Ja się wzruszyłam.. :D Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że to koniec serialu.
o właśnie załadowałam, tylko nie wiem czy uda mi się go dziś obejrzeć! ale obejrzę na pewno :-) Dobrze że się skończył, ale trochę łezka się kręci w oku... będę tęsknić za Naomi... jest taka piękna, ma charakter, genialne pomysły i potrafi dostrzec to co zrobi źle, najciekawsza i najlepsza postać ;-)
Mam to samo właśnie :p Z jednej strony cieszę się, że to koniec, ale z drugiej się przywiązałam. Naomi zdecydowanie była najciekawszą postacią i za nią najbardziej będę tęsknić... I wzruszyłam się, kiedy cała ekipa mówiła, jak się ze sobą zżyli i że serial był ogromną częścią ich życia... Przypomniało mi się, jak kiedyś uwielbiałam 90210 ;) Nie miałam tego uczucia "pustki" po odcinku finałowym, dopiero teraz mnie dopadło ;)
Widziałam... kurcze blade, u mnie to samo, no.. pustka.. Jak dla mnie mogliby nagrywać serial dalej, bo no kurde 5 lat oglądania od tak się zakończy. Aż żal ściska :c Będę tęsknić i pewnie niedługo jeszcze sobie całe 5 sezonów obejrzę, żeby sobie wszystko przypomnieć. c:
90210 4ever♥
Z jeden strony naprawde szkoda ze 90210 sie juz skończył bo przez 5 lat towarzyszył mi w zyciu. Przepłakałam cał ostatni odcinek chodz spodziewałam sie czego leszego. Mam cichą nadzieje ze producneci zrobią nam niespodzianke w postaci dodatkowego odc w którym bd co dzieje sie u bohaterów np za 5 lat. Chodz wydaje mi sie ze była to słuzna decyzja bo juz kazdy był praktycznie z kazdym, a bohaterom przytrafiły sie juz chyba kazde mozliwe nieszczęscia i przezyli wiecej niz niejeden 90 latek a mieli zaledwie 20.
Kurcze, piękny odcinek. Uświadomiłam sobie, że dorastałam razem z nimi. Cudowne uczucie :)
Tym trudniej przeboleć koniec, kiedy ma się świadomość tego, że nie tylko na ekranie byli przyjaciółmi, ale również w życiu prywatnym. Dopiero uzmysłowienie sobie człowieczeństwa aktorów i tego, że dla nich jest to zakończenie tak ważnego etapu w życiu mnie ruszyło. I mimo, że serial mnie wkurzał w ostatnich dwóch sezonach, to będę tęsknić :,)
O, mi właśnie zabrakło w odcinku specjalnym wypowiedzi innych ważnych postaci, takich właśnie jak Ivy, czy Teddy, albo Debbie, Ryan, Harry, Jasper, Jen lub chociaż Ethan. Chętnie posłuchałabym, co mają do powiedzenia na temat pracy na planie :) Przykre, że pod koniec serialu tak mocno okroili obsadę.
Akurat za Ethanem ani trochę nie tęskniłam, w ogóle mi się nie podobała ani ta postać ani ten aktor, natomiast Ivy była cudowna, przez jakiś czas była, a później ją wycięli;/ no szkoda, że nie została do końca
Najśmieszniejsze było dla mnie, że te dwie kobiety myślały, że mają genialne pomysły a tymczasem kiedy się wzięły za ten serial zaczął się psuć. Początkowo np. w pierwszym sezonie nie da się wymienić aż tylu problemów każdy miał tylko kilka Anie - nowa, szuka przyjaźni, Silver - kłopoty rodzinne choroba, Adrianna - problem z narkotykami, ciąża, i aktorstwo, Dixon - adoptowany, Liam - zbuntowany nastolatek, Naomi - rozwód rodziców..... i tak wokół tych problemów budował się cały sezon i to wciągało. Podczas gdy w ostatnich sezonach wszystko działo się za szybko, za dużo było przypadkowych postaci które wpadały na trzy odcinki po czym wypadały cześć cześć i już jest para za dwa odcinki jej nie ma.... nie wiem jak wy ale ja miałam poczucie bezsensu tego serialu, popsuli osobowości np. Silver była fajna a potem już robiła to ze wszystkimi i stała się irytująca, popsuli Naomi, bo popaprali jej związek z maxem i zamiast żeby szła do przodu i rozwijać wątek z kowbojem z którym tworzyła fajną parę ciągle cofali ją do tego beznadziejnego kujona, by w końcu w trzech ostatnich odcinkach połączyć ją z nowym przypadkowym kolesiem, Liam również miał za dużo tych przypadkowych lasek te wątki w ogóle nie wciągały i nic nie wnosiły, np. Jasper czy kuzynka Annie, wredna siostra Naomi, Ivy i Rush te wątki były dobre trwały połowę sezonu i naprawdę wciągały zawsze myślało się co będzie dalej co będzie dalej.
Tak, nosi tytuł "4ever" i zawiera takie pożegnalne wypowiedzi aktorów i reżyserów na temat pracy na planie :)
ja to juz w sumie sie ciesze ze serial sie skonczyl- moim zdaniem juz bylo tyle watkow, kazdy spal juz z kazdym ze ciezko by im bylo wymyslec cos sensownego.