Dokładnie WOW. Johnny Blaze! :o tego się nie spodziewałem...
Odnieśli się do Agentki Carter co było bardzo fajne... Robbie kontra Mace... ciekawy pojedynek, ale jeszcze ciekawsze jest to, co wydarzyło się wcześniej - Robbie wydostał się z modułu ratunkowego a przecież to ta sama technologia co cele z których nie potrafił się wydostać Loki a nawet Hulk! To może dawać jakieś pojęcie jak potężny jest Ghost Rider...

Nie. Tamten moduł jest wykonany z materiału który się adaptuje tak, aby zniwelować moce Inhumans którzy są w środku. A że Robbie Inhumanem nie jest to to rozwalił. Proste!

chyba masz rację :) czas chyba jeszcze raz obejrzeć Avengersów :D

Śmiało, oglądaj. Ale odpowiedzi tam nie znajdziesz xD Ten moduł po raz pierwszy pojawił się na początku 3 sezonu. Masz tutaj info ;)

http://marvelcinematicuniverse.wikia.com/wiki/Containment_Module

Prawda, ze to nie jest ten sam modul co w Avengers ale jest wykonany na podobnej zasadzie, moze nawet bardziej zaawansowany technologicznie plus jest zrobiony z podobnego lub nawet mocniejszego materialu z ktorego byla wykonana chatka w drugim sezonie - ta w ktorej przebywala Daisy i wspominali o tym, ze Rogers i Banner tez w niej przebywali, bylo tam nawet widac lape Hulka, w prawdzie ona nie zatrzymywala mocy ale byla za to bardzo wytrzymala.

Wiec modul ktorego uzywa Shield to miks klatki z Avengers i chatki z drugiego sezonu, a jesli GR rozwalil modul to daje nam obraz jaki jest potezny albo chociaz silny.

GR jest silniejszy niż hulk i thor, czerpie moc od demona, który daje mu ją by wypełnić zemste. Im większa zemsta jest do wypełnienia, tym większą moc otrzymuje i tak na prawdę może być nie ograniczona. W jakimś komiksie było, że GR wpadł pomóc armii w pokonaniu hulka i pewnie by mu się udało, tylko ze demon stwierdził, ze hulk jest nie winny i sobie pojechał, a tak to pewnie by go pokonał. Brakuje mi w serialu by GR coś mówił: Your soul is mine, albo coś takiego.

Avengersów nie chcę obejrzeć dla odpowiedzi ale tak po prostu bo dawno tego nie robiłem ;)

Ja przed Civil War odswiezalam sobie wszystkie filmy i nawet calych AoS i wlasnie zwrocilam uwage na te trzy rodzaje zabezpieczen- klatka z Avengers jest glownie wykonana z jakiegos rodzaju szkla ale jest wzmacniana jakims bialym metalem (wyglada na taki sam jak ten z modulu), a chatka Banera i cela w Busie maja jakby takie pieciokaty jak modul, a skoro wszystkie te mechanizmy pochodza od Shield, a oni na pewno nie uwsteczniaja sie z technologia to przypuszcam, ze modul to miks tego co byle najlepsze w chatce i klatce, wiec na pewno jest "skuteczniejsze".

https://www.youtube.com/watch?v=EvcJVKZ-RhA

Link do opisu sily GR w komiksach.

Jesli komus sie nie chce ogladac albo nie zna angielskiego to pare rzeczy warte uwagi:

- GR jest niezniszczalny z ludzkiego punktu widzenia i moze byc tylko zabity przez bron wykuta w niebie
- GR spuscil becki dla Hulka czy Thora, czy nawet wiekszego kozaka (jednego z najwiekszych w marvelu) GALACTUSA
- Doctor Strange stwierdzil, ze moc GR jest nieograniczona, a jego gniew nie do powstrzymania
- GR jest takim kozakiem, ze moze regenerowac sie praktycznie za kazdym razem. Hulk zniszczyl mu czache, ktora odrazu sie zrosla, a on sie nawet nie spocil.

Generalnie w swiecie marvela, GR to gorna polka kozakow ktorym malo kto moze podskoczyc. Skoro najpotezniejsze postacie typu galactus czy strange sie go boja to nic dziwnego, ze jakas smieszna klatka go nie powstrzyma, a dyrektor shield nie ma wyjscia, jak zrobic co mu karze bo nie za bardzo ma wyjscie.

