PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=125075}

Agenci NCIS

Navy NCIS: Naval Criminal Investigative Service
2003 -
7,4 32 tys. ocen
7,4 10 1 32342
7,5 4 krytyków
Agenci NCIS
powrót do forum serialu Agenci NCIS

Powinni ją kimś zastąpić czy nie?

ocenił(a) serial na 8
kamila0899

Cote nie da się zastąpić, moim zdaniem...
Nie wyobrażam sobie tego serialu dalej bez niej. :(

ocenił(a) serial na 10
kamila0899

Pewnie zastąpią kimś, ale wątpię, że będzie aż tak cudownie jak było.
Ja również nie wyobrażam serialu bez niej. Nawet gdyby odszedł ktoś inny, to i tak nie będzie to samo. Wyobrażacie sb inną osobę, zamiast np. Abby ? Jeśli będzie na 101% wiadomo, że Cote nie wróci do obsady, to się przerzucę na NCIS: LA, które i tak bardzo lubię.
A przecież nie robią na razie NCIS: Red, więc może wezmą którąś stamtąd ? Chociaż ja wolałabym, żeby nikogo nie dodawali.

ocenił(a) serial na 9
kamila0899

Zivy się nie da nikim zastąpić! I nie powinni.
No chyba tylko że Xeną :P

ocenił(a) serial na 10
kamila0899

Kimś na pewno powinni, najlepiej jakaś agentka w wieku 25-30 lat, w miarę ładna i może będzie się dało jeszcze oglądać. Nie będzie to oczywiście to samo co Ziva, ale jakoś może coś nowego wprowadzi do NCIS. Niedługo powinni ogłosić jakiś casting czy coś, w końcu kręcą od poniedziałku 11 sezon ;)

ocenił(a) serial na 10
Ozzy_Osbourne

Też tak myślę. Chociaż ciężko będzie miała na początku.

kamila0899

Jak będzie wyglądało NCIS bez Cote? NIE WIEM na prawdę ale na pewno to już nie będzie mój serial. Mało mnie to już interesuje bowiem kończy się moja przygoda z tym serialem bardzo lubiłam tą aktorkę i graną przez nią postać Szkoda bo wiele wątków było z nią związanych i ona wrosła w ten serial.Czy powinni ją kimś zastąpić? Jasne że nie.
Nasuwa mi się tu porównanie do sytuacji odejścia Det. Stelli Bonasery ( Melina Kanakaredes) z "CSI NY" po 2 sezonach po odejściu serial się zakończył. Podobnie rzecz się ma z dr Lisą Cuddy (Lisa Edelstein) kiedy odeszła z "Dr Housa" efekt widać po 1 sezonie po jej odejściu serial zakończył żywot. Bo były to bohaterki bardzo znaczące dla serialu. Szkoda wielka, że najprawdopodobniej KASA przeważyła nad byciem w serialu. A swoją droga ciekawe czy Cote dostanie(ła) tak intratną propozycje finansową jak by na to nie patrzeć co w NCIS które pozwoliło jej szerzej zaistnieć? Tego jej życze.

ocenił(a) serial na 10
kamila0899

Duuuuuuuużo i jeszcze więcej osób nie chce, żeby Cote odeszła. Gdyby wiedziała, że ma takich fanów... Coś czuję, że z 20 mln widowni po jakimś sezonie spadnie do ok. 17 mln. Jeśli by tak się stało serial spadłby z 1 miejsca. Nie chciałabym, żeby NCIS niedługo wypadło z anteny, a to jest jednak prawdopodobne. To jest taki świetny serial, ale w komplecie... Z jednej strony chcę ten 25 września i zobaczyć jak będzie wyglądało jej pożegnanie z serialem, a z drugiej strony strasznie nie chcę tego. Chyba to bd najgorsze rozpoczęcie sezonu. Przed chwilą skończyłam oglądać odcinki "Kill Ari" i wyobraziłam sb Zivę. Straszne !

ocenił(a) serial na 10
net4

Tak szybko nie zakończą NCIS raczej, bo nawet oglądalność na poziomie 15 mln to dobry wynik, Hawaii Five-0 ma 7 mln i dalej ciągną, a CSI NY skończyli dopiero po 3 sezonie choć zawsze miało oglądalność na poziomie 9-15 mln ;-)

ocenił(a) serial na 8
kamila0899

Nie da się Jej zastąpić. Mówię za siebie, ale pewnie inni fani też tak mają, że trzymają się NCIS z powodu samej Zivy i Tivy. Po tych ośmiu latach teraz tak nagle wygasić wszystkie wątki i historie związane z Zivą, zamknąć je, zakończyć, to przerażające! Tym bardziej to boli, że odcinki dotyczące Zivy są super. Ich oglądalność i ocena świadczą same za siebie. Zastępczyni na miejsce Cote/Zivy? Będzie miała przerąbane, do tego nie da się zastąpić takiej osoby jaką była (jeszcze jest!) Ziva. Zgadzam się też z net4, że oglądalność drastycznie spadnie jeżeli Cote naprawdę odejdzie z serialu.

