PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=668019}

Agenci T.A.R.C.Z.Y.

Agents of S.H.I.E.L.D.
2013 - 2020
7,4 29 tys. ocen
7,4 10 1 28558
5,9 8 krytyków
Agenci T.A.R.C.Z.Y.
powrót do forum serialu Agenci T.A.R.C.Z.Y.

4x18

ocenił(a) serial na 10

Boże, co za odcinek! Dawno już nie przeżyłam takiej huśtawki nastrojów jak dziś, radość z powodu Trippa-aż się łezka w oku zakręciła,gdy opowiadał Colson'owi o dziadku szpiegu; żal i smutek z powodu Mace'a, w końcu dostał szansę na zostanie prawdziwym bohaterem i ja wykorzystał; May- co za satysfakcja gdy uhonorowala Mace'a kiwnieciem głowy,niby nic a jednak to takie w stylu "starej" May; no i najlepsze- Quake is back i to dzięki May,ten ich porozumiewawczy uśmieszek na końcu-mistrzostwo! Świeżo o seansie być może nie dostrzegam minusów,ale to jeden z lepszych odcinków w historii AoS,co za emocje, niesamowicie wysoki poziom trzyma ten sezon.

ocenił(a) serial na 9
SaiRIthy

Wlasnie chcialam otworzyc temat, a skoro juz jest to tu wkleje to co napisalam. :P

Co za emocjonujacy odcinek. Mace nie zyje, strasznie mi szkoda, byl moja ulubiona postacia wprowadzana w pozniejszych sezonach. Szczerze mowiac to nie spodziewalam sie, ze kogos waznego usmierca juz w 18 odcinku ale to AoS wiec nalezy byc przygotowanym na to, ze zaskocza. Mamy 4 powrot, a wlasciwie nawet i 5. Najpierw dostalismy Warda, w poprzednim i tym odcinku jest Burrows (irytujacy asystemt Mace'a od walizki), teraz ten koles z laboratorium (Simmons pracowala dla niego kiedy byla pod przykrywka, teraz Trip, a w czasie prania mozgow moglismy uslyszec glos Bakshiego wiec sam Bakshi pewnie tez sie gdzies kreci w tym swiecie. Zastanawiam sie czy sa jakies szanse na Whitehalla i Cala, zdjecia Whitehalla juz sie pojawily, a formula, kktorej w tym odcinku uzyla May to taka, ktora Mr Hyde (Cal) sprzedawam w komiksach, a skoro ta formula nadaje sie do sprzedazy to formula zmieniajaca Cala w tego Hulkowatego potwora musi tym bardziej dzialac, skladniki sie zgadzaja. May zaczela dostrzegac w tym odcinku bledy w Hydrze wiec zaczyna stawac po stronie naszych agentow. Poznalismy tez ojca Fitza- dosc nieprzyjemny facet. :P Daisy dostala terrigen wiec pozomiata w Hydrze, chociaz nie jestem pewna jak dzialaja proces otrzymywania mocy Inhumans przy innych rzeczywistosciach. Juz tlumacze- moce, ktore otrzymuja Inhumans nie sa przypadkowe, dostaja takie moce dzieki ktorym beda mogli wykonac przeznaczenie, ktore jest dla nich zaplanowane, tak wiec na przyklad Reina dostala moc przewidywania przyszlosci dzieki czemu Daisy przejrzala na oczy i nie doszlo do wojny miedzy Inhumans, a swiatem. To samo tyczy sie innych. Tak wiec skoro mamy inny swiat, to mozemy miec inne przeznaczenie, a co za tym idzie inne moce ale to tylko taka moja mysl. Chociaz kiedy Daisy w komiksach pojawila sie w alternatywnej rzeczywistosci gdzie Ultron powybijal prawie wszystkich superbohaterow miala te same moce wiec moze to tak nie dziala. :P

Czuje, ze znowu o czyms zapomnialam wiec piszcie. ;)

Jeszcze takie odniesienie do poprzedniego odcinka. Ta sciana w pamieci w bazie zawierala nazwiska osob pracujacym przy serialu- producentow, gosci od efektow specjalnych itp. Ta dziewczyna, Amy, ktora weszla do klasy kiedy Coulson i Daisy rozmawiali to corka corka Clarka Cregga (Coulsona) w prawdziwym zyciu. To juz drugie tego rodzaju cameo. Pierwsze bylo w odcinku 4x01- kiedy Daisy i Yoyo jechaly autobusem na na tylnym siedzieniu mozna zauwazyc Jeda Whedona, ktory jest glownym showrunnerem serialu, czyli on to wszystko trzyma w kupie. :P

keteek

Ta alternatywna rzeczywistość (przynajmniej dla mnie) robi się powoli trochę męcząca, ale powroty postaci z przeszłości to rekompensują (fajnie było znów zobaczyć Trippa, a przeprosiny Warda za wszystko co zrobił to było coś...).