Odcinek bardzo dobry. Tylko jedna straszna glupota wyszla. Ghoste Rider zmienia sie w czache w poblizu zla, ktore wyczuwa bo taka ma moc, ale jednak z wujaszkiem sie widzial nie raz, a czacha byla w uspieniu mimo, ze wujo jest zly. To nie dziala tak, ze on sobie wybiera kiedy czacha wkracza na scene. Raczej dziala na zasadzie, ze czacha sama dziala bez zgody nosiciela. W jakims stopniu moze z tym walczyc, ale ostatecznie czacha i tak przejmie kontrole, bo taka juz jej natura.

No i pozostaje scena z pojawieniem sie poprzedniego GR, ktory ozywia Robbiego. To tez tak nie dziala. GR zostaje sie przez pakt z diablem, a nie innym GR.

to wszystko prawda ale w ludzkiej postaci da sie go zabic bo wiem, ze jeden z GR (chyba Danny Ketch) zostal kiedys powaznie ranny i jedynym sposobem zeby mogl przezyc byla zmiana z ludzkiej formy w GR

co do wujka to moze emocje Robbiego jakos przyslonily jego osad ale jesli jest tak jak mowisz z tym, ze wyczuwa zlo to zastanawia mnie to, ze tak zareagowal na Mace'a- moze znowu chodzi o ten Wieden

z Johnnym Blazem to zrobili tak, a nie inaczej bo nie chcieli wprowadzac Mefistotelesa czy tam Zarathosa tak szybko do MCU- jesli by obsadzili jego role w 2016, a potem nagle w 4 fazie stwierdzili by, ze go chca w filmie to mogliby miec z tym trudnosci plus fani chcieli zobaczyc Blaze'a to go zobaczyli

Nie moglem nigdzie znalesc info o smiertelnosci ludzkiej postaci GR, ale chyba dziala to na podobnej zasadzie jak dr Banner i Hulk. Nawet kiedy Banner dostalby w pape to Hulk nie pozwoliby mu umrzec i odrazu zmienil sie w Hulka. Benner kiedys chcial sie zabic strzelajac sobie w leb, ale odrazu przemienil sie w Hulka ktory tylko wyplul kule i tak chyba dziala to tutaj.

Z tymi emocjami o wujku to tez nie moge tego uznac bo GR dziala niezaleznie od nosiciela i nie mozna go zmylic. Taka jego moc.

Ewentualnie mozna to jakos nagiac, bo technicznie ten GR jest najslabszy ze wszystkich i nie do konca jest prawdziwym GR (wedlug komiksow).

Mace wydaje sie by ukrytym villanem tego sezonu, albo przynajmniej typem ktory ma sporo szkieletow w szafie. GR w walce z Queak, kiedy sposcil jej becki stwierdzil, ze jest dobra i sobie poszedl. Tutaj Mace byl okladany do upadlego i tylko brat Robbiego go uratowal.

GR ma generalnie w glebokiej pupce jak mu jakis dobry stoi na drodze. Ot rzuci nim pare razy o sciane i sobie pojdzie, a z Macem to widac bylo, ze idzie na calego, a natura GR nie dziala na emocjach bo zostal uwieziony i mu sie spieszylo xD. On chyba poprostu nie moze zabic niewinnej osoby.

W komiksach Robbie zawarl uklad odnosnie tego kogo zabija z duchem/wujkiem w ktorym w nim siedzial ale jak wiadomo adaptacje komiksow nigdy nie sa dokladnym odzwierciedleniem wiec to co sie dzieje w filmach czy serialach trzeba ogladac lekcewazac komiksy i tak zeby dopiero z nich wszystko wywnioskowac.
W komiksach ten GR nie mial "penance stare", szukal ofiar na swoja reke i chyba w serialu to zachowali (przynajmniej dla mnie to tak wyglada). W 1 odcinku gdy mial juz zabic tego kolesia on powiedzial "I don't deserve to die", a Robbie na to "evryone says that" po czym go przejechal, podczas walki z Quake ona powiedziala "do it, I deserve", a on wtedy ja zostawil- i tu widze dwie mozliwosci- albo ja zostawil przez to co mu odpowiedziala albo dlatego ze jej wczesniej nie sprawdzil. Wszystkie duchy usmazyl, zadnemu nie zajrzal w dusze. Tego kolesia w wiezieniu zabil mimo, ze byl zresocjalizowany. Mace'a zaatakowal bo chcial go zabrac do bazy, wymierzyc mu proces i nie chcial pomoc jego wujkowi. Coulson zabil z zemsty Warda i jakos GR sie na niego nigdy nie rzucil. Jego jedyne inne ofiary to czlonkowie "Aryan Brotherhood" i "Fifth Street Locos" o ktorych wiedzial, ze sa zli zanim ich jeszcze dopadl. Wiec wyglada na to, ze on nie ma "penance stare", a skoro go nie ma to tez duch w srodku nie mowi mu kto jest dobry, a kto zly dlatego nie wiedzial, ze jego wujek jest zly.
Z regeneracja to jest tak, ze ludzka postac moze zostac ranna, a regeneruje sie dopiero jak zmieni sie w postac GR, natomiast w postaci GR nie mozna go zranic.
Ten GR w komiksach znacznie roznil sie od pozostalych, tworcy serialu zdradzili, ze w GR wpletli elementy wszystkich pozostalych GR wiec niewiadomo do konca jakie ma on progi mocy itp.