ocenił(a) serial na 10
kamila0899

Moim zdaniem odejście Zivy będzie dużą zmianą dla serialu ale przecież po uśmierceniu Kate też dużo osób mówiło, że przestanie oglądać serial bo to nie będzie to samo. OK dwa lata a osiem to nie to samo, ale dajmy serialowi jeszcze szansę kto wie może będzie dobrze. Przekreślać cały serial z powodu odejścia jednej postaci to lekka przesada

zuzabubala

To nie jest przesada, ani trochę. Ziva jest bardzo ważną częścią NCIS, dlatego ludzie nie potrafią sobie wyobrazić serialu bez Cote. To jakby zabrać z domu dach, niby wszystko inne jest ale trudno się tak żyje. Wiem, że po Kate też sporo osób mówiło że przestaje oglądać ale to był dopiero początek serialu, teraz jest zupełnie inaczej. Między Sashą a Michaelem nie było też takiej chemii, jak między nim a Cote. Ja mam nadzieję, że Cote będzie stałym gościem, a z czasem zdecyduje się wrócić - moje marzenie :D

użytkownik usunięty
Kismet_

Dom bez dachu, nadal pozostaje domem. Mieszkańcy mają wprawdzie problem z użytkowaniem strychu, jednakże pozostałe elementy pozwalają nadal ów dom użytkować. Znacznie gorzej dl domu i jego mieszkańców byłoby pozbawienie go fundamentów - wtedy runąłby cały.
Tymi fundamentami są oczywiście najważniejsze postaci, które w serialu były od początku i które wnoszą do niego coś niepowtarzalnego. Dla mnie, są to Abby, Gibbs, Tony i McGee. Oczywiście, zaraz pojawią się głosy, że jak to Ziva nie wnosiła nic niepowtarzalnego, co za bluźnierca, bez Zivy to nie to samo, itp. itd. Otóż, oczywiście, że wnosiła wiele. Ale jeśli ktoś nie wierzy, że NCIS bez Zivy ma rację bytu, odsyłam do sezonów 1,2.

"I don’t know how you define this show any longer without Cote." - Mark Harmon. Co Ty na to? Sam "fundament" ma inne zdanie niż Ty...

użytkownik usunięty
Kismet_

Ja na to:
"Oczywiście, zaraz pojawią się głosy, że jak to Ziva nie wnosiła nic niepowtarzalnego, co za bluźnierca, bez Zivy to nie to samo, itp. itd." - Ja.
Problem w tym przypadku stanowi nie samo odejście aktorki, a reakcje "fanów", którzy najwidoczniej zapomnieli, że dzieła jednowątkowe to były w antycznej Grecji, a teraz wszyscy stawiają na bardziej rozbudowaną akcję. Dla mnie wątek "miłosny" był absolutnie niepotrzebny. Nauczony doświadczeniem, wiedziałem, że kiedyś będzie się to musiało zakończyć, przez co serial długo nie pociągnie. I miałem rację, niestety. Wyszło na jaw, kto naprawdę cenił ten serial za jego niepowtarzalność, a kto traktował NCIS jako kolejną historyjkę o miłości.
Z przykrością stwierdzam, że Mark Harmon ma rację. Sprawy z Zivą zabrnęły za daleko, żeby serial długo pociągnął bez niej. Wielka szkoda, bo darzyłem twórców ogromnym szacunkiem za to, że potraktowali sprawy uczuciowe bohaterów w nietypowy sposób. Obeszło się bez głupot typu romanse (takie prawdziwe), zdrady, złamane serca, ciąże i inne bzdety rodem z telenoweli. Cokolwiek y się teraz nie stało, właśnie tak będę wspominać ten serial i z chęcią będę do niego wracać, kiedy już dobiegnie końca.
A propos "chemii" między Kate i Tonym - można ją było z łatwością wyczuć. Problem w tym, że Sasha odeszła, gdy serial był pozbawiony durnowatej miłosnej otoczki i nie miał grona "wielbicielek", które ewentualnie zbuntowałyby się przeciw takiemu obrotowi spraw. No i odeszła w bardziej odpowiednim momencie, gdy jeszcze sprawy nie zabrnęły zbyt daleko. Kto wie, czy gdyby została jeszcze 2-3 sezony, mielibyśmy teraz aż 10 serii.

Zgadzam się, dlatego to taka strata dla serialu bo bardzo wiele zainwestowali w postać Zivy. Za wątek "miłosny" między Tonym i Zivą na poważnie zabrali się dopiero teraz. Wcześniej mieli swoje momenty ale teraz naprawdę się do siebie zbliżyli i nie uważam żeby to serialowi przeszkadzało. Wręcz przeciwnie. Przecież to byłoby bardzo dziwne i bezsensowne, gdyby te relacji prowadziły donikąd. Oni są ludźmi, nie wiem czy to zauważyłeś. Mają uczucia. Uwierz, że nie oglądam NCIS tylko dla Tivy ale nie będę ukrywać że to ważny powód.

