Alice in Borderland
powrót do forum 2 sezonu

Podczas gdy pierwszy sezon był genialny, to drugi to jakieś nieporozumienie. A obejrzałem tylko 2,5 odcinka i mnie tak trzęsie, że musiałem się wypowiedzieć. Ma co prawda kilka dobrych momentów, ale ogólnie to zupełnie inny serial niż sezon 1. Arisu nie pokazuje już swojej inteligencji i rozkminy. Bohaterowie stali się głupi. W ogóle, wcześniej gry miały sens, a tu zaczyna się odcinek od po prostu strzelania i mordowania mas ludzi. No co to ma być? I oczywiście, perfekcyjne strzały we wszystkich, tylko nie głównych bohaterów. Król Pik dostaje się na dach auta i rozwala bez problemu wszystkich w środku (a Ci nic), ale już nawalanie z maszynówki w samochód bohaterów – no nie, wszystkie kule zatrzymują się w karoserii. Wywrotka samochodem to też żart.

Potem zaczyna się gra z Królem Trefl. Wątek bardzo ciekawy, ale totalnie zmarnowany. Arisu mógł pokazać tutaj swoją klasę, ale zamiast walczyć do końca i kminić to się wszyscy, prócz Usagi poddali. Mając przewagę 4v5 mogli próbować. Ale najistotniejsze jest to, że genialny Arisu nie przewidział, że skoro zrobili sobie taką przewagę to drużyna Trefla nie spróbuje ataku na bazę. Przecież to logiczne. Ok. Jasne – z przedmiotów Trefle mogły zdobyć 7500 jeszcze, więc 2500 zapasu nad bohaterami, ale szansa na to jest drastycznie mniejsza niż tego, że zaatakują bazę. Strategicznie byłoby zostawić 2 lub 3 obrońców. Arisu z tym dupkiem, którzy mają najwięcej pkt puścić do szukania i ewentualnie Hikari. Ona miała 2,55k-2,8k, więc 1v1 również wygra z każdym (walczyła razem z Arisu, ale ten był nieaktywny po walce z królem, więc nie jestem pewien jak naliczyło pkt, ale to i tak i tak ma przewagę – swoją drogą, uważam, że to dziura fabularna, powinna sama, ale nawet jeśli zrobili to dla przestraszenia przeciwnika to Arisu dotknął Trefla, a nie ona).

Trefle, aby wygrać bitwę, musiałyby atakować chłopaków 3v1 (maks 5,5k = 2k+2k+1,5k, gdy Arisu 5,1k-5,35k i dupek 4,95k). Już we dwójkę trzymać się i dorwać przeciwnika to był problem. We trójkę bardzo trudne, ale nawet jeśli to drużyny mają teraz po 50% na znalezienie przedmiotów (2x samotni bohaterowie i podzielone trefle 1x1 i 1x3 – lub zostawiając bazę bez ochrony 1x2 i 1x3). Teraz wystarczy, że bohaterowie zdobędą jeden przedmiot 3k lub 2,5k, a mają zapewnioną wygraną. Gorzej, jeśli zdobyli by tylko jeden z niższych, lub dwa najniższe. Wtedy mając z przedmiotów nie mniej niż 1,5k mają przewagę tylko 500pkt i wchodzą bitwy jako ważny czynnik. W przypadku gry drużyna trefli 1x3 wygrałaby bitwę z naszymi to uzyskują przewagę o 0,5k. Jeśli i z Hikari by wygrali bitwę to nasi mają stratę 1,5k (i zapewne trefle wygrywają, bo okopują się już w bazie od tego momentu). Nie mniej w tym samym czasie drugi z chłopaków może odbyć bitwę (~5k vs 1,5k lub 3k) zamiast Hikari (która wygrywa tylko tylko przy 1v1) i przewaga znowu trafia do bohaterów 15k vs 14,5k. Więc za zmniejszoną szansę znajdowania przedmiotów, gdy Hikary zostaje w bazie, bohaterowie mają możliwość stracić maks 0,5k. A mogą i zero. Innej opcji nie ma.

Tak więc, ogólnie mówiąc, zostawiając 2 lub 3 obrońców wygrana Trefli zależy od szczęścia w znajdowaniu przedmiotów i tego czy zdecydują się chodzić we trójkę, że może uda im się kogoś dorwać. A zostawiając 1 obrońcę wszystko zależy od tego czy trefle zaatakują bazę. Więc logiczne, że trefle to zrobią, bo nie postawią na szczęście. Widząc 2 lub 3 obrońców pewnie by nie zaatakowali i zmuszeni byliby szukać przedmiotów, bo atak byłby nieopłacalny – zyskali by maks 20k pkt, które od razu by stracili wraz z dwoma osobami.

Wygrana bohaterów jest naciągana i głupia i słaba. Tym bardziej, że Tatta zginął od tego urazu.
Nie wiem czy to scenarzyści materiału źródłowego się zmienili czy tego serialu, ale ewidentnie fabułę i gry wymyśla ktoś inny. Ewentualnie ta osoba dostała udaru.

NightAnasazi

Btw. Gry z pierwszego sezonu charakteryzowały się tym, że jeśli byłeś wystarczająco inteligentny i dałeś radę wymyślić co i jak to nikt nie musiał umierać. Każdy mógł przeżyć. Każda gra dawała szansę przeżycia każdemu. To było wspaniałe w 1 sezonie. Wszyscy postawieni przed niemalże pewną śmiercią, ale jednak były sposoby, aby nikt nie umierał. Świetna przeciwwaga dla Squid Game, gdzie z założenia mieli umrzeć wszyscy poza finalistą. W tym sezonie już tego nie ma. U Pika żadnej możliwości, gdy nagle otwarty jest ogień i można tylko uciekać (i to też tylko Ci co mieli szanse zdążyć zareagować), a u Trefla na pewno jedna z drużyn ma ponieść śmierć. Ciekawe co dalej.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones