Bardzo mi się podobał. Cieszę się na powrót Deadlock'a. Super relacja Fitz/Simmons. Bardzo mi się podoba duet Coulson/Hunter, fajne mają wspólne akcje. Nie mOgę się doczekać, kiedy Skye w końcu nauczy się kontrolować swoje moce, i będzie istnym pogromem dla swoich wrogów. Czy tylko ja tak mam, że naprawdę lubię postać Ojca Skye (wtedy kiedy nie jest psychopatą) i mam nadzieję że Odbuduje relacje z córką? Czekam też na dalsze losy Warda, i to, jak zrobi team up z Coulsonem i skopią tyłki ,,Real S.H.I.E.L.D."

Nie rozumie jednego, jak przeżyła matka Skye. Przecież została cała po ćwiartkowana.

Poza tym myślałem że Simmons stanie po stronie nowej SHIELD, jednak wciąż jest lojalna wobec Coulsona. Ogólnie odcinek słabszy od 15, mniej akcji, ale fabuła poszła naprzód. Teraz czekać na odcinki (o ile będą) powiązane z Age of Ultron.

Też nie rozumiem o co chodzi z matką Skye, ale na twarzy u niej widać trzy blizny. Może ją jakoś poskładali?

Prawdopodobnie ma coś na kształt czynnika leczącego podobnego do tego, który mają Wolverine i Deadpool. Whitehall wyciął jej część organów i przepompował krew, jednak organizm prawdopodobnie po jakimś czasie się zregenerował. W komiksach z Deadpoolem była ostatnio podobna akcja, gdzie był on usypiany i wycinano mu organy na czarny rynek, tyle że akurat jego czynnik gojący jest o wiele potężniejszy (potrafił się zregenerować z jednej komórki swojego ciała).

Na kłopoty Grant Ward! Ciekawe jak Coulson go przekona do współpracy, przecież nie obieca mu zemsty na Skye:) Nie do końca chce mi się uwierzyć w idealistycznie przedstawiony obraz schronienia Inhumans:) Co do matki Skye - jej dar chyba polega na szybkiej regeneracji komórek, inaczej trudno mi sobie wyobrazić jej powrót do życia.
Generalnie, jak dla mnie, wszystko zmierza do reaktywacji pierwszego zespołu Coulsona z małymi modyfikacjami.

Ward podejrzewam wcale nie chce zemsty na Skye. Nie można tego nawet bezpośrednio wywnioskować z rozmowy z 33. Powiedział jej co prawda coś, że nie może już odczuć sympatii do kobiety, która posłała mu kulkę, ale bardziej chyba chodziło mu o to, aby 33 w końcu znalazła swoją tożsamość i znów potrafiła być sobą, ostatecznie uleczając swój umysł po ranach jakich zadali jej Whitehall z Bakshim. No i żaden zamiennik nie zastąpi prawdziwej Skye, samo to, że ktoś wygląda jak ona, nic nie da. Dodatkowo musi zdawać sobie sprawę z tego, że na kulkę zasłużył. Coulson zapewne przekona Warda słowami, że Skye go teraz potrzebuje, bo jest w niebezpieczeństwie.

Też odniosłem wrażenie, że gdyby Ward stanął oko w oko ze Skye, to uczucie mogłoby odżyć.