Niezły odcinek aczkolwiek bez szału. Trochę mocno naiwny.
Kompletnie nie kupiłem tego gadania Macka o tym jaka Daisy jako jego partnerka była dla niego ważna ani o tym jakim to on był dla niej starszym bratem. Właściwie w żadnym z odcinków to tak przedstawione nie było, a teraz połowa fabuły i najważniejsze sceny były na tym oparte. Do tego ten cały diabelski plan Hive'a żywcem wycięty od Ultrona. "Ludzkość musi ewoluować" z tą różnicą że Hive troche bardziej metodycznie do tej ewolucji podchodzi ;)
Trochę zawiodłem się na tych Kree, jak do cholery mieli oni powstrzymać we dwójkę Hive'a?
No i ta ostatnia scena z Daisy zostającą honorowym dawcą krwi... trochę naiwne i głupie wytłumaczenie, że ona ma nadal po tak długim czasie krew Kree w sobie. No ale okej, zobaczymy co z tego wyniknie.
Obejrzałem ten odcinek w małych fragmentach, ale widzę że nie pojawiło się żadne nawiązanie do Civil War - dosyć zaskakujące i chyba rozczarowujące, zwłaszcza w porównaniu do poprzedniego sezonu. Czyżby serial miał już na stałe pójść swoim torem?
Jakoś nie wydaje mi się że zobaczymy w Agentach duże odniesienia do CW. Avengers są za bardzo skupieni na przepychankach we własnym gronie, a Coulson jak i cała T.A.R.C.Z.A. ma teraz na głowie znacznie większe zmartwienia... powiedziałbym wręcz zmartwienia na miarę Avengersów właśnie. Bo patrząc obiektywnie, czy Hive zagraża ludzkości mniej niż choćby Ultron? Gdyby tylko zebrał wszystkich rozsianych po świecie Inhumansów to nie wiem kto zdołałby go zatrzymać...
To w pewnym stopniu miałem na myśli - wątek z serialu nie znajduję się w filmie, wątek z filmu nie został jeszcze poruszony w serialu. Chyba, że rzeczywiście w finałowym odcinku coś się zmieni.
Niechcący przeczytałem abstrakt następnego odcinka na http://marvelcinematicuniverse.wikia.com .
Lekko spoiluje CAPa mówiąc o tym jakie będą konsekwencje wydarzeń z Civil War więc nie będę przytaczał szczegółów ale następny odcinek będzie największym crossoverem i będzie chronologicznie po zakończeniu Civil War.
Skoro Kree myśleli, że dwóch smerfów z toporkami go pokona to znaczy że ewidentnie Hive ma jakiś defekt :P. Zresztą broń jaką stosowali w poprzednim odcinku przeciwko niemu była delikatnie mówiąc mało ekskluzywna nawet jak na warunki serialu. Już agentka Carter 70 lat wcześniej dysponowała bardziej śmiercionośnym arsenałem.
No jeśli chodzi o broń, mogliby się postarać bardziej. Już broń chociażby Watchdogs jest lepsza.
bron kree akurat mnie nie dziwi. w komiksach za zbyt inteligentnych nigdy nie uchodzili, wlasciwie dlatego stworzyli inhumansow- wiedzieli, ze sami nie pokonaja skrulli. kree sami wywolali wojne ktorej nie mieli szans wygrac, a stworzenie inhumansow na dobre i tak im nie wyszlo.
wszystkich to za duzo, wystarczyloby kilku inhumansow i avengersi mieli by pelne rece roboty
To o honorowej donacji to w ogole juz przegiecie. Skoro ta krew zamieniala ludzi w Inhumans to czemu nikt sie nie przemienil tylko wariowali i pisali? Wydaje mi sie, ze do tej przemiany albo trzeba miec predyspozycje genetyczne albo dawali tam cos wiecej niz tylko krew.
