Po kilku odcinkach Agenci wracają do koncepcji zagrożenie tygodnia. Tym razem zagrożeniem jest Asgardka (Asgardyjka? Asgardianka?) Lorelei która wysługuje się mężczyznami i chce opanować świat (of course!!!).
Na plus, Lady Sith. Sceny akcji zrobione ciekawie a na tą panią zawsze miło popatrzeć, zwłaszcza jak robi sobie rodeo na samolocie. Rozwój wątku May z Wardem w czasie wątku odcinka. Coś tam jednak głębszego między nimi jest. Mam nadzieję że twórcy nie zaserwują nam jednak wielkiego wątku melodramatycznego. Z drugiej jednak strony kiedy Ward mówi że czół coś dla kobiety z drużyny to nie wspominał konkretnie May z imienia i nie potwierdził tego bezpośrednio w samolocie kiedy spotkała ją Lorelei więc może jeszcze ci którzy chcą romansu Ward/Skye jeszcze nie muszą tracić nadziei.
Ogólnie walka z rudą ok. Pomysłowe przejście do wrogiego obozu Fitza.
Wątek Coulsona: Kilka odcinków temu chciał chronić Skye przed informacjami i stwierdził że nie ma do tego prawa. Teraz chce chronić przed informacjami resztę drużyny? Wiem że to ich nie dotyczy bezpośrednio ale jednak będzie ich ciągał po całym świecie więc było by miło gdyby wiedzieli po co, no ale dobra. Czy ktoś przewidział że May kapuje Furiemu lub Hall (najprawdopodobniej do nich)?
Na minus, trochę jednak przesadzili z tą mową szekspirowską. W filmach aż tak sztucznie to nie brzmiało a tutaj trochę mnie kuło w uszy. Jak już mówiłem, ciągłe sugestie dotyczące wątków miłosnych. Myślę że serial może pokazać ciekawsze rzeczy.
miałem nadzieję że w tym odcinku Skye zacznie się coś tam zmieniać, w sensie że odkryje jakąś tam moc w sobie czy coś a tu tylko dowiedziała się że wstrzyknięto w nią coś z obcego.
pewnie zostawiają sobie to na finał sezonu. Ale reakcje miała moim zdaniem prawidłową: "i co z tego? ".
w sensie ze co z tego że ma coś tam z obcego w sobie? :D racja :) ważne że żyje i tyle :) a że przy kazji jakieś moce dostanie to tylko na plus wyjdzie :D
ale czemu Coulson chce to ukrywać przed resztą???
Ponieważ Fury to ukrywał przed wszystkimi i sądzi że szef musiał mieć ku temu powody.
obstawiam, że jesteśmy w miejscu w którym SHIELD podejrzewa powolny rozpad na "dwa obozy" Fury'ego i Pierce'a ;) istota z obcego świata nie licząc Asgardu, która trafiła na Ziemię i na dodatek, z której można czerpać lek uzdrawiający wszystko - warto jednak w takim wypadku ukryć to przed potencjalnym wrogiem (zakładając, że Pierce to Red Skull lub przynajmniej ma powiązanie z Hydrą). Przed samym Coulsonem może być to ukrywane z kilku powodów - strach co oni mi tu wstrzyknęli, czy ew. "przyjaźń" z Sitwellem, kolejnym potencjalnym agentem Hydry :)
'potencjalnym' : p sitwell mi tak strasznie smierdzial od poczatku, ze jak dla mnie to bylo oczywiste ze robi dla hydry xD
haha "Odyn mnie wysłał, żebym ją sprowadziła z powrotem, a ja przecież muszę słuchać Odyna!" :D:D
Padłam przy tym. Oni nadal nic nie wiedzą, a to już chyba będzie kilka misięcy :D
No nadal nie wiedzą ale jest to też wytłumaczenie dlaczego nie zabili rudej. Loki może zbierać szyki.
Kiedyś pojawiło się info, że ponoć ma się pojawić Enchantress, więc zabijanie jej siostry raczej nie wchodziło w rachubę.
Odyn/Loki nie miałby interesu żeby ją zabijać. Prawdziwy Odyn już nie wiadomo. Enchantress powiadasz? Przydałby się jakiś żeński złoczyńca.
Było we wcześniejszym odcinku, chyba kiedy znaleźli pierwszy obiekt 0-8-4 lub niedługo potem.
Coulson powiedział jej to w odcinku 12, tym samym w którym sam się dowiedział przesłuchując byłego agenta.