ocenił(a) serial na 9

Co do Kate racja - no ale też nie wszyscy, którzy się buntują przeciw odejściu Cote, są "wielbicielkami" (jak napisałeś) związku Ziva+Tony....
Ja jestem całkowicie przeciw ich relacji, ale i tak nie wyobrażam sobie serialu bez Cote, bo sory, ale Ziva, to nie tylko kiziu miziu z Tonym..To nie telenowela jak sam dobrze napisałeś i tu się zgadzam, że chwała scenarzystom, że odpuszczają wątki rodem z Bez Śladu..

użytkownik usunięty

Mi właśnie pasował taki układ: przyjaźń tak, jakaś "chemia" tak, romans - nie. Bardzo dobrze został poprowadzony wątek Abby i Tima. Niestety, przy "Tivie" sprawa została już lekko "skopana". Twórcy powinni poprzestać na takich subtelnych sygnałach, że coś tam między nimi iskrzy. W końcówce widać za bardzo się rozpędzili. Takie moje zdanie na ten temat.
Czasu się jednak nie cofnie i lepiej zastanowić się teraz - co dalej? Na pewno łatwo nie będzie. Oczywiście najlepszym rozwiązaniem byłoby przekonanie de Pablo do powrotu. Jak wspomniałem, twórcy za bardzo się już rozpędzili i przez to nie wiadomo, jak wybrnąć z tej sytuacji i zachować fanów przy sobie. Osobiście jestem stanowczo przeciw uśmiercaniu Zivy. Z dwóch powodów: jeśli umrze, Tony przez cały sezon będzie rozpaczał, przestanie być sobą, zrobi tak jak Gibbs po śmierci żony - zmieni pracę, czy cokolwiek innego - na pewno nie będzie wówczas taki, jak dawniej; po drugie, co, jeśli np. za rok Cote zgodzi się na powrót? Kicha. Trzeba będzie ją ożywić i z NCIS zrobi się B&B. Albo nie powróci, co wywoła kolejną falę protestów. Co zatem powinno się z nią stać? No właśnie... Nie mam bladego pojęcia, jak to dobrze rozwiązać. Na pewno nie może umrzeć.
Pozostaje liczyć na twórców. Nie wiem, jak reszta, ja wciąż mam cień nadziei, że ten cios nie okaże się śmiertelny.

ocenił(a) serial na 10

Ja mam mieszane odczucia. Z jednej strony nie zgadzam się że odejście Cote to koniec NCIS, bo mimo wszystko sezony 1 i 2 też lubiłem mimo jej braku, co do Tivy to skomplikowane, na pewno zrobili to lepiej niż w NCIS LA gdzie moim zdaniem z pocałunkiem to już totalnie przesadzili i ogólnie cały wątek przesadzili, przy tym Tiva to tylko "chemia". Ja od początku byłem za tym aby byli razem - ok , ale w finale , prawdziwym finale NCIS, nie podczas jego trwania. W każdym razie się zobaczy co zrobią, na pewno nie chciałbym telenoweli, ale z drugiej strony nie chcę aby to było drugie CSI gdzie główny nacisk jest na sprawy a nie na bohaterów. Się zobaczy co wykombinuję w 11 sezonie, obstawiam jednak że będę razem bo fanów Tivy jest jednak o wiele więcej niż anty-fanów a lepiej kierować się głosem większości ;-)

użytkownik usunięty
Ozzy_Osbourne

Ale jak mogą być razem, skoro Ziva odchodzi? Wtedy i Tony musiałby odejść, a tego to już na pewno nikt nie zniesie, ze mną włącznie.
Najbardziej rozsądnym rozwiązaniem w sezonie 11. byłoby wysłanie gdzieś Zivy, sporadyczne pojawianie się (może chociaż na gościnne występy by się zgodziła...) i częste wspominanie o niej (np. zadzwoniłaby czasem, czy coś, da się zrobić).
To oczywiście rozwiązanie na krótką metę - sezon, w skrajnym przypadku nawet dwa. No nie wiem, może do tego czasu wszyscy ochłoną i jakoś się dogadają.
A w międzyczasie powinni wprowadzić nową postać, ale nie do głównych. Mógłby to być czarny charakter, ale oczywiście okazałoby się to dopiero na końcu sezonu. W każdym razie, ktoś, kto porządnie by namieszał i pomógł fanom przełknąć tę stratę...

ocenił(a) serial na 10

Źle się wyraziłem - chciałem aby tak było kiedy jeszcze nie było wiadomo że Cote odejdzie. W obecnej sytuacji jest to prawie nie możliwe, choć teoretycznie mogliby być razem i jak w JAG - jedno z nich przez to musiało opuścić zespół, drugie mogło zostać. Innym rozwiązaniem jest to podane przez Ciebie oczywiście ;-)

użytkownik usunięty
Ozzy_Osbourne

Myślę, że rozwiązanie z JAGa nie jest dobre - bo niby są razem, ale co z tego, skoro nie zostaje to pokazane. Jeszcze gorzej, niż gdyby odeszła. Także pozostaję przy swojej koncepcji, w nadziei , że twórcy myślą podobnie i pozostawią Zivie furtkę do powrotu.

