Więc oficjalnie Andrew jest Lashem. Garnera rozumiałabym gdyby tracił rozum kiedy jest Lashem i jak wraca do swojej postaci to nic nie pamięta. Ale tak nie jest, jakby chciał to nie zabijał by tych inhumanów (przed zabiciem Daisy się oparł), i wykorzystuje SHIELD i Daisy do znalezienia innych, ciekawe jak producenci rozwiążą to ( tylko mam nadzieje, że Garnera nie wprowadzą w letarg w tej mazi ATCU, bo było to by zbyt banalne rozwiązanie).
Ja coś czuje, że chyba za niedługo doczekamy się pocałunku Coulsona i Rosalind (nie mogę się tego doczekać) :D Boję się momentu jak ACTU faktycznie wynajdzie remedium na Inhumanów, bo będzie przesrane jak dadzą je przymusowo Daisy ( ale producenci chyba się by na taki krok nie odważyli). Chociaż podobno nie ma remedium na Inhumanów tak jak na mutantów ale zobaczymy co wymyślą tu w serialu.
To ACTU szuka antidotum na Inhumans. Ja miałam nadzieje że oni stworzą dla rządu grupę specjalną, o super mocach.
A kim był ten ziomek, co dzwonił do Warda, bo oglądałem w cholernie niskiej jakości i po angielsku?
Hmm, wybacz że się dopytuję, ale co on powiedział Wardowi? :p mi tam spoilery nie przeszkadają :D
ech.. z telefonu pisze wiec odcinka nie mam by zobaczyć, jutro napisy będą to będziesz wiedział słowo w słowo ;)
Ten ziomek to Malick, facet który w Avengarsach siedział w tej radze bezpieczeństwa przed którą okiem świecił Fury.
wyraził poparcie dla Warda ale właściwie tylko dlatego, że stronami rozgrywki byli Ward oraz S.H.I.E.L.D.
ten fakt, że był w radzie w Avengers teraz podobno nie ma znaczenia. I nie łączą jednego z drugim.
Znowu odcinek, który ciekawy jest w ostatnich 2 minutach, a przez pozostałe 40 nic ciekawego się praktycznie nie dzieje.
No i podsumowując to wygląda tak:
- dr Garner to Lash
- ACTU szuka lekarstwa dla Inhumansów i złapanych przetrzymuje zahibernowanych w specjalnej kapsule do czasu wyleczenia
- Skye nie ufa ACTU oraz traci zaufanie do Coulsona, potajemnie utrzymuje kontakt z Lincolnem nie chcąc aby Shield/Actu go odnaleźli
- May z Bobbi polują na Warda, który korzysta z sytuacyjnej pomocy jednej z szych dawnej Hydry. Szycha oferuje mu odkupienie(pewnie w starej-nowej Hydrze)
- Hunter zostaje zawieszony przez Coulsona i próbuje być w wyjątkowo głupi sposób użyteczny(troche psychopatę zrobili z niego).
- Fitz pomaga Simmons odbudować portal przy okazji stalkując Willa
Przez większość odcinka i tak mamy do czynienia z tradycyjnymi nic nie znaczącymi bójkami oraz nic nie wnoszącymi rozmowami. Strasznie nieciekawy był ten odcinek tak do 38 minuty :/
Mnie tam nawet śmieszy wciskanie Macka w rolę stand-upera, który w każdym odcinku musi ze dwa razy rzucić tekstem "ale co ja tutaj w ogóle robię" :P Polowanie Huntera na Warda miało sens, gdyby był troszeczkę bardziej rozbudowane, niż tylko walki uliczne i kupienie broni. Gdyby to tak naprawdę wyglądało, Shield mogłoby przysyłać tam agenta co tydzień.
Zgadzam się, chyba najnudniejszy odcinek shieldów jaki oglądałem. Wcześniejszy z przeżyciami simmons na obcej planecie też nie wniósł nic niespodziewanego, jak za tydzień nie wniosą jakiejś akcji to całkiem dupa. Czekam na Jessica Jones bo tu coraz nudniej.
Nie no super, za nie długo ze wszystkich zrobią Inhumansów :/ Nie podoba mi się to! I ciekawe czy Andrew był taki od zawsze czy zażywał tran? :D Poza tym przemiana ponoć jest bolesna, a już kilka postaci jakoś to obeszło bez echa. Nie widzę też sensu zabijania Inhumansów. Ciekawe czy te wątki pokrywają się choć kapkę z komiksem, bo nie czytam? No i mamy same pary:
Coulson i Smoczyca
Skye i Lincoln
May i Andrew
Bobbi i Hunter
Jemma i Will/Fitz
kogoś pominęłam?
Ciekawe jak bardzo 3 sezon będzie nawiązywał do Civil War np. bądź Thora?