Nie wiem czy ktoś to wyłapał - gdy "nakoksowana" May atakuje Mace'a jest małe nawiązanie do Civil War ;)

I jeszcze taka jedna myśl/teoria - do tej pory na początku odcinka "Previously on Marvel's Agents of S.H.I.E.L.D." czytał Coulson, czyli mniej lub bardziej oficjalny Dyrektor (nie pamiętam czy zawsze on, ale tak mi się wydaje) natomiast od dwóch odcinków to już głos Daisy. Mace, czyli oficjalny dyrektor nie żyje. Czyżby twórcy przygotowywali to co myślę? :)

ocenił(a) serial na 9
mg1111

"Czyżby twórcy przygotowywali to co myślę?" Jesli chodzi ci o to, ze Daisy zasiadzie na fotelu dyrektora szybciej niz nam sie wydaje to tez tak mysle. :P Wlasciwie dla mnie to bylo wiadomo, ze taki moment nadejdzie szybciej czy pozniej od kiedy potwierdzili, ze Skye to Quake ale w tym sezonie widac, ze naprawde robia duzy krok w tym kierunku. Jedna rzecz, ktora ciagle zastanawia mnie o Daisy to dlaczego zrobili ja taka stara w serialu? :P Serio w komiksach Fury przygarnal ja kiedy byla nastolatka, a wszystkie rzeczy z ktorych zaslynela w komiksach zrobila w wieku 17/18 lat.

keteek

A co najlepsze Chloe jest 4 lata młodsza od Daisy, więc nic nie stało na przeszkodzie, by miała swój wiek.

ocenił(a) serial na 9
ponczi88

Tez racja ale nawet Chloe nie wyglada na to 28 lat, ktore Daisy ma w serialu. Nawet gdy robili casting do Agents of Shield to juz wtedy napisali, ze szukaja aktorki w przedziale 20-30 lat do grania kogos w polowie tego przedzialu wiec juz wtedy zaczeli postarzac Daisy. Chloe miala chyba 20 lat kiedy dostala role wiec spokojnie mogli zostawic Daisy to 20 lat i ta granica nie bylaby az taka widoczna, a tymczasem w komiksach Daisy ma chyba ciagle jeszcze 18 lat (tam sie starzeja inaczej), a w MCU ma 28 czy juz chyba zaraz nawet 29 lat- toz to prawie wiek Capa z MCU. Daisy powinna byc wiekiem przyblizona mniej wiecej do Spider-mana, a nie do Capa.

ocenił(a) serial na 9
mg1111

Teraz po śmierci Mace'a wydaje mi się oczywiste, że Daisy zostanie dyrektorem SHIELD. Coulson sam przyznał, że Agencja potrzebuje twarzy i Mace, którego wszyscy uważali za nieczłowieka, nadawał się do tej roli idealnie. Niewątpliwie Quake ma teraz wszystkie atuty, żeby go zastąpić, oczywiście z Coulsonem dowodzącym z tylnego fotela, co jej jednak przeszkadzało pewnie też nie będzie. Właściwie alternatywy są tylko dwie. Coulson przejmuje stery osobiście, ale wiązałoby się to z popularnością, której ten po zmartwychwstaniu woli unikać, albo dostajemy kogoś nowego, choć małe szanse, że zdecydują się na to po raz kolejny po Mace'ie.

ocenił(a) serial na 9
keteek

Miałem od początku jakieś takie przeczucie, że ktoś zginie tylko akurat prędzej obstawiałem May. Jednak obawiam się, że to nie koniec i zginie ktoś jeszcze, albo w każdym razie ktoś odczuje skutki framework, może Fitz?