Hmmm... rzeczywiscie masz racje. Ten GR nie posiada mocy zagladania w dusze czy ataku sprawiajacego, ze osoba cierpi na wyrzuty sumienia za zbronie ktore popelnila.

Mimo wszystko GR nie jest w stanie zabic niewinnej osoby. Chyba Robbie nawet powiedzial, ze GR nie zabil Queak bo stwierdzil, ze sobie na to nie zasluzyla. To co mowi ofiara GR przed smiercia jest dla niego nieistotne. Kiedy Daisy powiedziala, ze jej sie nalezy to i tak on mial to w pupce. GR to taki sedzia i kat Marvela, ale nie moze zabic niewinnego.

Przyklad z komiskow to walka GR z Punisherem. Jak wiadomo msciciel to straszny skur*syn ktory sporo typow zabil, ale mimo wszystko GR nie mogl zabrac jego duszy, bo w glowie punishera bylo tak mocne przekonanie, ze zabijal osoby ktore sobie na to zasluzyly, ze GR uznal to jako usprawiedliwienie. Colsone niby tez zabil w zemscie, ale tylko w jego glowie. Prawda jest taka, ze zabil bo musial (inaczej typ dalej sial by smierc i chaos) i jedynie ludzkie wyrzuty sumienia go jadly, ale dla GR to nieistotne bo w jego osadzie czyn byl usprawiedliwiony.

Innym przykladem jest walka GR z Venomem, ktorego tez nie mogl pokonac bo Venom z natury nie odczuwa wyrzutow sumienia i jest zly z natury.

Duchy poszly w odstawke bo byly duchami, czyli czyms nadnaturalnym, a GR wlasnie tez od tego jest, zeby takie problemy rozwiazywac. Nie mowiac, ze uzywajac ksiegi szatana mogli zlamac pare boski praw, za co z cala pewnoscia czeka pieklo. ;p

Wiezien usmazony tez musial byc usmazony, bo dla GR nieistotne jest wiezienie i resocjalizacja. Diabel ma w tylku czy ktos siedzial w wieznieu i sie zmienil czy nie. Wiezienie to ludzka kara za zbronie. GR jest kara z piekiel i bierze dla diabla co mu sie nalezy. I jest to idealny przyklad na to, ze natura GR jest jednak silniejsza i az go w tylku swedzialo, zeby typa usmazyc.

Mysle, ze moge sie zgodzic, ze czacha mogla byc w uspieniu przy wujku i wujaszek dostalby bilet do piekla tylko w momencie w ktorym pojawil by sie kolo czachy, a nie Robbiego.

To ze Mace stawial opor dla celow Robbiego, mimo wszystko powinno byc nieistotne dla GR. Generalnie on powinnien miec wyje*ane na cele nosiciela. Jesli mu sie tak spieszylo, to skonczylo by sie dwoma strzalami, zabraniem samochodu i doslownym wyjazdem z samolotu. Tutaj sytuacja byla troche inna bo Mace ewidentnie by polegl z reki GR.

Rzeczywiscie mogliby przedstawic tlumaczenie mocy GR w serialu i jak dokladnie dziala jego osad. Jesli nie posiada penance stare i sam robi rozpoznanie przed uwolnieniem czachy to czy jednak czacha sie sama nie uwolni kiedy w poblizu bedzie jakis straszny skur*y*yn, o ktorym Robbie nie ma pojecia.

Jego pakt wyraznie mowil, ze bedzie mogl ubic typow odpowiedzialnych za atak na niego i brata, wiec teoretycznie nie musial nawet robic rozpoznania z tymi gangami, a czacha poprostu musial usmazyc ich wszystkich bo bylo to czescia paktu. Co jak co, ale diabel zawsze wywiazuje sie z paktu. :D

Chyba tez nie wiemy ilu typow GR usmazyl oprocz gangow. Jest teoretycznie mlodym GR, bo retrospekcja wydawala sie nie byc strasznie odlegla.

