Nie jest to zły serial gdy po prostu nam się nudzi ale jednak chyba oczekiwałem czegoś
lepszego. Są epizody które ogląda się nawet przyjemnie po czym wyjeżdżają z czymś kompletnie
idiotycznym i niedorzecznym. Jest też wiele odcinków które nie dość że nie pchają fabuły ani o
krok do przodu to są po prostu nudne. Poza tym niepotrzebnie chcą ładować tyle efektów
specjalnych w prawie każdy odcinek bo wyglądają one tragicznie słabo. Aktorsko też wygląda to
bardzo przeciętnie. Jednak najgorszy jest kompletny brak jakiejkolwiek dramaturgi. Świat się
kończy Hydra przejmuje największa i najnowocześniejszą organizacje, ale kompletnie tego się
nie czuje. To już w np Falling Skies chociaż miało się wrażenie że to już koniec ludzkości, Tutaj
pełna sielanka.
Myślę że jak na razie DC ze swoim Arrow zrobiła o wiele lepszy ruch, a przecież tez mogli
spróbować zrobić serial z ARGUS. Marvel o wiele lepiej by zrobił gdyby np stworzył serial o
Punisherze zamiast Agentach SHIELD.
Nie wiem gdzie ty widzisz sielankę w odcinkach 16-19. Agenci są uważania za terrorystów i do końca nie wiedzą komu mogą ufać.
No dokładnie tylko kompletnie nie czuć tego że świat ma za chwilę się rozpaść. Postrzelali trochę do nich. Oczywiści na pełnym luzie wyszli z samolotu dostali się do ponoć super strzeżonego ośrodka, Ward wyszedł ze skrytki załatwił kilkunastu agentów bez większych problemów, reszta bez żadnych oporów dostała się gdzie chciała. Naprawili sobie samolot dolecieli gdzie chcieli. Wszystko w sumie bez większych oprów. Zero dramaturgi, nawet postrzelenie Skye niby miało być dramatyczne, a było strasznie miałkie bo wiadomo było od początku że przeżyje. Jedyny naprawdę dobry moment jak na razie to zdrada Warda. Ma się trochę wrażenie że ogląda się bajkę dla dzieci gdzie wiadomo że wszystko się dobrze skończy.
Nie przekreślam jeszcze tego serialu bo mimo wielu braków ogląda się go całkiem przyjemnie, a do końca sezonu jeszcze kilka epizodów. Ale tak jak wspomniałem w poprzedniej wypowiedzi, DC zrobiło o wiele lepszy ruch ekranizując Arrow i biorąc się za Flasha niż tworząc choćby Agentów ARGUS. Marvel chciał kontynuować sukces swoich kinowych produkcji i kompletnie mu tu jak na razie nie wychodzi, SHIELD jest serialem przeciętnym który praktycznie nie łączy się z tym co dzieje się w filmowych produkcjach. Lepszą opcją było zekranizowanie jakiegoś bohatera np Punisher czy Daredevil i stworzenie mu własnego świata.
Co do przeciętności serialu to zgadzam się z tobą. Jest troche niezłych momentów jednak znacznie wiecej słabszych, nudnych, nic nie wnoszących do serialu. Natomiast wydaje mi się że wątek z postrzeleniem Skye nie być zły, ba, był nawet całkiem fajny. Zdrada Warda jest dla mnie taka jakaś słaba, nie przekonuje mnie to co do tej pory pokazali. Liczę na to że naprawią ten wątek i coś ciekawego na koniec sezonu pokażą.
Punisher miałby dwie możliwości. Albo zostałby spieprzony, albo nie mógłby być puszczony w kabłowce takiej jak ABC.
Poza tym mam wątpliwości czy mavel ma prawa do Punishera, a i tak nie pasuje on do filozofii uniwersum w obecnej postaci ;)
Za to będą kolejne seriale. Pewności nie ma, ale najprawdopodobniej swoje serie dostaną Daredevil i Heroes for Hire.
Marvel ma prawa do Punishera, które odzyskał w 2013 roku. A seriale o Agentce Carter, Daredevilu, Iron Fiście, Luku Cage, Jessice Jones i Defenders nie są prawdopodobne, tylko pewne.
