Dowiadujemy się czegoś nowego o Garrecie i Wardzie, jednak nie są braćmi jak niektórzy
podejrzewali. Myślałem, że jednak Fitz przekona Warda i że stanie się on dobry, ale jednak nie :D
No chyba że w ostatnim odcinku zmieni strony :D
No i ciekawa sprawa ze Skye. Co to mogły być za "potwory", jakieś pomysły?
Zacznę od tego, że najnowszy odcinek nieco mnie zawiódł. Nudzą mnie już sceny, gdzie ktoś z drużyny wyjmuje z kieszeni małego pendrive'a, który załatwi wszystko. Co do Warda, nawet jeśli zrozumie swoje błędy (nigdy nie jest za późno), to szlag mnie trafi, jeśli znowu przyjmą go do drużyny. W takich przypadkach nie ma miejsca na ponowne zaufanie.
Jeśli mowa o Skye, na imdb najczęściej pojawiają się teorie, że ma jakieś powiązania z rasą Kree lub jest jedną z Inhumans. Osobiście - nie wiem.
Mnie zastanawia coś innego. Gdy Reina rozmawia z Petersonem, mówi mu, że ona i Skye mają coś wspólnego w swoim DNA. O co chodzi, są jakoś spokrewnione?
Coulson w 15tym odcinku pyta Lady Sif czy widziała jakieś niebieskie rasy we Wszechświecie? Wymieniła wszystkie, między innymi Kree i zapewniła go, że żadna z nich nie była nigdy na Ziemi. To jest ciekawe. ;)
To można zrzucić na brak wiedzy, szczególnie biorąc pod uwagę komiks gdzie Skrulle podmieniły połowę superbohaterów na swoich szpiegów i nikt nie zauważył ;P
Reina i Skye nie są spokrewnione. Reina mówi, że są do siebie po prostu podobne - w myśleniu, działaniu, postrzeganiu świata.
Zauważmy że Ward jest podatny na kontrolę umysły, jak z Lorelei i tą bronią Berserkerów, więc może Ward teraz też jest pod wpływem jakiejś kontroli umysłu. No bo cholera jasna najfajniejszy z nich zdradza ? Bez jaj...
Fajnie, że Skye jest kosmitką i Reina(która sama chyba tez nie jest 100% człowiekiem) wie coś więcej o niej. Ciekawe czy Garret będzie miał takie same powikłania jak Coulson, scena po wyleczeniu pokazała, że jednak może coś się z jego głową stało ciekawe jak będzie wyglądał wyleczony bez prania mózgu.
Nadal wszystko rozwiązywane w troche naiwny sposób(super duper gadżety i cudowne USB) ale odcinek dużo lepszy niż ostatnie dwa bo wreszcie fabuła dotycząca Deathlocka, Cybertechu, pochodzenia Skye i GH-325 idzie do przodu, do tego informacje dotyczące przeszłości Warda, Garreta oraz troche o Reinie. Fajnie, że wreszcie nie było bezsensownych wątków czy scen zapychaczy.
Z Garettem jest podobnie jak ze Skye. Natomiast u Coulsona sytuacja wyglada nieco bnaczj, gdyz byl niezywy przez dosc dlugi czas, dlatego moglyby wystepowac komplikacje, a Skye i Garett zostali uleczeni (a nie wskrzeszeni jak Coulson).
O.o
Skye była tym dzieckiem... A nawet już nie da się zwalić niezrozumienia na brak napisów bo w tydzień powinni je zrobić.
sorry, masz rację. Źle to odebrałem. Myślałem że Sky ma siostrę o której Reina słyszała historię z Chin. To, że mają coś wspólnego trochę mnie zmyliło :) wyszło trolowanie :P
ale mógł byś to Garret który obserwował wszystko ze snajperki. Jak dla mnie jeden z najlepszych odcinków tej serii. tyko nie wyobrażam sobie jak pokonali wszystkich tych "super żołnierzy". a co do skye to ten potwór to może być wendigo.
Na ten temat to można gdybać - pokazali widok z lunety. Wiadomo, że Ward miał snajperkę i mógł go zdjąć, ale również Garrett (nie wiadomo czy nie miał jakieś snajperki gdzieś schowanej) mógł obserwować ze snajperki i zdjąć tego psa, i któraś z tych wersji może być prawdziwa.