Wbrew pozorom, mądra i głęboka seria, przesycona filozofią i religią wschodu. Na początku trochę co prawda mnie zemdliło od tej ilości słodziutkich kolorków i wielgaśno-maślanych oczu, ale jednak juz po pierwszym odcinku wiedziałem, że ta seria nie powstała dla pustej formy i pozbawionej refleksji rozrywki.
Ogólnie mam bardzo podobne odczucia jak po obejrzeniu "Haibane Renmei" - misternie i perfekcyjnie zrobione dzieło o dużej wartości artystyczno-duchowej. Niestety o ile "Haibane Renmei" było opowieścią w znanej większości z nas konwencji wiary judeochrześcijańskiej, to "Air" odwołuje się do obcej naszej kulturze religii i mitologii Shintō, oraz filozofii buddyjskiej i taoistycznej. Przez to większość z widzów nie będzie raczej w stanie dostrzec i zrozumieć tego co się dzieje POZA fabułą a dzieje się tu, tak jak w "Haibane Renmei", to co najważniejsze...
Pocieszające jest, że twórcy potrafili stworzyć opowieść na tyle wielowymiarową, że potrafiącą zachwycić bez pełni jej zrozumienia - wielkie brawa.
Bardzo polecam.