Prawie zapomnialabym o tym, ze nietoperz i monolity maja podobna sygnature. Na pewno wiemy, ze jeden kontrolowal przestrzen, drugi czas, a trzeci byl zagadka. Dotad myslalam, ze skoro tamte odpowiadaly za czasoprzestrzen to ten za rzeczywistosc - inne wymiary i rzeczywistosci. Teraz jak ten nowy doktorek wpadl na to, ze moze chodzic o zycie i smierc to nasuwa mi na mysl postac Annihilusa z komiksow (zaznaczam, ze to tylko teoria), w kazdym badz razie wyglada troche jak robal/ptak i ma zwiazki zarowno z kosmosem, jak i innymi wszechswiatami/rzeczywistosciami wiec wiaze sie to z tym co aktualnie przerabiamy w serialu. Ale postaci kojarzonych ze smiercia jest znacznie wiecej w Marvelu, poza wspomnianym Galactusem i Annihilusem, jest jeszcze na przyklad Hades czy tez Hel (dziewczyna Thanosa). No i doktorek ruszyl w poszukiwaniu tropu za monolitami - pamietamy, ze pierwszy byl przez lata w posiadaniu Shield, a wczesniej miala go Hydra.

Sezon się rozkręca. Znowu jest oczekiwanie na kolejny odcinek. Nie wiem czy jak w poprzednich latach ale jest nieźle. Zobaczymy jak dalej. Ma być 13 odcinków ?

Tak, ten i nastepny sezon maja po 13 odcinkow

Nareszcie jakiś konkretny odcinek.
Bardzo fajny powrót do trzeciego monolitu z poprzedniego sezonu - rzeczywiście nic nie było tak naprawdę o nim wiadomo, bo motyw z "wymiarem strachu" to raczej nie mogło być wszystko co z nim związane.
Również podobało mi się rzucenie sporo światła na wątek Sarge'a, chociaż ta końcówka lekko mi zgrzyta, May jak zwykle wygrywa z liczniejszym wrogiem pomimo fatalnej sytuacji startowej - trochę mnie to irytuje. Dodatkowo Sarge po tym biciu na sam koniec nie miał ani zadrapania na twarzy :/
Miałem też spore obawy co do tego jak i czy zostaną połączone wątki kosmiczny z ziemskim, a tu taka pozytywna niespodzianka w tym odcinku :)