W ogóle mam takie dziwne wrażenie, że Ward jakimś cudem wydostanie się z framework, bo jego po prostu nie można się pozbyć. Tak wiem, że to głupie, ale różnie może być. I tak jak pojawiła się Jemma w framework, tak Ward może się pojawić w realnym świecie.

ocenił(a) serial na 9
michal98_filmweb

Jesli bedzie to ostatni sezon to na pewno zginie ktos wazny. W koncu to serial Whedona, w prawdzie tym razem nie Jossa, a jednak Jeda ale widac miedzy tymi panami sporo podobiestw w prowadzeniu serialu. Jedna z najbardziej rozpoznawalnych cech w serialach Joss Whedona jest masowe usmiercanie glownych postaci w finale serialu, tak wiec obstawiam, ze dwojka z postaci: May, Mack, Simmons albo Fitz odpadnie z koncem akcji serialu. Co do Yoyo tez mam takie dziwne uczucie jakby nadchodzil koniec. Jednak na szczescie sporo wskazuje, ze dostaniemy kolejny sezon wiec nasi agenci jeszcze sobie pozyja, chociaz mam wrazenie, ze nawet jesli to nie ostatni sezon to i tak ktos wazniejszy zginie.

Co do Warda to bardzo duzo osob chce go w kolejnym sezonie, chyba nawet jakis fanowski ruch powstal w tej sprawie. :P W serialu jest Darkhold, ktora w komiksach sluzyla tez do tworzenia wampirow i tym podobnych wiec wszystko jest mozliwe.

keteek

Może Mack, mając świadomość, że tu ma córkę zechce pozostać w "matrixie".

ponczi88

Zapominacie o najważniejszym: project "Looking Glass", o którym ciągle wspominają.
W tym odcinku Fitz powiedział do Daisy (chyba gdzieś na początku odcinka), że tu (Framework) jest jego dom i że znajdzie jej dom (normalna rzeczywistość), a wtedy Patriot i jemu podobni pożałują, że kiedykolwiek się tu pojawili.
W poprzednim odcinku, Madame Hydra w rozmowie z Fitzem opowiadała o drugim świecie, że traktowano ją tam jakby była mniej niż człowiekiem i że uciekła. Dodała też, że jeśli nie może tam powrócić i pokonać swoich wrogów, to nigdy nie będzie bezpieczna i nie będą mogli być razem.
To znaczy, że ona chce przenieść świat Framework do rzeczywistości. Myślę, że z pomocą Darkhold buduje coś w rodzaju portalu lub drukarki 3D, która zamieni dane cyfrowe z Framework (np armię Hydry, złego Fitza i ją samą) w realne osoby, które przejdą do rzeczywistości. Wtedy ten nowy Ward, Trip i Hope też będą mogli przejść. A co do ulubionego masowego uśmiercania postaci przez Whedona, to może wybić wtedy Hydrę. Ocywiście ktoś musi zostać przy życiu, żeby był villan na następny sezon (sezony).
Ale się rozpisałam, wybaczcie.

ocenił(a) serial na 9
sakinom11

Wlasnie co do masowego usmiercania postaci przez Whedona to on zawsze ubijal ten najciekawsze, dobre postac i moje ulubione postaci w finale serialu, mam wrazenie, ze nie raz chcial to zrobic wczesniej ale wiedzial, ze ogladalnosc poleci w dol.

SPOILERY DO BUFFY, ANGEL I DOLLHOUSE

Tak w finale Buffy zginal Spike i Anya, w finale Angela Wes i ktos jeszcze, w Dollhouse Paul, ktory byl z Echo glowna postacia i chyba ktos jeszcze wazny- staram sie ten serial wyprzec ze swiadomosci. :P Kolejna cecha Whedona jest zostawienie otwartych watkow w finale serialu ale gdyby w przypadku AoS zostawili otwarte watki to moge zrozumiec np. ten sezon skonczyli krecic tydzien temu, a nadal nie wiedza czy dostana kolejny sezon plus przez to ze sa czescia MCU to mialoby to sens. W prawdzie AoS to nie serial Joss Whedona, a Jeda ale jest mnostwo podobienstw w stylu prowadzenia serialu przez obu panow takze czuje, ze ktos moze zginac.

