Przepraszam za wyrażenie padające w temacie, ale innych słów dla tego "dzieła" nie znajduję. Co to w ogóle jest? Może mi ktoś powiedzieć, w którym momencie można się już śmiać? Bo mnie to w ogóle nie śmieszy. A ta pseudo intryga kryminalna. Achh normalnie wszystkie paznokcie już z tych emocji obgryzłam. Porażka, gigantyczna porażka.