Ale gra aktorska(jeżeli można tak to nazwać)
Chloe Bennet i Brett'a Dalton'a przekonała mnie do odpuszczenia sobie tego serialu....
Jedynie Clark Gregg daje radę, reszta aktorów poniżej/powyżej w/w aktorów.
Prawda, ta dwójka to totalne drewna. Nawet żałosne spojrzenia im nie wychodzą.
Osobiście w drugim sezonie najbardziej na mnie robi wrażenie aktor grający Fitza (nie mogę zapamiętać nazwiska)- bo jego postać się zmieniła i ma co pokazać.
A Gregg oczywiście świetny.
Wg mnie to Chloe Bennet super gra, nigdy drewna w niej nie widziałam w żadnej scenie a co do Bretta to on dla mnie to drewno
Pozwolę sobie się nie zgodzić. Chloe gra bardzo przyjemnie. A Brett bardzo się poprawił i pasuje mu nowa rola. W ogóle drugi sezon to duży przeskok jeśli chodzi o jakość aktorstwa u wszystkich postaci. We Flashu to dopiero są "kwiatki"a dziecinne dialogi jeszcze to potęgują.