keteek

Owszem, panowie mają podobny styl. od razu widać, że są braćmi, nie tylko po nazwisku ;)

ocenił(a) serial na 10
keteek

Cóż, rzadko tu piszę, w ogóle teraz na filmwebie.Odcinek super i mam nadzieję, że będą jednak kontynuować, bo zżyłem się strasznie z bohaterami (tak już mam zawsze) i szkoda by było.Co do Warda, to mimo, że w roli "złego" irytował mnie tą jego "nieśmiertelnością" że ciężko go było ubić i zawsze mu się jakoś udawało wszystkich wykiwać (no i że utopił Fitz/Simmons w oceanie) to jednak taki Ward, jak w ostatnich dwóch odcinkach, mógłby wrócić.Czyli po stronie SHIELD.Nie wybaczyli by mu od razu, ale z czasem.To była jedna z najlepszych postaci, pomimo początkowego "przymulania" później się rozkręcił.Jako HIVE, to jednak wypadł najlepiej, w przeciwieństwie do wcześniejszego ciecia na usługach Hydry.

keteek

Kiedy wyszło na jaw, że Mace nie jest żadnym bohaterem wojennym, tylko zwykłą bajeczką dla dzieci, prawie pewnym było że gdzieś pod koniec sezonu odda życie w bohaterski sposób. Chociaż akurat dzisiaj się tego nie spodziewałem, chyba przez to nagromadzenie powrotów i różnych wątków.
Dobry Ward nie jest nawet w połowie tak interesującą postacią, jak prawdziwy Ward, więc mam nadzieję, że ten się z framework nie wydostanie, tylko również poświęci się ratując Daisy. Chyba żeby jakimś cudem darkhold wpadł w jego ręce (na krótkim filmiku Bretta Daltona szwendającego się na planie Agentów wyciąga on z wózka rekwizytów darkhold i teraz zastanawiam się czy to aby na pewno był przypadek).
Za to evil Fitz jest świetny i wierzę, że Jemma i Daisy po wyjściu z framework będą już zawsze inaczej patrzeć na Fitza. Chyba że jest tak evil, że Jemma będzie musiała go zabić, żeby uratować resztę, to by było coś. Może są szanse na wyjście złego Fitza z framework? Kurczę, chciałbym żeby któryś z fajnych motywów framework został na stałe.

ocenił(a) serial na 9
majinus

Jesli chodzi o Fitza to nie martwi mnie jak inni beda na niego patrzec ale jak on bedzie sam na siebie. Ogolnie to nie jestem za praniem mozgow ale w jego przypadku powinni to zrobic wujatek. Fitz w normalnym swiecie to najmilszy koles w serialu wiec pewnie nie bedzie mogl zyc z tym co zrobil w Framework. Shield w komiksach ciagle czyscilo mozgi (doslownie ciagle :P), w serialu tez wydzielismy, ze dysponuja taka technologia (Coulson, Cal) wiec moga tego uzyc na Fitzu.
Z tym filmikiem z Brettem to moze cos w tym byc. Na poczatku 3 sezonu tez wypuscil podobny filmik i bylo tam sporo easter egg i nawet cos co wskazywalo co sie stanie w pozniejszych odcinkach ale nikt wtedy tego nie wylapal. :P https://www.youtube.com/watch?v=h1yJCg65rYw

użytkownik usunięty
keteek

Może to dla Fitza będzie swoista terapia, uwolni się od tęsknoty za ojcem i bardziej doceni to kim jest i co ma w rzeczywistości.
Czy któryś z nadchodzących filmów Marvela może wpłynąć na Agentów?