Na pewno. W przypadku tej postaci prawa były odsprzedane na ileśtam lat, niezależnie od tego, czy będą robić o nim filmy czy nie. Tak samo stało się z Ghost Riderem, pomimo, że w 2011 była druga część, to też wrócił do Marvela. To samo stało się też jeszcze z postacią Blade'a. Daredevil też był przecież odsprzedany i powstał film, a Disney już zapowiedział ten serial na przyszły rok, nawet gadali z Dexterem, czy nie zagrałby głównej roli.
Mówię o serialach. Dobrze wiem, że były zapowiedzi Daredevila i Heroesów (ale nie na zasadzie 100% potwierdzenia), ale skąd się wziął pomysł na Carter i Defenders nie mam pojęcia.
Bo zmienią lekko skład Defenders. To ma być kontynuacja Daredevila, który będzie ich członkiem, a serial o nim samym będzie miał tylko jeden sezon. Będą też jedno sezonowe seriale o PowerManie, Iron Fiście i Jessice Jones, więc ci Defenders będą mieć skład bardziej jak Heroes for Hire. Oczywiście w filmowym uniwersum. Ale puszczą to na innej stacji niż Agentów na ABC bo ma to być mniej familijne, pewnie będzie sensowniej wszystko pokazane i bardziej w stylu produkcji dla dorosłych.
Wciąż pytam gdzie źródło.
Generalnie rzecz biorąc nie sądzę, by oddzielne sezony dla nich wypaliły, chyba że to będą kilku odcinkowe originsy. Żaden z tych bohaterów nigdy nie był nazbyt ciekawy samodzielnie i rozwijali skrzydła dopiero wspólnie.
Źródłem jest Whedon, pracownicy stacji kablowej Netflix, cała dyrekcja Marvela, ten aktor który grał Dextera i jakieś 3 miliardy sieciowych artykułów, w tym jakieś 15 na samym filmwebie. Każdy sezon włącznie z piątym sezonem pod tytułem Defenders ma mieć po 8 odcinków. Czyli mam nadzieje, że będzie to wyglądać jako zamknięte ekranizacje pojedyńczych historii z kilku zeszytów, a później zrobią crossover. A jeszcze później mam nadzieję wszyscy się pojawią epizodycznie w Avengers 3, ale to już moja fantazja.
Co do ciekawości to Daredevil jest bardzo ciekawy, o ile zrobiliby ten serial z "czerwonym kółeczkiem", bo spora część komiksów o nim jest wstrząsająca dla dzieci.
Już nawet pokazali szkic koncepcyjny tego jak Daredevil w tym uniwersum będzie wyglądać http://www.comicbookmovie.com/images/users/uploads/33503/Chris-Samnee-Daredevil- Netflix.jpg
Agenci tarczy, w moim subiektywnym odczuciu pelnia role, jakby wypelnienia filmowego universum Marvela.
Moim zdaniem calkiem zgrabnie im to wychodzi, aczkolwiek kolejne nawiazanie do Hydry upuscilo nieco mocy z serialu.
Uwazam, ze Agenci Tarczy zasluguja na swojego wlasnego arcywroga i trzymalem kciuki, aby Jasnowidz byl godnym przeciwnikiem i 3cim graczem obok SHIELD i Hydry. Serial ma potencjal i licze, ze bedzie lepiej.
Serial o ARGUS na obecna chwile niemozliwy. To tak, jak gdyby DC chcialo najpierw nakrecic Origins of Harley Quinn, a dopiero potem film o Batmanie.
PS: glupie edytowanie...
Wg mnie do momentu wprowadzenia Hydry serial robił się coraz lepszy (początek słaby tak do 10 odcinka), aż tu po Kapitanie Ameryce wszystko wróciło na stare tory tzn. słabsze odcinki porwóciły.
Gdzie tu logika? Kto inny mialby byc ich glownym wrogiem, jak nie HYDRA? Przeciez to wlasnie ich agencja zostala zinfiltrowana i praktycznie zniszczona, a serial jest po to, by pokazac trochd inna perspektywe.