ocenił(a) serial na 10

Jej nie miałam pojęcia, że jeden mój post wywoła taką dyskusję... Chodziło mi o to, że ja osobiście dałam serialowi szansę po odejściu Sashy i nie zawiodłam się, chociaż na samym początku Ziva mnie strasznie wkurzała... Przyszła sobie oficer Mossadu i nagle agenci wydają się jak dzieci we mgle (może przesadzam, ale wtedy tak to widziałam) i choć Zivę teraz bardzo lubię fanką Tivy za nic nie jestem i nie zostanę... Więc mam zamiar dać serialowi szansę po odejściu Cote i zobaczyć jak twórcy to ugryzą i kogo wsadzą zamiast Zivy...

ocenił(a) serial na 10
zuzabubala

Ja tak samo z tą różnicą ,że akurat lubię Tivę... ale i tak dam serialowi szansę :-) Oby tylko była fajna zastępczyni a nie jak w Zabójczych Umysłach... :)

użytkownik usunięty
zuzabubala

O, myślę dokładnie tak samo, może za wyjątkiem tych dzieci we mgle :-)

ocenił(a) serial na 10

Ja uważam, że bez Zivy/Cote nic już nie będzie takie samo i zresztą nie powinno, zresztą Tony powiedział "Jej nie da się zastąpić", to nie Kate (którą osobiście bardzo lubiłam). Wszyscy mówią o Tivie i czy są za czy przeciw, ale czy nikt nie pomyślał o Gibbsie to kolejna "dziewczyna", którą by stracił, ja osobiście sądzę, że trzy to już sporo jak na jedną osobę, ale cztery to już przegięcie. Zabicie Zivy to samobój. Ona dla Gibbsa jest rodziną, jak scenarzyści rozwiążą ten problem nie wiem, no bo co jej śmierć spłynie to po nim jak woda po kaczce nie sądzę. To samo Abby już jedną przyjaciółkę jej zabili. Osobiście nie widzę wyjścia, może tak jak niektórzy sugerowali, że nie zabija jej i zostawią jej furtkę na powrót. Dla mnie po odcinku 11x01 ten serial przestanie być taki ciekawy, jeszcze zobaczę ale najprawdopodobniej go sobie daruję :-((( Choć będę tęsknić, może poznam lepiej sezony 1-10.
Bardzo bym chciała, żeby cała ta sprawa była tylko zagrywką stacji, czyli jak mówi Ziva "wierzba" .

ocenił(a) serial na 10
kamila0899

Mi w sumie ta sytuacja przypomina trochę odejście Prentis z Zabójczych Umysłów. Też postać dość długo występująca w serialu (tu : od serii 2 do 7) , no i też po sezonie w którym odegrała znaczącą rolę. Mam nadzieję że Ziva dostanie lepszą następczynię od Prentis, bo z tą Blake to Zabójczych Umysłów już się nie da oglądać. Jedyna nadzieja jaką mam to że wykombinują jakieś ciekawe zakończenie, a może o Zivie będą czasem wspominać, jak W CSI LV o Grissomie, który mimo iż odszedł w 9 sezonie, a już jest 13, to co ileś tam odcinków można usłyszeć jego nazwisko albo nawet głos przez telefon. Marzy mi się jednak wielki comeback w 12 lub 13 sezonie... dla czegoś takiego warto by przecierpieć 1-2 sezony bez Zivy :D

kamila0899

Mnie bardziej niż odejście Zivy zabolała śmierć Kate, którą zdążyłam bardzo bardzo polubić. Jasne, że NCIS bez Zivy to nie to samo, ale przywykniemy.

kamila0899

Jeszcze jakieś 750 głosów i będzie 10000 pod petycją, wow. Mam nadzieję że to coś da

kamila0899

Według mnie źle będzie wyglądało. Bardzo się do niej przyzwyczaiłam. Znacznie bardziej niż do Kate, której śmierć przyjęłam raczej z zaciekawieniem co też będzie dalej i na nowo zainteresowałam się wtedy serialem, który już zaczął mnie nudzić. Jeśli chcą go nadal ciągnąć to raczej ją zastąpią i wprowadzą nową postać. Ciężko jednak będzie znaleźć kogoś równie ciekawego. W zasadzie każdy "jej" odcinek był bardzo dobry.

ocenił(a) serial na 10
kamila0899

Nie wyobrazam sobie Ncis bez Zivy. Cięzko było po odejsciu Kate, a ona była zaledwie 2 sezony (mimo to sa tacy co nadal pamietaja i zaluja ze odeszla) a co mowic tu po 8 sezonach. Kolejnej zmiany aktorki sobie na tym etapie nie wyobrażam, Wg mnie serial zmierza ku koncowi nie ma sensu wprowadzac nowej bohaterki od 11 sezonu. Uwielbiam Ncis ale bez Zivy nie bede ogladac, gdyz bez niej to juz nie to samo. Szkoda :(((

