Jak sądzicie, Fitzsimmons to endgame? Sądzicie, że będą mieli konkretny
romantyczny związek, czy zostaną tylko przyjaciółmi i labpartners?
Bo nie ma mowy, by ich relacja została skończona, jak dla mnie to byłby strzał w
stopę, żeby znszczyć taką silną parę.
Osobiście mam nadzieję na coś romantycznego, taka już moja kobieca natura, że lubię widzieć w serialu jakiś jeden prawdziwy związek, a oni razem są wg mnie przeuroczy. Bo nie wiem szczerze mówiąc, czy powrót do tego, co było wcześniej, jest możliwy. Chyba za dużo się wydarzyło. Ale jak na razie mam nadzieję, że przynajmniej zaczną ze sobą normalnie rozmawiać.
Oh, też mam na to nadzieję! I pewnie zostanę za to zjedzona, ale nadal liczę na Warda i Skye!
Ja tam Cię zjadać nie będę :) Kiedyś też liczyłam na Warda i Skye (może dlatego, że za obojgiem nigdy nie przepadałam), ale teraz to już szczerze mówiąc to już tego nie widzę kompletnie. Ward jest u Skye skreślony, chyba że okaże się, że jednak miał pranie mózgu albo coś, wtedy może mu wybaczy.
W każdym innym serialu by się tak stało, ale cóż to jest Marvel, więc tu może stać się wszystko ;)