Fajnie,ze pokazali jak powstal HIVE, jego oryginalne cialo i w ogole jacys Kree byli. Dziwi mnie tylko,bo wczesniej byla mowa o aniolach - jakby oni robili cos dobrego dla ludzkosci, a doprowadzili do wojny domowej. Wiemy, ze oni tam musieli dosc dlugo siedziec, skoro zdarzyli zbudowac te swiatynie itd. Ale po co mieli to robic i wytwarzac tych wrozbitow? Oni jaks selekcje tworzyli, czy zamierzali wypuscic nieprzebudzonych inhumansow zeby sie porzadnie namnozyli i dopiero pozniej zmobilizowac swoja armie? To by strasznie dlugo trwalo! Z drugiej strony dosc zywotni sa skubance. Jesli HIVE chce zostac wladca [nie]ludzkosci, to co zamierza pozniej? Troche bedzie mu nudno :P I co w tym czasie robi Lash? W ogole jakby zapomniano o nim, nie mowiac juz o Deadlocku - przeciez on bylby swietny do ataku na HIVe'a! Ciekawi mnie w ogole czy Hive ma jakas swoja "glowe" czy cos takiego w to trzeba trafic zeby go zabic...
W sumie nie dziwie sie czemu HIVE'a wygnali - nie za bardzo znali bron ktora moglaby go zniszczyc. Ciekaw mnie jak chca przenosic ta krew Kree, zmodyfikowanymi genetycznie komarami? Pewnie beda chcieli wyslac cos na orbite i stad te "wspomnienia" Daisy. Jakos watpie by chcieli ludzkosc po prostu spryskac jak chwasty.
To zabijanie HIVE'a to trochę groteska. Ci Kree którzy mieli go zabić byli wyposażeni w jakieś toporki, Shield strzelał do niego z broni palnej i jakiegoś granatnika.
A przecież mieli takie niesamowite ładunki wybuchowe które były w stanie dosłownie wciągnąć w jeden punkt całą otaczającą materię(jak w tym odcinku z terrorystami, którzy zamienili ogromny budynek w średniej wielkości głaz). Przez 3 serie kombinowali z takim super odpicowanym uzbrojeniem, żeby na sam koniec zaatakować gościa bronią którą mieliby problem z szybkim zniszczeniem czołgu. Mega to wszystko naciągane.
właśnie miałem o tym napisac. Walą do Warda z granatnika kiedy Mack ma ter granaty którymi zniszczył cviało kree. Przeciez w taki sam sposób mogą zniszczyć jego. To była największa głupota tego docinka poza tym wszystko pasi
Nie wiem czemu ale twórcy chyba planują big cliffhangler i śmierć głównej aktorki tj Daisy, w końcu miała przepowiednie że ktoś z drużyny umrze - coś mam wrażenie że będzie to ona.
Ale z tej przepowiedni nie ujrzy się własnej śmierci, a kogoś kogo się zna (choć nie wiadomo o kogo do końca chodzi)
Malick zobaczył swoją śmierć, więc jak najbardziej Daisy mogła zobaczyć swoją.
No cóż jeden z najsłabszych odcinków w 3 sezonie. Pierwsze 20 minut wiało nudą a później dostaliśmy jakieś przerośnięte Smerfy z nadwagą. No i ta garażowa robota. Walki infantylne.
Moja ocena 3,6/6
Może stopniują przed wielką konfrontacja Coulson- Daisy, Fitz trzymał jej stronę przy przemianie, Mac był jej partnerem (fakt, słabo pokazali ich relację w trakcie sezonu), pozostaje jeszcze Mae, ale ta by najszybciej zabiła Daisy. Może chodziło też o pokazanie, jak bardzo Daisy odsuwa się od Tarczy, w końcu prawie zabiła Maca, gdy Fitza de facto ostrzegła. Śmierć Daisy w finale byłaby przełomem, w kontekście tego co się działo w trakcie sezonu, jej osuwania w ciemność, ale prędzej obstawiam Lincolna:)
odcinek średni, za dużo gadania za mało robienia, trochę postrzelali , pomarudzili i obili Maca po mordzie i tyle w sumie xd jakos Hive się złowieszczo patrzył na May, oby to nie ona była tą która zginie, gdyby to była Daisy to wszyscy by rozpaczali, ale myślę,że ja bym sobie jakoś z tym poradziła, może ona będzie chciała jakoś uratować swój honor i się dla shield poświęci ostatecznie