kamila0899

Moim zdaniem najlepszym wyjściem z tego całego "syfu" jaki narobił CBS jest zostawienie Zivy jako "off screen character" czyli postaci, która bezpośrednio nie występuje na ekranie, ale jest wspominana przez innych bohaterów. Mogłaby pracować gdzieś indziej np. w CIA, albo nawet w NCIS tylko w innym charakterze. Od razu może zaistnieć szansa na to by Tony i Ziva byli parą (Ziva pracowałaby gdzie indziej, więc nie byłoby "rule 12"). To rozwiązanie daje szanse na to by serial w miarę normalnie dalej trwał bez żadnych zbędnych dramatów . Fani TIVY myślę, że byliby "w miarę" zadowoleni i niektórzy z nich chcieliby dalej oglądać serial, więc oglądalność raczej by nie spadła dramatycznie (przynajmniej nie tak jak to teraz się zapowiada), a Cote nadal by miała szansę na powrót (na stałe lub jakieś gościnne występy od czasu do czasu). A pozatym to rozwiązanie byłoby bardzo ciekawe w moim przekonaniu, bo to co się dzieje, gdy Ziva wraca do Izraela czy "nie żyje" widzieliśmy już w pierwszym odcinku 7 sezonu. Wiemy, że wówczas ekipa nie jest taka jak zawsze, nie wspominając o Tonym, który 4 lata temu nie potrafił się pozbierać i był gotów zginąć dlatego, że Ziva "nie żyła", to co dopiero teraz będzie się z nim działo skoro ma jeszcze silniejsze uczucia wobec niej. Rozwiązanie z zabiciem Zivy będzie kompletnym strzałem już nie w stopę, a w głowę dla całego serialu, bo chyba nawet Ci, którzy nie są zapalonymi fanami Zivy i TIVY i oglądają serial dla samych zbrodni będą mieli dosyć (bo ile można jeszcze zabić postaci w serialu :P).

sosaito

Twoja wypowiedź w 100% pokrywa się z moim zdaniem :D Pewnie wiele osób tak właśnie myśli. Ja też mam nadzieję, że obędzie się bez dramatów, bo zabicie Zivy rozwala cały serial, o Tonym już nie wspomnę.

użytkownik usunięty
sosaito

Dokładnie, zresztą takie samo rozwiązanie wyżej zaproponowałem :) Tylko żeby nie zrobili tego w głupi sposób. Bo wbrew pozorom nawet coś takiego można "spieprzyć" przy odrobinie (nie)umiejętności. Przede wszystkim: żadnej ciąży i wychowywania dzieci! Wiem, to jednak mało prawdopodobne, żeby w tym przypadku komuś przyszła tak głupota na myśl, niemniej warto pamiętać, że takie "zagranie" jest do bani i oklepane. Po drugie: wolałbym, żeby Ziva nie była jednak z Tonym. Po prostu niech jest jak jest, bo taki jest (był) urok tego serialu. Po trzecie: niech nie zrobią czegoś takiego, że nie będzie jej x czasu, a tu nagle wiadomość, że nie żyje. Takie rozwiązanie jest wręcz beznadziejnie głupie, powiedziałbym, że gorsze od śmierci "na antenie". Poza tym, rozwiązanie wg. schematu: nieobecność --> pojawienie się -> śmierć w tym samym odcinku - też jest bardzo złe. Krótko mówiąc, jeśli jednak zdecydują się ją zabić (co stanowczo odradzam), niech zrobią to od razu, albo dadzą sobie spokój. Po czwarte: niechże się postarają chociaż o to, żeby de Pablo zgodziła się od czasu do czasu zjawić w serialu. Bo samo wspominanie to jednak odrobinę za mało, zwłaszcza dla "Tivo-fanów". No i po piąte: jeśli wprowadzą nową postać (a powinni, bo z kobiet tylko Abby zostaje w głównej obsadzie...), niech to będzie ktoś, kogo ludzie szybko polubią.

Masz racje, że to rozwiązanie również można "spieprzyć" (tego trochę się obawiam). Co do TIVY to od razu zaznaczę, że nie jestem jakąś szaloną fanką tego związku. Jeśli jednak miałabym powiedzieć konkretnie tak lub nie dla tego związku to powiedziałabym tak. Jak już wcześniej napisałeś sprawy zaszły za daleko. Sezon 10 pokazał bardzo konkretnie już w jakim kierunku zamierzają iść scenarzyści. Dlatego też nie widzę innej możliwości jak tylko ich połączyć. Wiemy już, że Tony żywi bardzo mocne uczucia do Zivy, ona też pod koniec sezonu miała pewne "przebłyski" jeśli chodzi o to co czuje do Tonego. Uważam, że jeśli scenarzyści nagle wycofają się z tego i zostawią to na poziomie przyjaźni to nie będzie to fajne po tylu latach oczekiwania i wogóle. To scenarzyści sami sprawili sobie taki problem. To oni sami ciągnęli ten wątek i podsycali go, aż wkońcu doprowadzili do sytuacji, która w mojej ocenie jest bez wyjścia. Ostatni odcinek 10 sezonu utwierdził mnie w przekonaniu, że scenarzyści prędzej czy poźniej ich połączą. Pozatym nie zapominajmy jak dużą częśc widowni stanowią TIVA-maniacy, dlatego też połączenie Tonego i Zivy trochę by udobruchało tych fanów i jak już wcześniej pisałam część z nich mogłoby nadal chcieć oglądać serial. Jeśli chodzi o nową postać to nie wiem czy to dobry pomysł. Powiedzmy sobie szczerze, że po odejściu Cote (takim konkretnym, gdzie już będziemy wiedzieć, że nie ma szans na powrót) serial będzie dużo bliżej końca niż kiedykolwiek. Nie sądzę, żeby nowa postać pomogła w tej sytuacji (no chyba, że wsadzą do ekipy Neda Dornegeta co jeszcze mogłabym przeżyć bo z nim jest zawsze zabawnie :P ). Mam jednak jeszcze nadzieję, że CBS pójdzie po rozum do głowy i zrobi wszystko, żeby zatrzymać Cote bo w innym wypadku zaryzykuję stwierdzenie, że sezon 11 będzie ostatnim sezonem NCIS.

