AoS nie ma szczęścia do spin-off'ów. Choć po prawdzie takie "Inhumans" samo było sobie winne, że zostało skasowane: poziomem dorównywali niektórym produkcjom DC XD.
Ale żarty na bok. Jeśli chodzi o serialowe MCU i tak nie mamy na co narzekać, choć osobiście trzymam się już tylko AoS, odżałować nie mogę Peggy Carter, no i wciąż mam Jessicę Jones na liście do obejrzenia :)

Za porazke Inhumans obwiniam wlodarzy Marvela. Nie wiem jakim trzeba byc idiota zeby zatrudnic jako show-runnera Scotta Bucka - facet kompletnie pozbawiony wyobrazni tworca serialu o najdziwniejszej rodzinie Marvela... to po prostu nie moglo sie udac. Pomijajac fakt, ze wczesniej odpowiadal za pierwsze sezon Iron Fista, ktory krytycznie zrownano z blotem oraz za koncowe sezony Dextera - i tu niespodzianka - znowu zrownane z blotem. Moim zdaniem rodzina krolewska Inhumans nigdy nie powinna trafic na maly ekran (chyba, ze w formie cameo), to po prostu zbyt wazne, barwne i drogie postaci zeby wpychac je w kat MCU. Jesli chodzi o serialowe MCU to cale szczescie, ze anulowali prawie wszystkie seriale bo juz nie ktorych nie chcialo sie lub nawet nie dalo sie ogladac, teraz zostalo juz tylko AoS, Runaways i Cloak & Dagger, plus oczywiscie te mini serie planowane na platforme Disneya.

Jestem ciekawa zarówno "Lokiego" jak i mini serii o Hawkeye'u. Trochę mniej o Falconie i Snieżynku :) Niemniej na ich plus może działać właśnie ich "krótkość". Co do Inhumans - zgadzam się w 100%. Film byłby dużo lepszym rozwiązaniem.

Ja chyba najbardziej czekam na WandaVision, chociaz znowu sie podoba mi sie, ze wciskaja kogos takiego jak Scarlet Witch to telewizyjnego kata. Ona mogla byc ich najlepsza szansa na wprowadzenie mutantow do MCU gdzie mogliby zrobic cos w stylu serii House of M. W sumie to te tytuly seriali Disney+ sporo sugeruja, tak na przyklad w nazwach mamy Falcon (zamiast Captain America), Hawkeye (zamiast Ronin) albo VIsion czy Loki (ktorzy zostali zabici) czyli wiadomo, ze to na pewno nie bedzie sie dzialo w MCU (Ziemia 199999), tylko w jakims innym uniwersum wiec odciecie sie AoS od MCU jakos nie dziwi.

Muszę przyznać, że to kompletne odcięcie się AoS trochę mnie zaskoczyło - koniec poprzedniego sezonu jakoś jeszcze wpasowywał się w nurt główny, a tu nagle zupełny przeskok jakby nigdy nic takiego jak atak Thanosa nie miało miejsca. Co nie zmienia faktu, że bieżący sezon jest naprawdę dobry. Podchodziłam do niego trochę jak do jeża, z pewnym niepokojem o losy produkcji, która powstała tak naprawdę tylko po to, by Coulson mógł wrócić do MCU. Ale, powiedzmy sobie szczerze, ten serial przebył tak daleką drogę od pierwszego sezonu, że już chyba nic (prócz zmiany scenarzystów na sort gorszy) nie może mu zaszkodzić :)

Vision pewnie został zapisany przez Shuri, a w Falcon&Winter Soldier ma pojawić się nowy Kapitan Ameryka akceptowany przez rząd czy coś takiego, Loki ma być w przyszłości, a Hawkeye pewnie będzie szkolił następczynię.

SPOILER z promo 6x10
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Prawdopodobnie Izel jakoś zamieniła się w Davisa i weszła do umysłu May? W promo May jest zdziwiona, że postrzeliła Sarga.

Oby Davis byl w porzadku, to moja ulubiona "czerwona koszula". Zawsze jak ktos z glownego zespolu jest w trudnym sytuacji to wiem, ze bedzie ok ale jak tylko Davis jest narazony na ryzyko to siedze na krawedzi krzesla. xD

Izel pewnie może kontrolować ofiary (poprzez opętanie albo wejście w nich ( ͡° ͜ʖ ͡°) ).
Biorąc pod uwagę to, że nazywali ja demonem, bestią to mnie to nie dziwi.

Coraz więcej wskazuje na to ze Sarge to Coulson.
Stracił rodzinę i wspomnienia o niej? No to aż krzyczy May i Daisy.
Odnosząc się do poprzednich odcinków: sam wygląd Sarge'a, jego DNA w 100% pokrywające się z Coulsonem,
imię Coulson, które Sarge pamięta, Izel znająca rzekoma prawdę o nim, wcześniej wspomniana utracona rodzina.

