Postać Skye to sranie tęczą po ekranie. Fakt jest coś nowego bo nie ma zgolonej w połowie głowy i nie wygląda jak emo jak to była w przypadku filmowych hakierów. Sam fakt że się odezwie to już się odechciewa oglądać bo wiadomo że to nie wyszkolony agent uratuje sytuacje ale słodziutka hakereczka. No drużyna UMI ZUMI. No może to dla nastolatek do których Hulk, Iron Man nie trafiają dali im słodką hakerkę. Dotarłem przez nią ledwo do 10 odcinka i oglądam wyłącznie z sentymentu do Avengersów.
Pomijam oczywiście parę nerdów w laboratorium bo to chyba już będzie w standardzie.
Serial bez Skye był by na prawdę dobry.
A ogólnie to podróba Herosów a w szczególności 4400. To mnie akurat pasuje.