ocenił(a) serial na 10
sosaito

Ogółem podoba mi się Twoje zdanie z różnicą że ja chcę nową postać i koniecznie kobietę, jakąś młodą agentkę. Nie sądzę też aby 11 miał być ostatni, oglądalność na pewno spadnie, ale seriale zwykle wytrzymują 3-4 sezony od odejścia ważnej postaci więc mimo wszystko stawiał bym że z 12-13 sezonów NCIS będzie. C odo Tivy to zgodzę się że będą chcieli udobruchać fanów to procentowo wydaje mi się że jest ich więcej od tych negatywnie nastawionych, więc... ;-)

A tak w ogóle to szkoda że żadnych zdjęć z planu nie ma, niby tydzień kręcą, z NCIS LA już są fotki, a tu nie ma żadnych :/

Ozzy_Osbourne

No nie wiem z tą nową postacią nie jestem do końca przekonana. Wszystko chyba zależy od tego jak zostanie poprowadzony wątek Zivy. Jeśli zostanie zabita (oby nie) to jakoś nie widzę tego by ktoś nowy przyszedł i tak jak po śmierci Kate ekipa nagle doszłaby w miarę szybko do siebie. W końcu Ziva spędziła tam 8 lat, a Kate 2 więc różnica jest duża :P Jeśli chodzi o koniec serialu to napisałam tak bo bodajże po sezonie 11 wszystkim (a już na pewno większości) aktorom kończą się kontrakty. No i teraz pytanie czy jeśli Cote jednak nie wróci to czy będą chcieli to dalej ciągnąć? Głównie martwię się o M. Weatherly bo wiemy jak silne więzi go łączą z Cote i myślę, że on też nie jest głupi i dostrzega to, że chemia pomiędzy nimi przyciąga dużą część widowni. Jeśli on miałby odejść to już wogóle będzie kompletny armagedon. No i jeszcze M. Harmon, który stwierdził coś w stylu, że bez Cote to nie byłoby już to samo. I o to się najbardziej martwię jeśli chodzi o koniec NCIS, czy będą chcieli dalej to ciągnąć (oczywiście zależy wszystko od oglądalności, ona na pewno spadnie tylko pytanie o ile?).

Szczerze mówiąc to gdzieś tam z tyłu głowy mam taką myśl, że to może być jakaś podpucha. Póki co mieliśmy tylko jedno oficjalne oświadczenie od CBS (nie liczę informacji z innych stron bo one są robione na bazie tego jednego oświadczenia tylko każdy sobie inną teorią dorabia na ten temat), Mark Harmon w maju lub czerwcu w bardzo pewny sposób powiedział, że wszyscy wrócą, Gary Glasberg w czerwcu też mówił, że jest pewien na 100%, że wszystko sie uda (jeśli chodzi o kontrakt Cote), sama Cote kilka miesięcy temu(?) mówiła, że chce zostać do samego końca serialu no i teraz co? Du*pa! Nie wiem według mnie trochę się to nie klei wszystko :/ Gdyby Mark i Gary wiedzieli, że coś może się nie udać z kontraktem, albo że wszystko jeszcze wisi w powietrzu to chyba by nie mówili tak pewnym głosem, że wszystko będzie ok. Poza tym wszyscy milczą, jak napisałeś nie ma zdjęć z planu (póki co widziałam jedno Gibbsa z Fornalem zrobione z ukrycia), nie wiem czasami mam takie przeczucie, że po prostu coś wielkiego szykują i dlatego CBS puścił taką informację (może to w ramach promocji premierowego odcinka o tytule WTF?:P). No cóż marzyć można, ale nie zdziwiłabym się, gdyby to się okazało wszystko podpuchą:P

użytkownik usunięty
sosaito

A ja właśnie bym się zdziwił, bo ogłosili coś, co bynajmniej nie zwiększyło zainteresowania serialem. Pojawiły się wręcz deklaracje, że jak Cote odchodzi, to "fani" też (wybaczcie ten cudzysłów, nie chcę się powtarzać, ale dla mnie mimo tego, co tutaj już padło, osoby, które skreślają serial z powodu odejścia jednej postaci, nawet TAKIEJ postaci - to moim zdaniem żadni fani). Można się zatem spodziewać, że skoro spora grupa ludzi się "fochnęła", oglądalność premierowego sezonu nie będzie tak wysoka. Z drugiej strony - sporo osób zamierza zobaczyć samo odejście Zivy, w tym wypadku nie byłoby to już takie głupie.
Niemniej, nie chcę robić sobie złudnych nadziei, że to chwyt marketingowy - wolę być pozytywnie zaskoczony.