No właśnie gdzie tu logika? Czytanie ze zrozumieniem to połowa sukcesu, polecam nad tym popracować. Czy ja napisałem, że wątek HYDRY nie ma sensu? NIE. Wyraziłem tylko i wyłącznie swoje zdanie. Masz rację co do tego iż serial ma pokazywać troche inną perspektywę ale nie znaczy to że od razu musi mi się to podobać. Nadal uważam wątek HYDRY za słaby, choć może to być też spowodowane sposobej jego zaprezentowania.
Nie badz w goracej wodzie kapany...
Co tu ma do rzeczy logika ? Stwierdzilem fakt, ze watek Hydry, ktory jak do tej pory jest srednio ciekawy, zabil watek Jasnowidza, ktory byl o niebo lepszy.
Dlatego w mojej subiektywej ocenie stwierdzilem, ze mozna bylo wprowadzic watek Hydry, ale nie wiazac go z Jasnowidzem. Logika nie ma tu nic do rzeczy. To, ze Hydra jest arcywrogiem tarczy, jest calkiem jasne. Aczkolwiek nie znaczy to, ze nie mozna stworzyc nowego przeciwnika.
Winter Soldier tez byl na uslugach Hydry, co sie mija z fabula komiksu. Hydra tu, Hydra tam. Mozna byc uszczypliwym i rzec, ze tworcom brakuje kreatywnosci.
Masz rację co do wyższości wątku Jasnowidza nad HYDRĄ. Jestem tego samego zdania. Tak jak napisałeś do momentu pojawienia Hydry wszystko wyglądało coraz lepiej aż ty nagle wszystko się posypało. Po cichu liczę jeszcze, że uda im się odratować ten sezon. Może coś ciekawego pokażą.
A mozesz dokladniej opisac co Cie razi w watku HYDRY? Sytuacja sie dopiero rozwija, a jesli cos w serialu jest niepotrzebnego, sa to zapchaj dziury typu Blackouy i reflektory studyjne. Nienawidze takich jednoodcinkowych historii, strasznie splycaja przekaz. HYDRA zas pociaga mnie tym, ze jej rola jest ogromna i przeplata sie przez wszyatkie produlcje. Poza tym, nalezy poczekac do konca sezonu na jakies powazniejsze oceny.
Juz napisalem. Nie czytasz uwaznie.
W Kapitanie Ameryce: Zimowym Zolnierzu, Hydra tez gra pierwsze skrzypce, chociaz Zimowy Zolnierz nie byl agentem Hydry w oryginalnej historii ( komiksowej ), jak jest w filmie.
Watek Jasnowidza byl o tyle ciekawy, ze mieli poteznego wroga. Swietnego stratega, najprawdopodobniej bogacza, o ktorym nie wiedzieli absolutnie nic. Scigali ducha. Czlowieka, ktory dazyl do stworzenia armii super-zolnierzy.
A aktualnie to przypomina grupke partyzantow, latajacych od bunkra do bunkra, zabijajacych kogo sie da.
Watek Hydry zaczyna sie, tak na prawde, gdy Ward zabija Victorie Hand. Ona sama wczesniej mowi Colsonowi, ze prawdopodobne sa dwojka agentow z jakims tam poziomem dostepu ( nie pamietam cyferki ). Wiec jest jedna z najwazniejszych osob w tarczy i nikt nie zauwazyl jej znikniecia ?
Teraz ja zapytam: gdzie tu logika ?
Jeszcze jedno.
Jasnowidz - agent Garrett, wcale nie byl jasnowidzem, uzyskiwal informacje poprzez dostep do spraw Tarczy.
Aczkolwiek w jednym odcinku ( nie pamietam ktorym ) jeden z podwladnych Jasnowidza mowi, ze Jasnowidz przewidzial rozpad Tarczy.
To oczywiscie bylo nawiazanie do Kapitana Ameryki 2. Tylko, ze jesli ogladales ten film to wiesz, ze Hydra nie chciala zniszczyc tarczy, tylko dzialac jako tarcza i wprowadzac swoje paradygmaty. Nikt z Hydry nie mial w planach, ze Steve Rogers pokona Hydre i zniszczy Tarcze jednoczesnie.
Wiec albo Agent Garrett pare odcinkow temu, zyskal na chwile jednak moce, albo znow watek z Hydra troche namieszal.