PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=668019}

Agenci T.A.R.C.Z.Y.

Agents of S.H.I.E.L.D.
7,4 28 141
ocen
7,4 10 1 28141
5,5 2
oceny krytyków
Agenci T.A.R.C.Z.Y.
powrót do forum serialu Agenci T.A.R.C.Z.Y.

Wczoraj skończyłem oglądać 7. sezon. Bardzo się cieszę, że powstał, nie tylko dlatego, że był świetny, ale też dlatego, że bardzo bym żałował, gdyby jeden z moich ulubionych seriali skończył się kiepskim sezonem 6. Dużo czasu minęło odkąd zacząłem go oglądać, dużo się wydarzyło i zmieniło. Pamiętam rozmowy o sezonie drugim z kolegą, z którym w międzyczasie straciłem kontakt, namawianie innego kumpla do wspólnego oglądania, wyczekiwanie na kolejne odcinki i napisy do nich, przy poprzednich sezonach dyskusje tu na forum... To była fajna przygoda wraz z Agentami.

Chciałem teraz napisać parę słów o poszczególnych sezonach.

Sezon 1 - niezły początek serialu, który poszukiwał jeszcze wtedy swojej formy. Przy powrocie do pierwszych odcinków wszystko może wydać się takie inne, mniejsze, spokojniejsze. Młodziutka i szukająca swojego miejsca Skye, nieskalani serią traum Fitz i Simmons, dobry Ward... lekka atmosfera i lekki humor na każdym kroku niczym cisza przed burzą jaka miała nadejść w kolejnych sezonach. Ale też sporo odcinków zwiastujących skalę tego co będzie się działo, jak ten z odkryciem ciała Kree w tajnej bazie. 7/10

Sezon 2 - mój ulubiony i moim zdaniem do końca pozostał najlepszym. Genialna atmosfera tajemnicy i poszukiwania rozwiązania zagadki dotyczącej Coulsona, rewelacyjny trójkąt sił TARCZA - Hydra - Cal, wspaniałe wprowadzenie do serialu Nieludzi i ten zwrot akcji z postacią Skye/Daisy, naprawdę dobre nowe postacie (szczególnie Hunter), absolutnie świetny finał. Do tego wszystkiego najsilniejsze powiązanie z filmami. 9/10

Sezon 3 - bardzo wysoki poziom, świetny początek z tajemniczym Lashem i chaosem związanym z wybuchem Terragenez, duże zaskoczenie ze śmiercią Rosalind, ogromne rozwinięcie historii Hydry i jej pokonanie, wreszcie Hive i jego śmierć razem z Lincolnem. 8/10

Sezon 4 - wspaniały sezon, genialny Ghost Rider, genialny wątek Framework; podzielenie sezonu na trzy wynikające z siebie a jednocześnie tak różne historie wyszło bardzo dobrze; Aida okazała jednym z najlepszych przeciwników w serialu. Naprawdę wielka szkoda, że Robbie już nie powrócił w dalszych sezonach, jego pierwsze spotkanie z Daisy i pełna przemiana pozostaje w ścisłej czołówce moich ulubionych scen z całego serialu. 9/10

Sezon 5 - zaczęło się świetnie, porwanie zespołu do przyszłości, próba odnalezienia się zespołu w post-apokaliptycznej dystopii będąc w pozycji bez siły była naprawdę ciekawa. Dla mnie problemy zaczęły pojawiać się po powrocie do teraźniejszości, powrót Hydry w słabym stylu, zbuntowana nastolatka jako jeden z głównych przeciwników nie wypadła dobrze, a o nagłym zrobieniu superzłoczyńcy z Talbota pisałem sporo na bieżąco. Do tego rozczarowaniem był brak nawiązania do wydarzeń z Infinity War. 6/10

Sezon 6 - spore rozczarowanie, szczerze powiedziawszy nie pamiętam tego sezonu zbyt dobrze, a na pewno dużo gorzej od tych sprzed kilku lat. Eksperyment ze złoczyńcą "w ciele" Coulsona się moim zdaniem nie sprawdził, poszukiwanie Fitza w kosmosie to raczej zmarnowany potencjał, i ogólnie uważam, że sezon ucierpiał przez spowodowane tym rozbicie zespołu na dwie rozerwane części. Finałowa potyczka sprowadzona do Melindy May w roli Deus Ex Machina i cały wątek tych przeciwników z innego wymiaru zdmuchnięty na sam koniec żeby zrobić miejsce Chronicomom. 5/10

