Jestem pozytywnie zaskoczona akcją która rozkręca się z odcinka na odcinek. Często scenarzyści rozkrecają akcję która w połowie sezonu często siada i nie chce się już nawet obejrzeć finału.
Większość osób które miały różne przejścia w szkole, w zaciszu domowym snuło plany i życzyło wszystkiego co najgorsze swoim oprawcom. Dorośli z reguły chcą wyciszyć taki konflikt, bo to nie są dla nich prawdziwe problemy. Ale dla dorastających ludzi, brak akceptacji grupy i upokorzenia których doświadczają, jest jak koniec świata. Aż odechciewa im się żyć. Spektrum emocji których dostarczył serial nie sposób zliczyć.
I tu kłania się odmienność kulturowa. Z jednej strony dziewczyny starają się zachowywać pozory skromności (dla Europejek - aż do przesady - nikt u nas raczej nie uważa, by robienie sobie zdjęć z lekko odsłoniętym ramieniem, świadczyło że dziewczyna jest puszczalska ...). Jeśli w kulturze Islamu jest taka presja jak pokazano w serialu to
powtórzę słowa mojej matki : ciesz się, że nie urodziłam się w państwie muzłumańskim....
Co do serialu mam kilka uwag:
-prestiżowa szkoła nie ma kamer na dziedzińcu ?
-rodzice nie wierzą własnej córce - reputacja jest najważniejsza ...
Ciężko mi to zrozumieć, ponieważ generalnie mam w d***e co ludzie sobie o mnie myślą,
ale w ich kulturze, jak rozumiem, rodzina ze splamionym honorem jest traktowana z ostracyzmem, ludzie się od nich odwracają itp.
Bardzo to smutne ...
Scena na basenie - starszy dziad podbija do licealistki - a po wszystkim nauczycielka im wbija do głowy że to ich wina, bo go kuszą... serio?
dziewczyna potajemnie spotyka się z chłopakiem, sam na sam i oglądają razem bajki?
rodzice oskarżają szkołę, że nie dopilnowali im córki?
Co do samej głównej antybohaterki - spotykałam takie osoby w swoim życiu, skrzywdziły mnie i nie zrobiłam nic by im jakoś odpłacić ... i wiecie co? Do dzisiaj mnie to boli.
Dlatego cały serial obejrzałam z niemałymi emocjami, a chwilami z gulą w gardle ...
Jako dorosła osoba wiem, że były to szczeniackie zagrywki, chamskie ośmieszanie ...
I wiecie co ? W myślach tysiące razy szykowałam cięte riposty lub plan zemsty.
Ale jestem wychowana by nie być konfliktową - co często kończy się tym, że jak coś mi się nie podoba to nie mówię otwarcie, tylko idę na ustępstwa - nie chcę tak wychowywać swoich dzieci ... Czasami się zastanawiam, czy oni będą potrafili lepiej radzić sobie w szkole ... bo historia czasami potrafi być przewrotna ... i czy kiedyś ja nie będę na dywaniku u dyrektora i będę mieć pretensje, że przecież moje dziecko na pewno nikogo nie zraniło, bo ja je znam ... no właśnie....
To nie była zwykła amerykanska szkoła tylko muzułmańska. To inna kultura, poczytaj koran i kulture Muzułmanów. Mają szokującą kulture, niestety kobiety mają też przetrzepane mózgi i ugruntowaną wiedze na temat jak powinny sie zachowywac. Poczytaj kto nosi hidżab, skąd sie to wzieło itd. i nie bedzie Cie dziwiło zachowanie ani nauczycielki ani dziewynek.