Altered Carbon
2018 - 2020
powrót do forum serialu Altered Carbon 
ocenił(a) serial na 9 
ocenił(a) serial na 9 ocenił(a) serial na 9 
ocenił(a) serial na 6 ocenił(a) serial na 6 ocenił(a) serial na 6 
ocenił(a) serial na 6 
ocenił(a) serial na 6
Jeżeli dobrze zrozumiałem, to ten tak zwany STOS przechowuje kopię świadomości, a każda kopia jest tylko kopią. Przywróceni do życia nie są więc tylko kopią siebie. Nie trudno wyobrazić sobie sytuację, w której kopia świadomości zostaje wykonana na dwóch STOSACH i wszczepiona w dwie różne powłoki. W takim wypadku mamy do czynienie z dwiema osobami - jedna świadomość dwie osoby, bo każda jest tylko kopią. Nie jest to więc żadne zmartwychwstanie lecz zwykłe powielanie.
Inna sprawa. Nie jest to żaden błąd logiczny, ale po 250 latach pozmieniały się tylko gadżety, ludzie są jak najbardziej nam współcześni. Gdyby cofnąć się w czasie do roku 1768 to już na pierwszy rzut oka byłoby widać, że ludzie mentalnie bardzo różnili się od nas.
Serial jest przegadany. Pierwszy odcinek 15 minut jako takiej akcji, a potem 43 minuty gadania.
To tylko serial policyjny osadzony w futurystycznej scenerii.
Wielopowłokowość, czyli to co opisałeś, jest w tym świecie przestępstwem. Ma to swoją rolę w fabule.
Mi chodzi o sam aspekt nieśmiertelności. Skoro STOS przechowuje kopię to po przeniesieniu do nowej powłoki, nowy właściciel jest tylko kopią oryginału, a oryginał i tak umiera. Nie jest to więc nieśmiertelność, lecz proteza nieśmiertelności.
Oryginał to świadomość zapisywana w stosie na bieżąco, ciało to tylko powłoka właśnie.
Neokatolicy w tym świecie mają nieco inne zdanie i dla nich śmierć ciała to i śmierć osoby.
Dość dokładnie są pokazane różne podejścia do DHF, cała intryga polityczna i motyw za podstawę ma podejście neokatolików do "duszy".
Absolutnie się zgadza. Świadomość jest przechowywana w stosie. Nie kopia, ale oryginał. Sytuację gdy ktoś powielił sobie stos i powstały dwie różne osoby masz przynajmniej dwukrotnie w filmie.
No i w tym rzecz, kopia jest tylko kopią a nie oryginałem. Świadomość przechowywana w stosie, to absurd. Świadomość to przede wszystkim aktywność neuronowa, a to oznaczy tylko, że w STOSIE zapisywana jest tylko na bieżąco kopia zapasowa tej aktywności, wszak aktywność neuronowa nie odbywa się w samym STOSIE, więc stos przechowuje tylko kopię. Oryginał umiera wraz ze śmiercią ciała. To nie nieśmiertelność, lecz proteza nieśmiertelności.
W tym artykule: https://www.thewrap.com/altered-carbon-people-future-actually-immortal-stacks/ zostało to wyraźnie zaznaczone. Przetłumaczę fragment, bo artykuł jest po angielsku:
Każda osoba w "Altered Carbon" ma urządzenie o nazwie "STOS", w zasadzie mały dysk twardy, chirurgicznie wprowadzony do mózgu po ukończeniu pierwszego roku życia. Świadomość osoby jest skutecznie instalowana na stosie, jak oprogramowanie, co oznacza, że stają się stosem, a nie połączeniem umysłu i ciała. Stos można usunąć z jednego ciała i umieścić w innym, a ciała - zwane "powłokamii" w "Altered Carbon" - można wymieniać.
Oznacza to, że ludzie w świecie "Altered Carbon" nie są naprawdę martwi, dopóki ich stos nie zostanie zniszczony, ponieważ mogą zmieniać ciała - jeśli mogą sobie na to pozwolić. Tak się składa, że wiele osób po prostu zostaje przeniesionych do ciał, które są w posiadaniu państwa, lub od uratowania ich w chłodni po śmierci ich ciał.
[...]
Ten, kto zabił ciało Bancrofta, również zniszczył jego STOS, ale Bancroft jest tak bogaty, że nie ogranicza się tylko do stosu. Może sobie pozwolić na kopiowanie swojej świadomości co 48 godzin i przesłanie pliku do prywatnego satelity w celu przechowania, a on trzyma pod ręką zapas klonów swojego oryginalnego ciała. Pomaga mu to w uniknięciu zapomnienia, ale odrodzony Bancroft może pamiętać tylko zapis od ostatniej kopii zapasowej, a to nie obejmuje tego, co wydarzyło się podczas jego morderstwa.
[...]
