Mam ochotę ją za to poszatkować. Zrobiła biednemu Fitzowi sieczkę z mózgu. Ugh... Niech mu da wreszcie święty spokój.
Cicho liczę, że i on przyłoży rękę do zabicia jej.
Nie mogę się doczekać nowego odcinka. Obowiązkowo wciąż czekam na moje ukochane FitzSimmons. Po tym wszystkim muszą mi zafundować jakąś bombę ("And you mean nothing to me" mrocznego Fitza/Leopolda złamało mi serce :'-().