ocenił(a) serial na 9

Zaplanowane mamy w kolejnosci:
- jeszcze w trakcie tego sezonu
Guardians of the Galaxy 2
- w czasie przerwy
Spider-Man Homecoming
- w trakcie pradopodobnego piatego sezonu
Thor Ragnarok
Black Panther
Avengers Infinity War
- pozniejsze
Ant-Man and the Wasp
Captain Marvel
Avengers 4
Spider-man 2
Guardians of the Galaxy 3
Mysle, ze w tym sezonie nie bedzie juz zadnych odniesien do filmow ale na poczatku nastepnego sezonu na pewno wspomna cos o Spideyu (cos na tej zasadzie jak wspomieli Ant-mana w 3x01). Na pewno Infinity War bedzie ogromnym wydarzeniem, pewnie wspomna cos o Thorze bo jak wiadomo Odyn jest na Ziemi wiec na Ziemi tez bedzie sie cos dzialo i zostaje Black Panther gdzie tez mozna spodziewac sie jakis odniesien.
Na 5 sezon przypadaja jeszcze seriale:
Inhumans s1
Defenders s1
Punisher s1
Daredevil s3
Jessica Jones s1
Cloak & Dagger s1
mozliwie jeszcze New Warriors wypadna jakos w tym czasie
Z seriali mysle, ze do Inhumans i Defenders bede na pewno robic jakies nawiazania, szczegolnie do Inhumans (sa powazne plotki o goscinnych wystepach ale na crossover w stylu DC/CW nie ma co liczyc). Reszta seriali bedzie na podobnej zasadzie co dotychczas AoS mieli z serialami Marvela/Netflixa- jakies subtelne nawiazania, ktorych polowa ogladajacych nie wylapie. Jak dotad z tych wszystkich seriali to AoS nie mieli tylko nic wspolnego z Jessica Jones i Iron Fistem ale to nowy serial wiec nalezy poczekac, a do JJ nie da sie w subtelny sposob nawiazac wiec pewnie zrobia to po drugim sezonie.


użytkownik usunięty
keteek

Dziękuję; )Przyznam że Luka Cage'a i i Iron Fista nie oglądałam i jakoś nie mogę się zebrać by ich nadrobić.

keteek

w sumie uwazam, ze skoro to wymyslony swiat, nieralny to ja np. nie mialabym sobie nic do zarzucenia, obojetnie co bym zrobila, ale wiadomo to jest serial i znajac Fitza bedzie mial wyrzuty sumienia itp.

ocenił(a) serial na 10
mania19

Mogłabym się zgodzić, że nierealny świat to i nierelane ofiary, problem w tym że przez działania Fitza zginęły do tej pory 2 osoby ze świata realnego, także przypuszczalne wyrzuty sumienia będą jak najbardziej na miejscu.

SaiRIthy

Jakie 2? Mace i to jeszcze? Chociaz mialam wrazenie, ze po rozmowie Fitza z ojcem on mial nadal watpliwosci

mania19

Agnes - przecież była prawdziwą kobietą z prawdziwego świata, w dodatku całkowicie niewinną

tillien

Ale Radcliffe wyraznie powiedzial, ze przeniosl swiadomosc Agnes, ona zmarla wczesniej w realnym swiecie

mania19

czyli tym bardziej - jedynym "życiem" jakie miała, było to wirtualne - nawet gdyby istniał jakiś sposób na uratowanie w prawdziwym świecie kogoś zabitego w wirtualnym, jej by to nie dotyczyło, bo wszystko, co z niej zostało, to była ta wirtualna kobieta, którą zabił Fitz

tillien

wirtualne zycie nie jest prawdziwe, ona zostala stworzona, nawet nie pamietala zycia z normalnego swiata

ocenił(a) serial na 9
mania19

nad tym nie ma sie co klocic, wszystko zalezy od tego czy ktos wierzy w dusze, to bardziej kwestia wiary wiec zdania moga byc podzielone

keteek

A gdzie sie ktos kloci? :) kazdy wyraza swoja opinie

majinus

A dla mnie jego śmierć nie jest bohaterska, tylko całkowicie bezsensowna. Owszem, z jego punktu widzenia - ratował dzieci. Ale obiektywnie - za kogo właściwie zginął? Za - jak to określiła Jemma - zera i jedynki czyli programy komputerowe? I jeszcze bezsensownie wciągnął go w tę sytuację Coulson, bo niby nie mógł zawieść drugi raz tego dzieciaka, a przecież dobrze wiedział, że dzieciak nie jest prawdziwy. Czyli Mace zginął dla jakiś mrzonek, dla przekonań samych w sobie, dla idei. Ciekawe, jak Coulson będzie się z tym czuł, kiedy już wróci do prawdziwego świata, a nawet wcześniej, jak sobie to wszystko poukłada i zrozumie, że gdyby nie jego pogoń za Chrisem, Mace żyłby. Owszem, mogli uśmiercić Mace, bo rzeczywiście specjalnie nie mieli na niego pomysłu, sprawiał wrażenie doczepionej do całości łatki, ale niechby zginął, bohatersko ratując Coulsona, Jemme czy Daisy albo nawet wszystkich ich razem, wtedy to miałoby sens, a tak mam uczucie bezsensowności całej tej podniosłej akcji ratowniczej w gruzach walącego się budynku