Co do postaci: ja sobie nie wyobrażam, żeby w całej głównej obsadzie była tylko kobieta. Ale nawet pomijając ten fakt - coś muszą zrobić. Przecież nawet założymy, że serial "idzie na dno", to lepiej go jakoś ratować, niż czekać z założonymi rękami, aż "utonie". Argument, że być może będzie jeszcze tylko jeden sezon, mało mnie przekonuje. Bo co z tego, że jeden? Jest jaki zakaz wprowadzania nowych postaci w ostatnim sezonie?
Ja to widzę tak "pośrednio". Tzn. nie ma nowej głównej postaci, jest nowa drugoplanowa, która "zajmuje miejsce Zivy". Przy czym nie zajmuje go tak, jak Ziva zajęła miejsce Kate, tylko po prostu pomaga zespołowi Gibbsa. Mogłaby to być jakaś praktykantka, czy ktokolwiek, byle nie była podobna do Zivy, bo zaraz pojawiłyby się głosy (skądinąd - uzasadnione), że to jej "marna podróbka".

ocenił(a) serial na 10

No, z tą praktykantką nawet ciekawie brzmi, nie musi być jakaś super główna ale wolałbym ją zobaczyć w intrze, gdyż Abby to za mało ;-) W każdym razie jeśli już to niedługo powinni ogłosić coś, gdyż kręcą już 1 odcinek, niedługo 2 pewnie więc powinni ogłosić jakiś casting czy coś ,na nową postać

Praktykantka może i rzeczywiście byłaby dobra pod warunkiem, że by nie zajęła miejsce Zivy jak napisałeś. Mogłaby występować jak np. Palmer, czyli od czasu do czasu. Tylko wprowadzenie nowej postaci, która w pewnym sensie zajęłaby miejsce Zivy, ale nie do końca też trzeba by było zrobić bardzo umiejętnie. Jak wprowadzą ją od razu w pierwszym odcinku po odejściu Zivy to nie wiem czy to by było dobre (jak już pisałam wcześniej Ziva to nie Kate i "leczenie ran" po jej odejściu powinno trwać trochę dłużej). Jeśli chodzi o wprowadzenie postaci w ostatnim sezonie to oczywiście, że nie ma w tym nic złego, ale jeśli jest to postać główna to potem jest problem jak rozwinąć jej wątek w ciągu sezonu. Oczywiście może NCIS przetrwa te turbulencje (czego im życzę) i pociągną jeszcze do 12 lub 13 sezonu. Jeśli chodzi o "fochających" się widzów to szczerze mówiąc to się im nie dziwię. Jak już wcześniej pisałam nie jestem wielką fanką TIVY, ani nawet Zivy. Ja po prostu oglądam ten serial jako całość od wielu lat (od 2 sezonu) i trochę mi przykro się zrobiło jak napisałeś, że Ci którzy się obrażają i nie będą oglądać serialu bo Ziva odeszła to nie są prawdziwi fani serialu. Muszę z przykrością przyznać, że ja chyba należę do tego grona osób. Uważam, że odejście Zivy psuje tą "całość" serialu. Dlatego też mam nadzieję, że sprawdzi się mój scenariusz, który napisałam wyżej i Ziva zostanie postacią "off screen" i że nie zniknie całkowicie z życia innych bohaterów. To jest jedyna droga by nie popsuć kompletnie tej "całości". I jest to scenariusz jaki mogłabym jeszcze przełknąć i nie rezygnować z serialu. Jak już wcześniej napisałam zabicie czy wysłanie Zivy gdziekolwiek kompletnie popsuje serial moim zdaniem. Wówczas przez kolejne odcinki będziemy musieli oglądać jak ekipa (a przede wszystkim Tony) cierpią po jej odejściu. A to cierpienie przecież scenarzyści muszą pokazać bo jeśli po jednym odcinku wszyscy dojdą do siebie to nie będzie to wiarygodne. Ja natomiast nie chcę się męczyć oglądając to ich cierpienie przez pół sezonu, wolę wówczas zrezygnować z serialu. Na razie jestem do tego wszystkiego nastawiona sceptycznie. Będę śledziła spoilery i zobaczę czy jest jakakolwiek szansa no to by nie zabijać, ani nie wysyłać niegdzie Zivy tylko ewentualnie zmienić jej tylko miejsce pracy.

użytkownik usunięty
sosaito

Mam jeszcze jeden, moim zdaniem interesujący, scenariusz: Ziva zostaje przeniesiona/zmienia pracę/whatever, jest sobie "w tle", a w międzyczasie Gibbs odrzuca kolejne praktykantki/praktykantów. I jeśli Cote zgodziłaby się powrócić np. za rok, mogłaby to z łatwością zrobić, a jeśli nie, to przyjęta zostałaby dopiero X osoba, której w dodatku Tony by nie cierpiał.