Odcinek ogólnie na plus, fajny wątek i zawsze fajnie jak się ktoś z faktycznego MCU pojawia.
Jest jedna niekonsekwencja która mnie uderzyła, zresztą jest to niekonsekwencja która się pojawia i będzie się pojawiać w produkcjach Marvela od Avengersów. Ziemi grozi potencjalnie wielkie niebezpieczeństwo, jakby nie patrzeć mamy laskę która jest w stanie uzbierać armię idąc ulicą. No więc wiadomo że nie ma sensu zbierać superbohaterów bo i tak są bezużyteczni. Ale jest, na usługach SHIELD zresztą, jedna taka ruda która można by zwerbować na misję zagrażającą jakby nie patrzeć bezpieczeństwu całego świata. Rozumiem że trzeba patrzeć na większy obraz, mianowicie że Scarlett raczej nie da się namówić na występ w serialu ale mogli by np. wspomnieć że Romanoff nie da rady tu przylecieć na czas, czy jest tak zajęta misją że w zasadzie ona sama nie wie gdzie jest.
Druga sprawa to tekst Sif o tym że miała rozkazy. Jak wiemy na ten moment Odynem jest tak naprawdę Loki, więc o ile panowie scenarzyści będą konsekwentni możemy się spodziewać Amory, siostry Lorelei w Thorze 3. Być może nawet jakiegoś gościnnego występu Lorelei. Krążyły już po Hollywood plotki jakoby Amora miała mieć swoją rolę w tym filmie.
No i jeszcze pewnie wszyscy zauważyli że wymieniając niebieskich obcych, Sif wymieniła Kree, czyli faworyta forumowiczów co do tożsamości tajemniczego obcego. Takie małe wtrącenie.
Jeśli chodzi o kwestię Black Widow to faktycznie miło by było gdyby o niej wspomnieli. Musimy założyć że śmiga po świecie z Kapitanem w tajnych misjach jak Coulson i ma swoje sprawy. Ogólnie to jest taka popularna komiksowa dziura fabularna. Jeśli jeden bohater ma problemy to dlaczego nie zawoła na pomoc kogoś innego np. Tony miał pod ręką Bannera w trójce. Odpowiedź jest taka że wtedy walki i same filmy trwałyby krócej bo wszystko byłoby zbyt łatwe. Trzeba to po prostu to przemilczeć i zaakceptować że w tym danym momencie zespół Coulsona, Kapitan czy Iron-man muszą akurat działać w pojedynkę.
Odpowiedź Sith była jak zasłona dymna. A Kree wspomniała tak w połowie listy ... hmmmm .... :) .
A mnie ciekawi jedno. Lady Sith powiedziała że żaden z tych obcych nie był na Ziemi, więc skąd wzięła się ta niebieska "kreatura". I ciekawi mnie w którym odcinku zaczną się jakieś skutki uboczne tego leku o ile ujawnią super moce Skye i Coulsona.
Z tego co pamiętam to gdy Coulson spytał czy któraś z tych ras była ostatnio na ziemi ta odpowiedziała że Coulson "nie ma się czym martwić". Nie musiała wiedzieć wszystkiego, w końcu to tylko jeden obcy o którym wieści nie musiały dogrzeć do asgardu .
Teraz mnie zastanawia po co takie jeden Kree miałby przybyć na ziemię. Chciał pozwiedzać?
Może być o tym mowa w Strażnikach Galaktyki. Też myślę, że Sif celowo wymieniła Kree. W Thorze 3 akurat można było podejrzewać Enchantress. Może pojawi się też Executioner. Podoba mi się wątek z podziałami w Shield. Pasowało by do wydarzeń z Kapitana Ameryki 2.
Nie zrozum mnie źle. Sądzę że Sith nie wiedziała do czego pije Coulson. Tylko scenarzyści umieścili Kree pośrodku listy żeby nas zmylić i żeby pokazać ile jest potencjalnych możliwości.
Przyda się jakiś kobiecy złoczyńca w filmowym uniwersum bo puki co to sami faceci.
Ciekawe jak powiążą serial z Kapitanem 2 i tymi podziałami.