tillien

W odcinku była dość wyraźnie nakreślona problematyka tego, czy jeśli ktoś znajdując się w innych okolicznościach (Mack ma córkę, Fitz ma ojca itd) podejmuje takie a nie inne decyzje, to czy nie można nazwać tego prawdziwym. Mace był takim "papierowym" bohaterem, ale dowiódł, że do bycia prawdziwym brakowało mu właśnie tych przypisywanych mu nadludzkich mocy, więc zginął w "papierowym" świecie, stając się jednocześnie prawdziwym bohaterem w prawdziwym świecie. Dla mnie to całkiem zgrabna klamra dla tej postaci, która nie oszukujmy się, niewiele więcej mogła wnieść.
Poza tym, Coulson wcale nie był przekonany, że dzieciak nie jest prawdziwy, bo inaczej sam by się tam nie pchał. Pewnie sam by tam wskoczył, gdyby mógł utrzymać te gruzy :)

majinus

"do bycia prawdziwym (bohaterem) brakowało mu właśnie tych przypisywanych mu nadludzkich mocy" - hm, brzmi jak niezła wymówka dla każdego zwykłego człowieka - nie poświęcę się, nie zrobię nic heroicznego, bo nie mam super mocy...
A tak poza tym - nie chodzi mi o sens z punktu widzenia Mace'a, bo on wierzył w to, co robił i nie przyjął do wiadomości wyjaśnień Jemmy, tylko sens obiektywnie obserwowany z zewnątrz przez nas widzów czy choćby osoby z prawdziwego świata, które wiedzą, że ten jest wirtualny - po powrocie do prawdziwego powinni zdać sobie sprawę, że Mace zginął za nic, poświęcił się dla linijek kodu komputerowego.

tillien

Widzę że Cię nie przekonam, bo skoro twierdzisz, że brak supermocy to zwykła wymówka dla nie robienia niczego heroicznego, czy poświęcenia, to równie dobrze można zarzucić Jemmie, Tripowi, Coulsonowi i May, że tylko stali i się patrzyli, a potem zwyczajnie spierd.... .

majinus

po prostu widzimy to inaczej i tyle, a do zacytowanego zdania przyczepiłam się, bo mi jakoś zazgrzytało logicznie - odebrałam to, jakbyś sugerował, że tak bardzo chciał być bohaterem, ale biedaczek nie mógł nim być, bo nie miał nadludzkich mocy, a bez nich nie dał rady. i własnie jego przeciwieństwem są moim zdaniem Coulson czy Jemma, bo sa zwykłymi ludźmi, ale potrafią zdobyć się na heroizm czy zwykłą odwagę. Ale to wszystko kwestia tego, jak odbieramy jego śmierć - jako bohaterską czy bezsensowną - więc rzeczywiście nie ma co się przekonywać, ile osób, tyle opinii

ocenił(a) serial na 9
tillien

Mace zginal za to co dla niego wazne. W prawdziwym zyciu zabraklo mu odwagi, w tym swiecie byl bohaterem ktorym zawsze chcial byc, a bohater jest w stanie poswiecic siebie zeby uratowac kogos innego. Dla nas moze wydawac sie to bezcelowe, jednak dla Mace'a to bylo na prawde wazne. Twierdzisz, ze niepotrzebnie zginal ale to samo mozna powiedziec o Tripie- myslal ze niszczac Diviner uratuje Skye, a tymczasem sam zginal. Mysle, ze historie Mace'a poprowadzili bardzo dobrze ale szkoda mi kolesia, byl jednym z moich ulubionych.

keteek

Podkreślę jeszcze raz - gdyby zginął, ratując kogoś realnego - Jemmę, Daisy, Coulsona, May czy Fitza - wtedy ok, zginął bohatersko, poświęcił się dla ratowania innych, jest bohaterem. Jednak chodzi o to, że zginął, bo Coulsonowi zachciało się ratować dzieciaka, który nie był prawdziwy, był tylko dekoracją w wirtualnym świecie. Dlatego uważam, że zginął bezsensownie, tym bardziej, że wcześniej czy później Coulson powinien sobie uświadomić, że gdyby nie pobiegł ratować wirtualnego Chrisa, prawdziwy Mace mógłby cały i żywy wrócić do realnego świata. Ale może właśnie o to w tym chodzi - w kolejnym sezonie Coulson, Fitz i może jeszcze May będą się zmagać z poczuciem winy i wyrzutami sumienia, że przez ich okrutne czy głupie decyzje ktoś niepotrzebnie zginął czy choćby ucierpiał.

