Jak oceniacie odcinek? Mnie cała intryga w okół Skye zaczyna męczyć. Kręcą nami widzami w kółko. Jeżeli idzie o HYDRĘ, jest ciekawie.
+
- Całkiem zabawne sceny Ex-wife, Ex-Husband
- Fitz - w tym sezonie to bardzo ciekawa postać oraz Simmons, jako motor jego choroby.
- Wards Brothers - bardzo ciekawe zagranie, ale niestety będziemy musieli się męczyć z Grantem
- Coulson - W końcu to Coulson. Świetny jak zwykle :D
-
Skye, Reina, ojciec Skye - jak już napisałem, kręcą nami w kółko bez widocznego kroku naprzód.
Przenikanie, inwigilacja, sabotaże Hydry i S.H.I.E.L.D - o ile ma to jakiś sens, tak wykonanie, nieco kłuje w oczy. Każdy może sobie wchodzić i wychodzić jak chce, a podobno systemy obronne są takie wspaniałe!
A Wy co uważacie?
+ Fitz i Simmons- bardzo fajnie pokazali ich obecną relację, tylko czekać, jak sobie z tym poradzą
+ starszy Ward- w końcu go poznaliśmy, i fajnie, gość budzi moją głęboką niechęć i to mi się podoba
+ byli małżonkowie mieli rzeczywiście fajne sceny :)
+ Coulson=mój Mistrz
+/- tatuś Skye; nie wiem, co o nim myśleć jak na razie
- Skye- nie mogę patrzeć na jej twarz, jest taka...drewniana, zresztą Ward młodszy też nie lepszy w tym względzie.
+
Ogolnie serial staje sie troche bardziej powazny. Mam nadzieje, ze Talbot w koncu przestal byc idiota i zacznie dzialac razem z Shield.
-
Ward zdejmujacy kajdanki... - bez komentarza.
No dziwne, że dali mu zwykłe kajdanki, gdzie przecież mają bajery i sposób przewożenia mógłby być bardziej bezpieczny. No, ale musi się coś dziać ;)
Fitz-Simmons to geniusz jeśli chodzi o relację- ciągle się zachwycam stopniem skomplikowania, grą aktorską. No i na koniec słowa Simmons do Warda- perełka!
Talbot też jest ciekawą postacią i fajnie było budowane wzajemne zaufanie przez szereg odcinków.
W dobrym momencie ucięli wątek rozmów Skye i Warda, bo zrobiłoby się nieznośnie. Musieli eksploatować ten temat, bo jednak ich relacja w przeszłości była najbliższa. No, ale w końcu koniec, bo i tak niczego więcej nie dowiemy się.
Talbot zawsze byl idiota , wystarczy obejrzec HULKA z 2003 roku tam mamy dobrze przedstawionego Talbota.
Pozatym moglo by byc jakies nawiazanie do Bruca Bannera
Mi się strasznie podobała walka May z tym komandosem :) Więcej May w akcji bym chciała. Hunt co ma taki dziwny pedalski głos odkąd się jego ex pojawiła, czy mi się zdaje?
Ward strasznie zbladł, dla nie wcale nie musi już być w tym serialu, nie jest już ciekawy. Od momentu "Hail Hydra" i jego gadania o wspaniałości Skye. jest po prostu blee.
Niby odcinek dobry, fabuła idzie do przodu, ale... po pierwsze sceny z ex-żoną żenujące. Tyle razy w filmach/serialach były już sceny walki i jednoczesnej kłótni niespełnionych kochanków, że jest to już tanie i nudne.
Druga sprawa, boli mnie trochę mały budżet (nieumiejętność?) scen walki. Każdy ma w łapie/przy sobie giwerę, ale i tak nawalają się na pałki, ręce. W przypadku May może to i jest zrozumiałe, ale wjazd przez okna do tajnej kryjówki i nawalanie się na kopniaki dla mnie było średnie. Poza tym śmieszą mnie sceny, gdzie obładowani sprzętem żołnierze, agenci są rozwalani przez solidnego kopa/strzał z pistoletu. Kamileki kuloodporne nie mają wkładów? No ludzie...
Coulson miał dobre sceny, to na plus.
Akcja z Wardem.... eh, no serio? Ten sezon ma jeden, olbrzymi problem - stwarzanie i natychmiastowe rozwiązywanie wątków, które można by naprawdę dobrze zakręcić. Czemu pokazali ucieczkę Warda? Trzeba było za parę odcinków pokazać scenę, jak nagle Ward wchodzi agentom tarczy w drogę, albo coś podobnego. Tak już podali nam wszystko na talerzu i w sumie można tylko się zastanawiać "ciekawe jak Ward im napsuje krwi".
Wątek Fitza jest interesujący, podoba mi się.
Pierwsza sprawa - co kto lubi. Wyświechtany temat to fakt, tutaj miałem taki obrazek terapii z Mr. & Mrs. Smith. A to mnie w jakimś stopniu bawi.
Druga sprawa - Serial ma PEGI 12+, więc dla dzieci sceny walki wręcz,, są bardziej efektowne, niż strzelanina.
Ward - Ward jest nudny jak flaki z olejem, o ile był ciekawy w pierwszym sezonie. Jak już pisałem - do momentu "Hail Hydra" tak tutaj to tragedia, łącznie z Skye. Ale fakt dostawanie tacy gotowej do podania za każdym razem, wpływa na to, że nie będąc w "uniwersum" i tak będę wiedział wszystko, co jest grane.
Tim DeKay z "White Collar" jako senator Ward?
Wow.
Jaki ten serial ma budżet? (b. lubie tego aktora z poprzedniej roli, btw)
Fajnie że ruszyli Granta i wreszcie zacznie się coś dziać.
Scenki ex -małżeństwa fajne, tylko Hunter jakoś taki fizycznie wątły przy Palicki...
No, ale co się dziwić - Wonder Woman :)