Śmiech Alfa jest po prostu rozbrajający. Ma wspaniałą mimikę, przezabawne teksty i cięte żarty. Po obejrzeniu kilku odcinków pod rząd człowiek śmieje się z wszystkiego, co powie Gordon. Jedna z moich ulubionych scen to ta, w której Alf tłumaczy, dlaczego zalał całą podłogę, robiąc tym samym ofiarę nie z siebie, ale z Willy'ego; a potem, gdy rozmowa się przedłuża, Alf po prostu mówi : "Willy go get that pump" i Willy'ego już nie ma :) Chyba najlepsza komedia, jaką kiedykolwiek widziałam.