nawet fajny wątek to Silver
Nie no, ja uwielbiam Maxa i Naomi, to był jeden z lepszych wątków w serialu - kujon i najładniejsza dziewczyna w szkole. I cieszyłabym się, gdyby zostawili ich w spokoju. Przecież z Naomi można zrobić bardzo dużo ciekawych wątków, nie niszcząc przy tym po dwóch odcinkach jej małżeństwa.
O Dixonie już nic nie powiem, bo aż szkoda słów.
Z Annie na siłę robią ciekawą postać - od prostytutki do dziewczyny księdza, no proszę ;d
Nie wiem, jak Wam, ale mi brakuje Ivy : )