Świetny odcinek. Namieszał mi nieźle w głowie. Nie wiem, jak poradzę sobie z czekaniem na następny. Jestem zawiedziona bratem Robbiego. Dla mnie to co się z nim stało i jak został ocalony jest czymś paradoksalnie dobrym. Wydaje się się, że np. Daisy teraz o wiele lepiej rozumie Robbiego i to co robi. Dla mnie uczynki Ghost Ridera, w tym przypadku Robbiego są usprawiedliwione. Mam nadzieję, że reszta agentów, z dyrektorem na czele to zrozumieją. To są siły z którymi my nie możemy się mierzyć i o nich dyskutować, bo są poza naszym zasięgiem. Poza zasięgiem ludzi, Inhumans, osób na wysokich stanowiskach, wszelkich sądów... A jeśli świat wierzy już w kosmitów, a nawet wie o ich istnieniu, jeśli wierzą nadal w Boga, to jak mogą nie wierzyć, że młody człowiek w obliczu śmierci swojej i swojego brata nie był gotowy zawrzeć paktu z diabłem czy demonem? Naprawdę bardzo dobrze pokazano historię Robbiego. Scenariusz odcinka też był niezły.
Co do Coulsona, Fitza i Robbiego mam nadzieję, że ich zniknięcie będzie jakoś powiązane z drugim sezonem Agentki Carter...

Fajnie, że akcja nie jest taka monotonna i telenowelowa. Poruszamy się szybko, pojawiają się nowe wątki. A Ghost Rider wciąż trwa... Och, jakbym chciała, żeby Robbie miał swój serial na Netflixie... <3
Komiksów nigdy nie czytałam, możesz przybliżyć mi postać wujka Robbiego? Kim był w komiksach? Z góry dzięki :)

Dotad wszystkie moce w MCU byly wytlumaczone a dwa sposoby- albo ktos jest kosmita ale otrzymal je w wyniku eksperymentu, bogowie i demony to dla nich cos z czym sie jezcze nigdy nie mierzyli i to dlatego nie moga w to uwierzyc.

Byloby cudnie gdyby Robbie dostal swoj serial ale oby nie na Netflixie- owszem Netflix robi swietne seriale- mroczne, krwawe i ze swietnymi scenami walki ale po pierwsze nie maja budzetu na taka postac jak Ghost Rider, a po drugie efekty specjalne u nich leza. Gdyby GR dostal u nich swoj serial to obawiam sie, ze mogloby to sie skonczyc na 3-5 odcinkach ze slabym CGI.

z bogami mieli już kontakt nieraz - Thor, Loki

W MCU uwaza sie ich za kosmitow.

Co do wujka to rozni sie od komiksowej wersji ale teraz juz tylko troche. Tam byl martwym seryjnym zabojca, ktory po zastrzeleniu Robbiego po wyscigu zaczal go niewiedzac i to on niejako byl duchem zemsty. Gabe w komiksach wyladowal na wozku wlasnie przez niego bo kiedy jego matka byla w ciazy to Eli zepchnal ja ze schodow. Ogolnie byl to bardzo zly czlowiek. Ale poza tym to sie chyba wszystko zgadza, musze przyznac, ze serial jest w duzym stopniu wierny komiksom o Robbim (co rzadko sie zdarza w adaptacjach komiksow- wystarczy spojrzec jak zrujnowali bliznieta Maximoff), wprawdzie wpletli w niego elementy pozostlych GR ale zrobili to tak, ze to cieszy- zmienili te slabsze elementy jego historii na te lepsze od pozostalych GR ale tak jak mowie, sa to raczej male zmiany.

Dzięki :)

Plus taki smaczek- w komiksach takze samochod ktorym Robbie sie scigal nie nalezal do niego (chyba wypozyczal go z warsztatu) i tym samochodzie znajdowaly sie dawki z formula Mr Hyde'a (ojca Daisy), ktore rozprowadzali jego ludzie, oni chcieli je odzyskac i dlatego zastrzeli Robbiego ale w serialu nie mogli juz pojsc ta droga bo formula Mr Hyde'a nie zostala skonczona (Zabo nigdy nie stal sie w serialu takim mega Mr Hyde'm jak z komiksow) plus Cal ma wyczyszczona pamiec.