Z tego samego powodu nie chcę, żeby Ziva umarła. Jak Kate odeszła, nikt, przynajmniej w moim odczuciu, nie skupiał się aż tak bardzo na cierpieniu (myślę, że to całkiem zrozumiałe - wszyscy wiedzą, że ta praca jest niebezpieczna i każda misja może być ostatnią, więc są na swój sposób "uodpornieni, choć oczywiście nie da się całkowicie wyzbyć ludzkich uczuć...). Z Zivą sprawa może wyglądać gorzej, bo jak już wspominałem wielokrotnie: sprawy zaszły za daleko, żeby mogła tak po prostu odejść.

ocenił(a) serial na 10

Nie jestem pewna czy na dłuższą metę to zda egzamin, no bo jak Ziva była w niewoli , Gibbs też odciągał w czasie przyjęcie nowej, a i tak nie została ona długo. Te ok. 4 miesiące pokazane tylko w 2 odcinkach sprawiły, że chłopaki trochę się gubili, poza tym kto z nimi wytrzyma. Jak to powiedziała Jenny ona do nich pasuje. :-/

użytkownik usunięty
KATE_1595

No właśnie w tym rzecz, że w takim "wariancie" Gibbs nie chciałby nikogo przyjąć, dlatego odwlekałoby się to nawet cały sezon. Można nawet zrobić tak, że nie będzie jednej bohaterki, tylko co jakiś czas będą zjawiać się nowe (chyba, że np. fani w pewnym momencie dadzą sygnał "ta kandydatka nam pasuje", wtedy ta właśnie osoba mogłaby zostać; tak, tak, Zivy nie da się zastąpić, bla bla bla, WIEM). Poza tym, sytuacja byłaby zupełnie inna. Wtedy życie Zivy było w niebezpieczeństwie, teraz (zakładając cały czas, że ma przeżyć) ona sama zmieniłaby pracę, czy cokolwiek innego.

kamila0899

Pierwsze spoilery po części potwierdzają moje "przypuszczenia" jak powinni rozwiązać wątek Zivy ;) Chyba na 99% można już powiedzieć, że jej nie uśmiercą. Z wypowiedzi Garego Glasberga nie wynika też żeby mieli ją wysłać do Izraela. Chyba zamierzają ją utrzymać "w tle" i w razie czego przywrócić w tym, czy w następnym sezonie. Cieszę się, że Gary Glasberg podchodzi poważnie do wątku Tony/Ziva bo to oznacza, że zdaje sobie sprawę, że fani tego wątku stanowią znaczącą część widowni (ja również tak uważam) i w końcu da im to czego chcą od wielu lat. Po sezonie 9 nie nalegałabym tak by Tony i Ziva byli razem, ale po ostatnim sezonie, w którym scenarzyści mocno popłynęli jeśli chodzi o ten wątek to połączenie tej dwójki jest to rozsądnym rozwiązaniem. Fani Tivy chyba będą zadowoleni mimo wszystko (wypowiedź G. Glasberga trochę pachnie mi ciążą :P). Cieszę się też, że nie wprowadzą szybko nowej postaci i, że nowa postać, która się pojawi w przyszłości nie zastąpi Zivy.

ocenił(a) serial na 6
sosaito

Dopiero skończyłem sezon 10 i powiem Wam, że według mnie już dawno powinni zmienić obsadę. Powinno się coś dziać w takim serialu. Kiedy Gibbs poszedł na "emeryturę" miałem wielką nadzieję, że po powrocie przeniosą gdzieś Tony'ego żeby miał własny zespół. Odejście Zivy dobrze serialowi zrobi. Naprawdę uważacie, że po takim finale sezonu 10. wszyscy czworo powinni wrócić do pracy jak gdyby nigdy nic?

mikiom

Tak

ocenił(a) serial na 10
Kismet_

TAK

ocenił(a) serial na 10
KATE_1595

TAK.

kamila0899

NIE POWINNY JEJ ZASTĄPIĆ, KAŻDY WIE, ŻE GDY COTE RZECZYWIŚCIE ODEJDZIE SERIAL STRACI OGLĄDALNOŚĆ... OGLĄDAM TO TYLKO ZE WZGLĘDU NA NIĄ, NIE BĘDZIE JEJ TO SERIAL JAK DLA MNIE NIE ISTNIEJE, AMEN.

ocenił(a) serial na 10
Angeelaa

Może kogoś to zdziwi ale na miejsce Cote wstawiłbym Kristin Kreuk .Ma wszystko co potrzeba,tajemnicza ,piękna ,znająca sztukę walenia po buziach,ma to coś .No i w odpowiednim wieku-nie za młoda nie za stara -taka w sam raz.

Briann

Nie, nie da się zastąpić. Ale niestety tą lukę muszą jakoś zapełnić i ja wolałabym żeby to była Diane Neal - team ją zna, Gibbs ją lubi, sama aktorka bardzo wspiera Cote, to jest chyba jedyna osoba na którą będę w stanie patrzeć, przynajmniej teraz tak myślę.