Jak to Daisy powiedziała "It's too random" dlatego myślę, że to jest nasz Coulson. Biorąc pod uwagę terminy i zjawiska jakie się
pojawiają cały czas w tym sezonie, może został w jakiś sposób reinkarnowany (przez Izel?) bez wspomnień z poprzedniego życia.

W ogóle tytuły końcowych odcinków sezonu mówią same za siebie.
Na 99,9% to nie koniec Sarge'a.

Daisy - super użycie mocy, ciekawe ogólnie jak wytrzymałe są te Szrajki i czy z ludzmi albo co wytrzymalszymi osobnikami (np Assgardczykami) też by sobie w ten sposób poradziła.

Ciekawi mnie jaki w ogóle ma cel Izel? Niby monolity miały jej pomóc w odzyskaniu utraconej mocy no ale co dalej?
Mam nadzieje że nie jest to postać typu 'jestem zła, bo tak i zniszczę świat, bo tak'.

Fakt szkoda ekipy Sarga, zostali na dobra sprawę zmanipulowani i wykorzystani do brudnej roboty, a teraz większość nie żyje.

Kiedy Szrajki opanowały Zefira?

Izel ma sporo podobienstw do Hiva (pisalam o tym w temacie do odcinka 6x08 czy 6x07) wiec nie zdziwiloby mnie gdyby tez jakos mogla wejsc w innych ludzi.

Nie wydaje mi sie, ze Sarge to Coulson. Sarge i Izel znaja sie i scigaja od zbyt dawna co nie pokrywa sie z ramami czasowymi smierci Coulsona (przynajmniej moim zdaniem). To samo DNA mozna tlumaczyc na kilka sposobow - blizniak, klon, alternatywny odpowiednik. Na pewno jest miedzy nimi jakis zwiazek ale nie wydaje mi sie, ze to ta sama osoba (glownie dlatego, ze juz przerabialismy podobny watek z Coulsonem).

Jesli chodzi o eksplodowanie ludzi to Daisy w komiksach nie miala z tym problemu, w sumie to tam byla ograniczana tylko przez jej moralnosc. Polecam mini serie Secret War z 2004 gdzie Daisy pokonala Wolverina poprzez eksplodowanie jego serca. ;)

Mack z ekipa chcieli przejsc ze statku Izel do Zephira ale wtedy zobaczyli, ze ludzie opanowani przez Shrike wychodza z niego i chyba ktos rzucil, ze Zephir zostal opanowany - dlatego uciekli przez portal w kurtce Jaco. Ale jak sobie tak teraz mysle to przeciez na koniec odcinka prowadzili Sarga do celi w Lighthouse, a w tamtym czasie Sarge byl w celi na Zephirze wiec jednak musieli odbic Zephira albo nawet nigdy go nie utracili wiec nie bylo tematu. ;)

Ciekawa jest scena w której idą na mostek na którym ona stoi, pojawia sie Jaco a Izel nie ma, po chwili wychodzi Davis i nic więcej.
Prawdopodobnie przejęła Davisa co by wyjaśniło jego nagłe odcięcie na imprezie.

Z tego co kojarzę, Zephir był za duży, żeby podejść do statku Izel, więc polecieli Quinjetem.

Zephir był za duży aby lecieć do ciężarówki Sarge'a a na statek polecieli normalnie

Mack z ekipa dostali sie do ciezarowki przypadkiem. Nie mogli uciec na swoj statek bo zostal opanowany przez Shrike, uciekli do komory, a Jaco wyciagnal kurtke z portalem. Wiec mysle, ze ziomalutek7 ma racje - do statku Izel podlecieli Quinjetem. To by tlumaczylo dlaczego Sarge nie wpadl w rece Izel - bo byl bezpieczny w Zephirze.

Davis jest pewnie opętany przez Izel - a szkoda, bo to oznacza, iż raczej na pewno zginie. Ciekaw za to jestem co z May. Czy Izel ją następnie opętała, czy kontroluje ją jakoś, czy wsadziła jej nietoperka..

Deke i Snow są słodcy razem! <3

Szkoda śmierci Jaco, szczególnie, że była kompletnie niepotrzebna. Czemu on tej bomby po prostu nie wrzucił przez tę dziurę? Efekt ten sam, tylko on by przeżył. Po co tam właził?

Zephir nie został opanowany. Na statek Izel polecieli Quinjetem.

Fajnie że planują Ghost Ridera! Oby tylko był o niebo lepszy od Inhumans, bo tego to się nie dało oglądać..