ocenił(a) serial na 8
tillien

Tylko, że Mace wstrzymywał zawalenie się całego budynku, więc uratował Coulsona, Jemmę, May i kilka wirtualnych postaci. Więc nie mów, że to było bez sensu.

ocenił(a) serial na 9
Aiden19

a wlasnie! racja, gdyby Mace tam nie wkoczyl budynek zawaliby sie jeszcze kiedy nasi agenci byli w srodku wiec jak najbardziej Mace zginal jako bohater

keteek

a ja wciąż swoje :))) - nikt nie wszedłby do tego budynku, nawet nikt by do niego nie walił rakietami, gdyby Coulsona nie zamroczyło i nie poleciał tam ratować wirtualnego dzieciaka. no nie wierzę, że rozmawiając z Jemmą, nie upewnił się kto jest prawdziwy a kto nie - tylko co do Warda Jemma chyba nie powiedziała od razu i wprost, że już nie żyje ( bo był im potrzebny) tylko dopiero to o miażdżeniu klatki piersiowej na obcej planecie, ale chyba co do dzieciaków Coulson wiedział, że nie są prawdziwe - w koncu w bazie Jemma mówiła, że ci wszyscy uchodźcy i zabici to nieprawdziwi ludzie.

tillien

bo nie byla bohaterska, a o idiota, ze za tym kolesiem poszedl go ratowac, jakies wyrzuty sumienia mu sie załączyly, ktore nie powinny. A May jak zwykle robi mine srajacego kota

mania19

:)))) proszę nie obrażać kotów :))))
I najpierw wszystko spartoli (zabiła dziewczynkę - źle, nie zabiła - jeszcze gorzej, teraz doprowadziła do uwięzienia i pobicia Daisy, być może to przez nią Mace nie zdążył wyleźć spod tego gruzu), a potem chodzi struta i ponura jak sama śmierć i żałuje i zadręcza siebie i wszystkich dookoła, zamiast mieć chwilę refleksji i nie robić bajzlu :))

ocenił(a) serial na 9
tillien

Jak dla mnie to winny jest zly Fitz- w koncu to on wydal rozkaz zniszczeniu budynku, a wczesniej zlecil May zabic Mace'a, a na koniec jeszcze sobie zrobil z tatusiem toast. May sie ocknela i dala Daisy krysztal. Szkoda mi troche Fitza bo jednak kiedy sie ocknie to zrozumie, ze przez niego zginely dwie osoby z prawdziwego swiata- Agnes i Mace.

ocenił(a) serial na 9
keteek

Agnes w prawdziwym świecie zdaje się już zmarła zanim Fitz ją zabił.

ocenił(a) serial na 9
Netehor

Tak ale jej swiadomosc zostala przeniesiona, ta kopia we Framework to bylo wszystko co po Agnes zostaje, wlasciwie to z Agnes zalezy od perspektywy- czy ktos wierzy w dusze i tym podobne czy nie.

tillien

A gdzie ja koty obrazam?

Nie lubie May od ooczatku serialu, gra tRagicxnie, ciagle ta sama mina srajacego kota. Mam nadzieje, ze jak wroca do rzeczywistosci nie sparuja jej z Coulsonem.
Jej uzalanie sie jest wkurzajace. Zreszta nad ta dziewczynka czego sie uzala przeciez ta mala byla zla i zrobila May co konieczne.

ocenił(a) serial na 9
tillien

Nie do końca taka bezsensowna. Zobacz jak to wydarzenie wpłynęło na May, odwracając tym samym sytuację Daisy o 180 stopni, a ona w tym momencie obok Radcliffe'a jest jedyną osobą, która wie jak się stamtąd wydostać. Z naszej perspektywy rzeczywiście zginął na marne, ale jednak ciąg przyczynowo-skutkowy, jaki w ten sposób uruchomił, zapewne okaże się decydujący.

