Pilot drugiego sezonu robi wrażenie, ale ciężko pozbyć się przeświadczenia, że prawie wszystko co
mieli dobrego wcisnęli do tego odcinka. Lucy Lawless mogła przecież trochę się poszwendać z
naszymi agentami, nie ginąć od razu w pierwszej porządnej akcji. Halucynacje Fitza mogły być
dobrym twistem za kilka odcinków. Ward nie musiał od razu w ciągu jednej rozmowy ze Sky
recytować całej swojej obecnej postawy i jeszcze na koniec wspomnieć o jej ojcu. Efektów
specjalnych bardzo dużo jak na jeden odcinek.
Twórcy koniecznie chcieli, żebyśmy zrobili WOW i wystrzelali większość naboi już w pierwszym
odcinku. Teraz będzie zamułka aż do połowy sezonu. Obym się mylił ;)
Może nie będzie zamuły:) Rozpoczęli kilka wątków i będą na pewno je kontynuować:) Wydaje mi się, że odcinek ten był dobry. Na pewno lepszy niż pilot pierwszego sezonu. Choć momentami zbyt pompatyczny to to mogło rzeczywiście przeszkadzać. Pozostaje jeszcze wątek Skye i ożywienia Coulsona wiec zapowiada się ciekawie. Muszą się poprawić by mogł powstać 3 sezon. SPOILER: Mnie osobiście bardzo podobał się początek odcinka pokazujący Agent Carter:) Coś mi się zdaje, że była to zapowiedź serialu jak i tego o czym on będzie opowiadał:)
Zamułka do połowy sezonu jest niestety standardem jeżeli chodzi o całkiem sporą ilość serialów z USA. Byle do Super Bowl dociągnąć, a potem pracuje się na kolejny sezon. Patrz choćby na "Grimma".
Myślę, że twórcy zdają sobie sprawę jak bardzo spieprzyli początek pierwszego sezonu i wiedzą, że teraz nie mogą sobie na to pozwolić bo za chwilę mogą nie mieć nad czym pracować. O efekty bym się nie martwił one w tym serialu w każdym odcinku były na wysokim poziomie i było ich całkiem sporo i nie mniej niż w tym. Problemem pierwszego sezonu była proceduralność, był mało spójny i nie potrafił utrzymać przed ekranem bo za moment działo się coś zupełnie innego. A teraz uwagi. Co do Lucy Lawless to szkoda, że tak to się skończyło bo to dobra aktorka JEDNAK! obstawiam, że wróci po tym jak dotknęła "obelisku". A akcja z odcięciem ręki by za chwilę zginać w wypadku.] świetna! Podwójne okropieństwo i ból dla jej postaci. W końcu gość, który prawdopodobnie jest głównym przeciwnikiem jest niezmiennie młody od 1945 roku. Ward na plus i mimo, że to zrzynka z milczenia owiec to bardzo pasuje. Co do ojca Sky to powiedział to już po tym jak wyszła a następna rozmowa może odbyć się za 3-4 odcinki. Fajny twist z Fitzem. Moje największe zaskoczenie po pierwszym odcinku. I raczej nie mogli tego ukrywać dłużej bo w kolejnych odcinkach Fitz nie mógł by z nikim rozmawiać bo reszta nie mogła by"rozmawiać z wymyśloną Simmons" i od razu by się wydało;D Na plus: Nowe twarze, lepsze aktorstwo, globalny przeciwnik, Absorbing Man i efekty mu towarzyszące, pomysł na Warda, zmarginalizowanie Fitza i Simmons, Agent Coulson w końcu jest szefem a nie dobrym wujkiem i na koniec humor. W końcu jest solidnym dodatkiem do niezłej akcji. (Uśmiałem się gdy Coulson podkładał głos pod Talbota. Na minus. May (nie nie lubię tej postaci), sekwencje walki nadal trochę kuleją i da się zauważyć cięcia, Fitz chyba jednak powinien być w szpitalu?
Wcale nie "spieprzyli" początku pierwszego sezonu. Przecież od poczatku wiedzieli co będzie w "Zimowym żółnierzu" i planowali co dalej. Początek serialu to po prostu wprowadzenie postaci i sytuacji, aby potem wszystko przewrócić do góry nogami.
Przecież cała heca z Wardem jest oparta na tym jak widzowie (i reszta drużyny) widziała tą postać do tej pory. Sam aktor dowiedział się tuz przed zmianą charakteru swojej postaci ;).
Pierwszy odcinek nowego sezonu - dla mnie ok, ale nic specjalnego. Zobaczymy co będzie dalej...
"Sam aktor dowiedział się tuz przed zmianą charakteru swojej postaci" i dlatego moim zdaniem ten twist że Ward to hydra nie wypadł wiarygodnie. Wcześniej nic tego nie sugerowało i nawet jeśli przypisują to domniemanym "zdolnością zakamuflowania się" agentów hydry to i tak wyszło to z "doopy". Pewnie też przez to że sam aktor strasznie drewniany a pomysł na zaznaczenie że teraz jest zły był taki żeby zapuścił bródkę i nosił skóry (oł jeee, bad boy, naprawdę). Mimo wszystko jednak, czekam jak się sytuacja rozwinie. Ten nowy Ward jest ciekawszy od starego.