Nie rozumiem, skąd ocena 7 dla tak słabego serialu. Dotrwałam do końca 1 sezonu i żałuję straconego czasu.
Kobiety biegają z ranami postrzałowymi, podejmują jedyne słuszne decyzje w ułamku sekundy i strzelają super celnie po ciemku, a mężczyźni się snują, robią miny i szukają własnych mózgów. Ew. zbierają kule od snajperek. Żona agenta ma 3 razy więcej inicjatywy i umiejętności niż agent. Weekendowy kurs FBI i weekendowy kurs gry aktorskiej. Do tego weekendowy kurs pisania scenariuszy. Bohaterowie na zmianę darzą się miłością i niechęcią, zależy to chyba od ciśnienia atmosferycznego. Baterie w dyktafonie mają gwarancję na 20 lat. Ślady obuwia bada się, obserwując skarpety przechodniów. W każdym odcinku takie cyrki.
Przemęczyłam. Wielu smaczków pewnie nie wyłapałam bo rolowałam oczami. Drugiego sezonu nie tykam.