fabcio93

Bo Mace sie poswiecil to ona pomaga Daisy przeciez chciala zabic Mace'a to jaki ma cel w pomaganiu Daisy?

ocenił(a) serial na 9
mania19

Poswiecenie Mace'a uswiadomilo May, ze to Hydra jest zla, sprawdz ostatni dialog May i Daisy.

fabcio93

Wciąż uważam, że bez sensu była cała ta akcja z ratowaniem wirtualnych dzieci (jak pisałam kilkakrotnie powyżej), ale przyznaję, że ten argument w jakimś stopniu do mnie przemawia i jest to chyba jedyna sensowna rzecz, jaka wyniknęła z poświęcenia się Mace'a - otworzył oczy May na prosty fakt - rzekomy terrorysta i wywrotowiec zginął ratując dzieciaki, które Hydra najpierw uwięziła, a potem była gotowa pozabijać w ramach nieistotnych strat wliczonych w koszty. A u May wszystko kręci się wokół dzieci - uratować dziecko / nie uratować dziecka. Więc patrząc na to w ten sposób, to rzeczywiście jego poświęcenie nie idzie tak zupełnie na marne, bo w konsekwencji rzeczywiście doprowadza do uwolnienia Daisy i pewnie potem ucieczki wszystkich do prawdziwego świata. Ale i tak wolałabym, żeby ratował no już choćby córkę Macka, skoro to musiało być wirtualne dziecko, a nie jakieś dzieciaki, które niby Coulson zawiódł, skoro Coulson już powinien wiedzieć, że to nie są prawdziwe dzieci.

ocenił(a) serial na 9
tillien

No tak ale fabcio93 slusznie zauwazyl, ze gdyby Mace nie wskoczyl tam ratowac tego dzieciaka to budynek by sie zawalil szybciej i zgineliby wszyscy wiec jednak Mace byl bohaterem i uratowal tez prawdziwych ludzi.

użytkownik usunięty
SaiRIthy

Najbardziej podobała mi się kwestia, który świat tak naprawdę jest realny :) Scena z Macem mówiącym Jemmie, że tak naprawdę go nie zna, nie potrafi za wiele o tym drugim nim powiedzieć. To że w tym świecie każdy z nich ma jakąś historię, wspomnienia, uczucia, co sprawia, że łatwo można przejść na drugą stronę i uwierzyć, że to jest prawdziwe, a co za tym idzie niekoniecznie chcieć to zniszczyć.
Aida kusząca Daisy. Ten motyw też oczywiście musiał się pojawić. Daisy, która ma za sobą tak wiele traumatycznych przejść i strat, ale mimo wszystko odrzucająca pokusę, gdyż ceną za iluzję byłaby jej wolność.
Któryś z bohaterów musiał umrzeć i padło na Mace. W sumie w prawdziwym świecie raczej nie było już dla niego miejsca, a tak przynajmniej dokonał czegoś bohaterskiego...
Czyli żal Fitza, to brak realizacji oczekiwań jego ojca. Sprytne ze strony Aidy, że umieściła tę osobę w tym świecie. Fitz ma wątpliwości, które duszą w zarodku nie tylko Aida, ale i jego ojciec. Ciekawa jestem na ile Jemma zna tę historię i potrafi z niej wyciągnąć wnioski.
I na koniec, dla mnie przemiana Daisy w tym świecie była logiczna opcją i jej się spodziewałam. Zobaczymy jakie moce będzie miała, ale sądzę, że raczej swoje. Zostało zbyt mało odcinków by mogła poznać nowe i ich się nauczyć. W tym przypadku scenarzyści powinni raczej zastosować prosty schemat, skoro umieścili Radlifa i Daisy w sąsiednich celach, by ta mogła uzyskać informację, że jednak istniej wyjście awaryjne z tej pułapki :)

A May nie powinna wyjść z pomieszczenia, zanim aktywowała kryształ? Przecież - jeśli dobrze pamiętam - przy poprzedniej przemianie Daisy tak właśnie zginął prawdziwy Trip - terragen przemienia potencjalnych nieludzi a zabija ludzi bez obcego genu. Chyba że Trip zginął przez wstrząsy, które wywołała przemieniona Daisy? Ale pamiętam też, że matka Daisy chciała użyć kryształów właśnie w taki sposób - potencjalni ulegną przemianie, a zwykli ludzie zginą (chyba)