Sezon 7 - miałem duże obawy i w sumie myślałem, że całość sezonu lub jego większość będzie spędzona w latach 30. Tak się nie wydarzyło i jestem bardzo zadowolony z tego jak serial się zakończył. Kolejne odcinki w kolejnych epokach to pomysł, który wypadł rewelacyjnie i do tego dostarczył sporo humoru i pozwolił na kreatywne rozwiązania, mam tu na myśli przede wszystkim odcinek z pętlą czasową. Sousa okazał się świetnym dodatkiem do zespołu, Coulson w roli LMD nie drażnił (czego się obawiałem), May przestała drażnić, świetna rola Deke'a no i przede wszystkim Daisy była wspaniała w tym sezonie. Co ciekawe, w ogóle nie brakowało mi Fitza. Do tego wszystkiego Nathaniel okazał się być bardzo udanym przeciwnikiem. Odrobinę zawiódł mnie finał, zarówno walka jak i samo zakończenie - myślałem, że słowa o ostatnim spotkaniu zespołu będą miały większą wagę. 9/10

Mój ranking sezonów: 2 - 4 - 7 - 3 - 1 - 5 - 6

Jakie są wasze przemyślenia o serialu jako całości? Ulubione momenty, postaci, wątki, zwroty akcji?

ocenił(a) serial na 9
MithrandirII

Tez pamietam te wyczekiwania na kolejne odcinki, chyba najbardziej podczas 2 i 3 sezonu. :) Co ciekawe serialowi wiele razy grozilo zakonczenie - taka juz polityka ABC, ze zielone swiatlo na kolejny sezon dawali zawsze juz PO zakonczeniu zdjec do danego sezonu. Chyba jedynie w przypadku 3 i 6 tworcy wiedzieli wczesniej, ze kolejny sezon powstanie, w kazdym innym przypadku liczyli sie z tym ze dany sezon mogl byc ostatnim, podczas 5 sezonu tak bardzo w to uwierzyli, ze postanowili pozamkac wszystkie watki.

*1 sezon zaczal sie jako takie "guilty pleasure". Mialam wrazenie, ze to bylo takie CSI osadzone w komiksowym swiecie ale z realna akcja i kolejny serial w stylu CW z silnymi romantycznymi watkami - alez sie mylilam. xD Dopiero w polowie sezonu zaczelo robic sie powaznie.
Pamietam jak ludzie miedzy 1 a 2 sezonem zaczeli spekulowac ktora komiksowa postacia moze byc Skye. To tez dzieki temu zajrzalam w ogole do komiksow.
*2 sezon moim zdaniem takze najlepszy, a Cal to smialo jedna z moich ulubionych postaci w serialu. Doslownie JEDYNA rzecza jakiej zabraklo mi w tym sezonie to jego przemiana w takiego prawdziwego Mr Hyde'a jak z komiksow.
*3 sezon dla mnie zrobil sie bardziej ciekawy z ostatnimi kilkoma odcinkami, chociaz uwazam, ze wybierajac Lincolna jako "upadlego agenta" poszli na latwizne - duzo teasowania, a slaby skutek (podobny problem mam z finalem 7 sezonu).
*4 sezon udowodnil, ze mozna wykorzystac 22 odcinkowy sezon pelni i wprowadzil cos nowego do TV - podzial na czesci, okreslane przez tworcow serialu jako "arcs".
*5 sezon moim zdaniem ucierpial na bardzo slabym 9 i 10 odcinku. Za brak odniesien do Infinity War calkowicie obwiniam braci Russo. W tym sezonie najbardziej wkurzyl mnie brak konsekwencji co do dzialan co niektorych postaci- nie chodzi tutaj tylko o jakies kary, ale nawet o zwykla rozmowe czy wspolczucie. Szczegolnie denerwowalo mnie Trio.
*6 sezon to moim zdaniem wiele niewykorzystanych okazji - jesli bronia do zabicia "bogow" sa miecze i transmiter wytwarzajacy wibracje to dla czego nie uzyc do tego postaci potrafiacej wykorzystac wibracje. Watek z kims posiadajacym twarz Coulsona bylby ok, gdyby nie fakt, ze sezon pozniej dostalismy to samo. I przyznam, ze wiele odcinkow z tego sezonu ucieklo z mojej pamieci mimo ogladania tego sezonu dwukrotnie.
*7 sezon spodobal mi sie bardzo za sprawa odwiedzania roznych dekat, jak i czerpania z roznych gatunkow filmowych. Ciesza powroty postaci, jak i osob zwiazanych ze zespolem. Jednak widac problemy z budzetem - dlatego Daisy i Yoyo poza finalem uzyly swoich mocy doslownie pare razy. Co do samego zakonczenia to mam problem z zakonczeniami niektorych postaci - glownie Macka i Daisy - znowu duzo tesowania bez efektu.

Postacie, ktore powinny moim zdaniem powrocic, a nigdy nie powrocily:
Cal, Robbie, VJ

Ulubione sezony:
I. 2
II. 4
III. 7
Dalej trudno wybrac.
Prawdopodobnie w kolejnosci: 1, 3/5, 6

To co jeszcze spodobalo mi sie w serialu to to jak peawie kazdy sezon mial taki kluczowy plot twist, ktory zmienial serial na dlugo. SPOILERY Szczegolnie mocno wypadlo to w przypadku sezonu 1 i 2 (Ward to Hydra i Skye to Quake), co tylko dodaje tym sezonom.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones