W pewnej części zgadzam się, oryginalna - i jak dla mnie - genialna kreska, realizacja pod względem technicznym. Klimat i ścieżka dźwiękowa (zwłaszcza "ending") również genialne, samo meritum niestety trochę - jak to matka Kasugi w pewnym momencie określiła - "dziecinada"... główny bohater irytujący, ostatni odcinek osobiście mi się nie podobał, co do 7 odcinka i motywu "Kwiatów zła" pełna zgoda :) Polecam zmierzyć się z tym oryginalnym anime, czekam na drugi sezon (?).

Mam ochotę to powiedzieć w nieco mniej miły sposób, ale Nakamura nie była w ŻADNYM wypadku psychopatką i w sumie nie wiem na jakiej podstawie tak twierdzisz :) Była osobą wrażliwą, możliwe, że z zaburzeniami osobowości, ale na pewno nie tymi, nie rzucaj słowem jeśli nie znasz jego definicji:)

Masz rację, dzięki za wytknięcie. Dobrze, że przez ostatnie dwa lata słownik nieco mi się wzbogacił.

Spoko :) cieszę się że nie jesteś jedną z tych osób które ciągle rzucają tym słowem jako synonim czegoś... w sumie nie wiem sam czego. Przepraszam za tą szorstkość ale spotykam się z tym nadzwyczaj często i jesteś chyba pierwsza osobą która się nie wykłóca że to synonim do potwora i takie tam :P prawdę mówiąc bardzo mnie to cieszy, bez sarkazmu :P