Dziwne, że doktor Asgardczyk nie chciał zobaczyć się z Jemmą po jej powrocie z planety. Wszystko mi się bardzo naciągane wydaje :P
Własnie. podobno tych przeznaczonych jest mało i wgl, a tu nagle jeden z nich znów się objawił w ekipie Coulsona i do tego stał się ich największym wrogiem (znów czyt. Ward). Naciągane nawet jak na taką produkcję.
Z tego co czytalem gdzies-tam kiedys-tam to Lash zabija tych Inhumansów, którzy nie przemienili się w sposób "naturalny" czyli w tym mieście. Daisy (wraz z Rainą) się w ten sposób przemienila więc, jest bezpieczna.
Jakby wprowadzili antidotum na Inhumans i pozbawili Daisy i innych mocy to bym się wkurzyła. Denerwują mnie dialogi pomiędzy Rosalind a Coulsonem. Takie pogaduszki i sprawdzanie swoich szpiegowskich sztuczek .
Po tym co Daisy zobaczyła to będzie się buntować w sprawie współpracy z ACTU. I podejrzewam, że postawi ultimatum albo Coulson zerwie z nimi kontakt albo ona odejdzie. Ward stracił prawą rękę w postaci Kebo i widać szykuje jakiś zamach , bo pakował granaty.
Może być w tym porównanie do przyszłych wyczynów Crossbonesa w Wakandzie w Civil War, ale pewnie na mniejszą skalę.
No i dr Garnier aka Lash nie może się doczekać upolowania Lincolna. Pytanie tylko czemu? Przecież ma na miejscu Joe'ego i i tą rudą , (zapomniałam jak ma na imię). Ja mam takie odczucie, że on poluje na podopiecznych Jiaying z wyjątkiem Daisy.
"ta ruda" jak ją ładnie nazwałaś też należała do grupy Jiaying a nawet walczyła z Daisy na lotniskowcu podczas ataku inhumans :) Jeśli zaś chodzi o Lasha to nie może upolować teraz ani ją ani Joe'ego z prostego powodu. Byłoby to cholernie dziwne, gdyby nagle gościu włamał się do super tajnej kryjówki Tarczy o której nie wie nawet taka szycha wywiadu jak Rosalind :) od razu zaczęliby szukać kogoś wewnątrz i prędzej czy później odkryliby, że to dr. Garner stoi za atakami (tym bardziej, że cała baza jest monitorowana, więc zauważyliby, że np. Andrew wychodzi a po chwili wpada Lash :D
Niby masz racje, ale to jest dziwne, że z jednej strony chce ich wszystkich wyeliminować a z drugiej strony pracuje z nimi. To jest najbardziej dziwne.
Musi stwarzać pozory :) Andrew pracował w Shield na długo przed tymi wszystkimi wydarzeniami :) Coulson zdziwiłby się, gdyby nagle urwał im się kontakt :) poza tym dzięki temu Lash wie, gdzie szukać swoich kolejnych "ofiar" :)
Nie wszystkich :) najpewniej tylko tych którzy mogą "swoim niestabilnym zachowaniem zagrozić sobie i otoczeniu". Choć w komiksach Lash zabijał tych, których uważał za niegodnych posiadania mocy, czyli ludzi, u których gen Kree aktywował się po zrzuceniu przez Black Bolta bomby Terrigenowej i rzeczywiście wybił sporo inhumansów :)
No tak, ale przecież lash sam dostał te swoje moce w wyniku bomby, w serialu tranu :-p. Hipokryzja poziom "inhuman"
Wolałabym aby Andrew nie był Lashem, no ale trudno. Teraz jak zwykle wszystko się poknoci. Mimo to zainteresowanie rośnie ;)
Fajnie jakby Daisy założyła jakąś grupę dobrych Inhumans, którzy walczyli by ze złymi albo przeciągali ich na swoją stronę wliczając w to Lasha.
Prawdopodobnie założy :) w pierwszym odcinku trzeciego sezonu Daisy z Mackiem "łapią" inhumansów, aby zwerbować ich do tajnej grupy uderzeniowej
(PRAWDOPODOBNIE) SPOILER ALERT !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jeżeli będą się wzorować na komiksach, to grupa ta pod nazwą "Secret Warriors" powstanie w czasie civil war i będzie dowodzona przez samego szefa Fury (w komiksowym składzie również walczyła Quake, czyli nasza Daisy)
Nie do końca :) w serialu owszem, najprawdopodobniej dostał je po zażyciu tranu, jednak w komiksie Lash był mieszkańcem jednej z wiosek inhumans (takiej jak ta, w której mieszkał Lincoln) i dostał swoje moce w wyniku przejścia przez mgłę podczas próby Terrigenowej :) poza tym nie zabijał wszystkich tych, którzy zrodzili się po wybuchu bomby, ale tych, których uważał za niegodnych posiadania daru :)
Racja, teraz motywy Andrew są trochę sprzeczne :) Ja myślę jednak, że on robi to z własnego poczucia obowiązku i chęci "chronienia" ludzi przed niebezpiecznymi inhumans (chociaż dlaczego atakował też tych, którzy nie szkodzili otoczeniu nie wiem)