Co do bliźniaków to niestety nie mieli wyjścia bo Scarlet Witch niejako musiała się pojawić w MCU a kto ma prawa do ekranizacji X-Menów wszyscy wiemy...
Z drugiej jednak strony zastanawiam się, czy takie teoretyczne połączenie filmowego uniwersum Marvela i X-Men przypadkiem by mu nie zaszkodziło? O ile mnogość postaci w komiksach się sprawdza o tyle w filmach zwyczajnie przeszkadza... Sorry za offtop

to ze zrobili z blizniat nadludzi nie mutantow- ok ale mogli to tak rozegrac, ze np. dostaliby moce bedac dziecmi i wtedy mogli dac im film ze flashbackami i cala reszta bo jednak mieli ciekawe przygody i wtedy pojawili by sie w Age of Ultron, poza tym ich moce w MCU nie sa nawet polowa tego co w komiksach, no i zabili Quicksilvera- wprawdzie w komiksach tez kiedys umarl ale nie wydaje mi sie zeby tutaj byli w stanie go wskrzesic patrzac na moce Scarlet Witch, chyba ze Doctor Strange by jej jakos pomogl bo w MCU na ta chwile on wydaje sie byc potezniejszy (filmu jeszcze nie widzialam ale na to wskazuja zwiastuny i spoty)

Quicksilvera zabili bo musieli. Czytałem gdzieś, że Marvel Studios dogadało się z Foxem na tej zasadzie: jedni biorą do swojego universum Scarlet a drudzy Quicksilvera. Z tym wyjątkiem, że MU dostaje Pietra na jeden film.

Moim zdaniem teraz już jest za późno na połączenie obu "uniwersów", musieliby zrobić restart od zera ale nikt się na to nie zgodzi przecież.

Na polaczenie nie ma szans, w DC maja flashpoint w Marvelu chyba nie ma czegos takiego. Plus komiksowy Marvel w odroznieniu od DC charakteryzuje sie tym, ze nigdy nie robili restartu. Nawet gdyby chcieli wprowadzic mutantow w tej chwili do MCU to by to nie zagralo- z Inhumansami mogli to zrobic bo oni od zawsze musieli sie ukrywac i sami wybierali kto otrzyma moce, a kto nie, natomiast mutanci pojawiaja sie w niekontrolowany sposob i byloby dziwne jakby zaczeli sie pojawiac znikad.

Według mnie odcinek był niezły, ale na pewno nie tak dobry jak poprzedni i ogólnie chyba słabszy od reszty. Geneza tego Ghost Ridera została dobrze przedstawiona, chociaż nie wiem po co rozciągali tę trzyminutową historyjkę na większość odcinka (wywrotka samochodu przeleciała chyba trzy razy). Trochę dziwne było wysłanie Simmons na osobną misję na początku odcinka i nie pokazanie niczego później na ten temat. Nie mówiąc już o zachowaniu dyrektora przez cały epizod. Wchodzi na pokład Coulsona, żeby pojmać Daisy i Robbiego, po czym kiedy Robbie spuszcza mu wp***** i potwierdza wszystkie obawy związane z jego osobą, dyrektor nagle staje się bardziej wyrozumiały i nawet puszcza go na misję (która przed chwilą w ogóle go nie obchodziła). Jego zaufanie do Coulsona też się zmienia dynamicznie, zależy jak akurat potrzebuje scenariusz :P

Misja Simmons jest związana ewidentnie z tym porozumieniem, które Mace zawarł pod koniec poprzedniego odcinka z senatorką. Podejrzewam, że chodzi o jej brata, który wygląda jakby zatrzymał się w trakcie terrigenezy. Co do akcji w samolocie to Coulson niejako osobą Robbiego zaczął trzymać dyrektora za jaja. Zgodził się na misję, bo wiedział, że jeżeli powie Ghost Riderowi, że nie interesuje go ratowanie wujka to ten sam po prostu rozwali samolot. Nie mógł też przecież zabronić mu udziału w misji. Nie dałby rady go zatrzymać to po pierwsze, a po drugie tylko on mógł pokonać Lucy (i teraz najprawdopodobniej tylko on będzie mógł pokonać Eliego). Sama postać dyrektora wciąż jest dla mnie zagadką. Wydaje się, że jest pozytywną postacią, ale z drugiej strony nasi Agenci mu nie ufają, a Simmons ewidentnie ma na niego jakiegoś haka, czyli gość coś przeskrobał w tym Wiedniu.

jesli chodzi o Simmons to podobno jej rodzice pracuja w tym koncernie, ktory byl wspominany w AoS, Agent Carter i Daredevilu ale teza z bratem pani senator wydaje mi sie o wiele bardziej prawdopodobna. tez wydaje mi sie, ze nowy dyrektor nie jest zly ale tez nie jest do konca dobry, z tym Wiedniem to wydaje mi sie, ze mogl przypisac sobie kogos zaslugi.