Ale ja miałem na myśli, że celowo wymieniła, gdyż taki był zamysł scenarzystów. Nie chodziło tu o jej świadomość. Ja z kolei jestem ciekaw jak Coulson wszystkim wyjaśni, że jednak żyje i jaka będzie ich reakcja. Przepraszam, że się przyczepię, ale czy ona nie ma przypadkiem na imię Lady Sif? Bo Sith przypomina mi bardziej o Gwiezdnych Wojnach. :)
Faktycznie Sif. ale to czy w takim razie nie powinni tego wypowiadać jak 'sajf ' :)
Z wymawianiem nazw własnych jest różnie. Lady Sith równie dobrze mogła by być złoczyńcą w Epizodzie VII Gwiezdnych Wojen. :)
Lady Sif jak już, a nie Sith, ona Asgardianka, a nie z ciemnej strony mocy:)
Kosmita to na bank Kree, może sam Captain Marvel i jeszcze o nim usłyszymy, a Skye dzięki lekarstwu z jego komórek jest kandydatką na Miss Marvel.
No Sif no nie Sith :) sądze że Panią Marvel zostawią sobie na filmy. Skye będzie kimś mniej znanym.
A ja myślę, że ona jednak zostanie Miss Marvel i może zobaczymy ją w Avengers Age of Ultron lub którymś filmów z kolejnej fazy. Skoro w serialu mogła pojawić się Sif, to Skye może pojawić się w filmie:) Może nadzieja matką głupich, ale fajnie by było.
Jeśli pojawiłaby się jako Ms Marvel w filmach to raczej w niewielkiej roli bo wiekszość ludzi nie ogląda serialu. Filmy dźwigają jednak większe gwiazdy.
Przyjmuje się że inni bohaterowie mają wtedy swoje problemy, czyli załóż, że Iron Man 3, Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz, Thor Mroczny Świat, serial Agenci Tarczy, dzieją się mniej więcej w tym samym czasie, chyba, że wyraźnie nie jest powiedziane inaczej.....
Opinie? Poprzednie odcinki obejrzałem niemalże że hurtem (bo zacząłem jakieś 2 tygodnie temu i skończyłem w 2-3 dni, później 14 dość szybko), przed tym miałem więc już trochę przerwy i niestety oglądało mi się znacznie gorzej niż poprzednie. Beznadziejna scena "owładnięcia" agenta Warda (wiedział, że takie ma moce, a on ma tylko naboje obezwładniające, stoi sobie jakby nic, robiąc dziwne minki, wyglądając jak Ken od Barbie, mówi że przydałoby się wsparcie tak by nikt nie usłyszał i daje jej podejść O.O), później "zawładnięci" Simmons i Ward zachowują się jak dzieci (zacieszają się i nie wiedzą jak grać siebie aktorsko, jeden krzyczy do drugiego przed wszystkimi że niezwykle groźna Simmons sobie chodzi...), Coulson potrzebujący "podstępu" by powalić Fitza, słabe efekty specjalne (kopnięcie przez Sif kempingu - mogli sobie darować, w ogóle cała ta "strzelanina" dość słaba, w porównaniu z np. z tą w Gościnnym Domu), właśnie słabe walki, zwłaszcza Lorelai, kompletnie beznadziejnie walczyła, miecz wyglądał jak za ciężki dla niej, a Sif wyglądała jakby specjalnie musiała się strasznie hamować by pokazywać tak długi czas, niby wyrównaną walkę, bo Lorelai wyglądała jakby nawet nie wiedziała jak trzymać i "układać" w walce ten miecz.... (aczkolwiek przyspieszeniem nieźle to tuszowali i przydałoby się 48 klatek by jeszcze lepiej to widzieć :P).
No nie wiem czy to wyjątkowo coś mi nie pasowało w tym odcinku, bo we wcześniejszych nie zwracałem uwagi, tylko się po prostu bawiłem oglądając, czy za dużo oczekiwał od pojawienia się w serialu Sif, czy po prostu to był słabszy odcinek :P.
Nawet pierwsze odcinki wyglądały mi na lepsze (ale może dlatego teraz mi się tak wydaje, ponieważ później było lepiej - rozkręciło się, a teraz nagły spadek)
Myślę że kluczowe słowo to "oczekiwania". :) Serial na początku mnie tak zawiódł że jak koło ósmego odcinka zaczął być trochę lepszy(kiedy zaczęli łączyć wątki) to już mu trochę odpuściłem. Ten odcinek to powrót do motywu tygodnia i najwyraźniej z tym mają największy problem. Mam nadzieję że z czasem twórcy ogarną się i naprawią przynajmniej część rzeczy o których piszesz.
Dokładnie chyba to jest sednem sprawy - "Ten odcinek to powrót do motywu tygodnia i najwyraźniej z tym mają największy problem."
no dobra bo ja właśnie przed 5 min skończyłam oglądać odcinek 15 i mam pytanie będą wychodzić jeszcze kolejne bo nie umiem już znaleźć następnego :(