No trochę psychodeliczny ten odcinek był. Dawno się tak nie śmiałem podczas oglądania serialu. Daisy i Jemma wygrywają wszystko. I tą rozmową przy barze i tą pod barem i podróżą do ów baru też. Do tego strzał(?) Jemmy z ręki Daisy XDD FIREEE! Elizabeth i Chloe naprawdę dobrze zagrały wg mnie to wszystko :)

Po tym jak Enoch wspomniał o siarce, zastanawiałem się w jaki sposób oni chcą wyekstrahować ją z tego goscia, a tu później łapa odcięta i drzwi w żółtej brei XDD Whatever it takes.

Ten chronicom łowca - Malachi stwierdził, że Fitz „nie ma czasu/ jest poza czasem (?)” i ze jest ścigany za „manipulowanie wszechświatem”. No wg mnie to się w 99% wiąże z pętlą czasową, wygląda na to, że będą jakieś konsekwencje działań agentów. Tylko czemu on (przynajmniej teraz) chce schwytać tylko Fitza, a resztę drużyny pomija, mimo iż oni też „manipulowali” przenosząc się przez monolit tworząc kolejne linie czasowe itp.? Ehhh trzeci odcinek i nadal nic nie wiemy.

Tak w ogóle to Chronicom = Chronus (Czas) + Computer ? XD

Ogólnie szkoda mi Enocha i tego jak go traktuje Fitz po tym wszystkim co on dla niego zrobił. Trochę mi się wydaje nieszczere zachowanie Fitza pod koniec odcinka jak chcieli się uwolnić i potrzebował zapłonu. Jak nie uważa go za przyjaciela to niech nie kłamie i tyle. Wygląda na to, że plastik ma więcej serca niż Fitz.

Scena końcowa: Sarge i Jaco wychodzą z tym dziwnym działkiem z poprzedniego odcinka i wypuszczają z niego jakąś wiązkę światła. Na niebie pojawia się jakby siatka punktów. Potem wyciągają jakiś tablet i ta siatka punktów nałożona jest na mapę Ameryki Pn. Na mapie pojawiają się jakieś migające punkty (lokalizacje). Chodzi pewnie o jakieś osoby, bo Jaco wcześniej pyta się „Jak dużo ich tu jest?”.

Ghost Rider: Cieszę się, że przynajmniej dostaniemy tego samego aktora. Ale na żadne crossovery z AOS nie liczę, zwłaszcza że stwierdzili, że to nie jest spin-off. A przecież to JEST dosłownie spin-off z tą samą postacią z AOS wiec o co chodzi? Głupie. Niech lepiej nie zmieniają jego origin story...

Ten chronicom wspomnial tez, ze Fitz zginal rok temu. Wedlug mnie istnienie drugiego Fitza przeczy ich regulom i dlatego chca zlikwidowac podrobke. Reszta zespolu nie ma swoich drugich wersji dlatego ich nie sciga. Nie jestem pewna jak mialoby sie to do Deke'a. Skoro scigaja Fitza bo nie jest w swoim universum wiec powinni tez scigac Deke'a.

Ogolnie to mam wrazenie, ze od dluzszego czasu Fitz i Simmons zrobili sie strasznie samolubni. Serial pokazal niejednokrotnie, ze kiedy chodzi im o siebie nawzajem bo maja wszystkich innych gdzies. Dajmy na to sytuacje z 5 sezonu gdzie ryzykowanie zyc Daisy i Macka bylo dla nich ok ale kiedy Ruby zagrozila FS to ci naprawili jej maszyne nie wiedzac jak to sie skonczy.

Hmm, moze tez szukaja anomalii z innych uniwersow, jak na przyklad Deke'a. Albo chodzi im ogolnie o ludzi z mocami.

To, ze nie jest to spin-off mozna rozumiec na kilka sposobow. Ja to widze tak, ze ten serial nie bedzie ciagnac historii Robbiego z AoS bo ta niejako sie skonczyla. Bedzie kontynuowac jego przygode ale nie watek z 4x22, ktory byl 2 lata temu, a 3 lata zanim wyjdzie serial. Wiec to ciagle ta sama postac co w AoS, z ta sama historia, tyle ze akcja nie rozpocznie sie bezposrednio po AoS, tylko jakis czas pozniej. Wiec to nie spin-off ale ciagle ta sama historia. Jesli to co pisze ma jakis sens xD

Sam tytuł odcinka to rzecz jasna nawiązanie do Fear and Loathing in Las Vegas.

Tak, a nazwisko Kitson to nazwisko jednego ze scenarzystow serialu, ktory nazywa sie George Kitson. Tworca scenariusza do odcinkow:
3x16
4x17
5x09
5x18
I w przyszlosci
6x05

Dodam jeszcze, ze napisal trzeci odcinek serii Slingshot i jest asystentem jednego z trzech showrunner AoS czyli Jeffrey Bell. Napisal tez pare komiksow.

Większość już opisano wyżej. Jak dla mnie jeden z najlepszych odcinków. Akcja na haju - sztos. Walka Daisy - mistrzostwo. Kolory, pomysł, akcja - szanuję bardzo. Dawno się też tak nie uśmiałem. A już od pierwszych sekund tego odcinka, poczułem dosłownie vibe Strager Things. Czerwona poświata Łowcy Chromicomów, ta muzyka elektroniczna - również przy walce Daisy - ST, jak nic. Można by oglądać w kółko.

Dodatkowo - scena, jak Enoch rozmyśla o sensie istnienia i Fitz mówi, że jego celem jest bycie przyjacielem. Piękne! Niejedna produkcja mogłaby się uczyć od AoS i to już od kilku sezonów, chociaż pierwsze były wydawać się mogło - średnie.

A mi się w przeciwieństwie do przedmówców odcinek nie bardzo podobał. Cały motyw z byciem na haju nie trafił w moje gusta. Do tego sytuacja na statku z Piper, która zostawiła Davisa żeby samemu się skontaktować z Daisy i Jemmą, po czym w ogóle nic w tej kwestii się nie wydarzyło, a okazało się, że naćpany Davis został sam ze skutym napastnikiem. No trochę słabo rozegrane.
Ale najbardziej mi nie pasuje, że cały czas oba wątki główne nie mają ze sobą nic wspólnego i nie sądzę, aby w kolejnym odcinku miało się to zmienić. A skoro w sumie ma być ich 13, a to będzie już 4, to będziemy mieli za sobą ćwierć sezonu. Mam nadzieję, że nie będą dalej rozwijać tych historii na zmianę.