To rodzi pewne filozoficzne pytania. Chociaż nowy Bancroft zmartwychwstał, to brakuje mu ostatnich kilku godzin jego poprzedniego życia. Pamięta niemal wszystko z życia (lub żyć) innego Bancrofta - ale nie jest dokładnie tą sama osobą. Bancroft został zabity, a jego kopia żyje teraz jego życiem.
[...]
"Świadomość przechowywana w stosie, to absurd"
Oczywiście, że tak. Ale tak jest w większości sf musi być jakiś hak do zawieszania niewiary. A jeśli chodzi o rozważania filozoficzne w tym temacie to Stanisław Lem pisał o tym już w latach 60. ubiegłego wieku, bodajże w Summa technologiae. Jeśli możesz stworzyć 100% kopię czegoś to rozważania co jest kopią co jest oryginałem traci sens. Dlatego też w świecie AC funkcjonowanie dwóch aktywnych kopii jednej świadomości jest zabronione.
Rozważania co jest kopią a co oryginałem traci sens dla wszystkich poza oryginałem. W tym filmie jednak ludzie wychodzą z założenia, że osiągnęli nieśmiertelność, pod czas gdy jest inaczej. Umierają a ich miejsce zajmują kopie. Dobrze dla kopi, ale ze stratą dla oryginału.
To czy funkcjonowanie dwóch kopi świadomości jest zabronione czy nie, niczego nie zmienia. Nie zmienia faktu, że oryginał umiera, a żyje kopia jego świadomości.
Podobny problem był w filmie "Szósty dzień" z 2000 roku.
Pomijając pierwszy etap czyli przeniesienie świadomości zwykłego człowieka na stos o czym w ogóle nie ma mowy w seriali to absolutnie nie masz racji. Umiera ciało, świadomość na stosie jest cały czas jedna, po wszczepieniu w nowe ciało jest cały czas tą samą świadomością.
Ale świadomość nie działa w stonie, lecz w mózgu, do stosu jest kopiowana. Bancroft miał świadomość w stosie, którą cyklicznie kopiował do satelity okrążającego ziemię. Poza tym serial zupełnie pomija najnowsze odkrycia w dziedzinie badań nad mózgiem. Świadomość jest tylko notatnikiem, coś jak pamięć operacyjna systemu operacyjnego. Świadomość można wygaszać i ładować. Osobowość i jaźń kryją się hipokampie. To jaźń (lub jeśli ktoś woli podświadomość, lub nawet dusza - jak kto woli to nazwać) zarządza mózgiem, a w świadomości przetwarza tylko informacje i doświadczenia na bieżąco. W stanie silnego wzburzenia, zagrożenia życia wymiana informacji zachodzi poza świadomością i to dlatego ludzie uczestniczący np. w wypadku samochodowym nie pamiętają wszystkiego. Wymiana informacji bez udziału świadomości przebiega dużo szybciej i nie jest zapisywana w pamięci krótkotrwałej, a co za tym idzie nie jest przepisywana do pamięci długotrwałej. Nawet to rozróżnienie na świadomość, pamięć krótkotrwałą i długotrwałą zupełnie pominięto. Sprowadzono cały mózg do jednego chipa.
Ja to rozumiem tak (w bardzo uproszczony sposób) - ciało to komputer (obudowa), mózg jest procesorem, a stos kartą pamięcią. Jeśli przeniesiemy kartę pamięci (dysk) do innego komputera, to nieważne jaki w nim będzie procesor. Ważne na jakich danych zawartych na karcie pamięci (dysku) będziemy pracować.
Dokładnie tak, przy czym w AC jest pokazane, że stos wcale nie wymaga biologicznego mózgu, żeby uruchomić z niego świadomość, może to odbywać się w VR.
Jeśli pójdziemy dalej twoim porownaniem. To dusza jest w tym wypadku danymi na dysku, Ale tylko tymi przed defragmentacja czyli zapisane w unikalny sposob i tylko tak,i jednoczesnie stworzone w określonym czasie. Bo dusza to poprostu logi, możesz sprawdzić całą drogę lub historię wstecz, ale w czasie realnym obserwatora i tak czytasz tylko własne logo udawadniajace obecnosc pozostałych bytów...
No nie, ten serial to nie jest twarda fantastyka, realizacja pomysłów z serialu jest taka samo realna jak konstrukcja napędu Warp ze Star Treka. A wracając do szczegółów, to świadomość w AC jest zapisywana ONLINE w stosie. W momencie śmierci ciała zachowujesz wszystkie wspomnienia. Świadomość w stosie może być uruchomiona bez udziału biologicznego ciała - albo w VR albo w syntetyku. Ludzie w serialu to właściwie nie są już homo sapiens, tylko coś podobnego do Phobe (Post Human Being) z "Perfekcyjnej Niedoskonałości" Dukaja. Przy czym u Dukaja jest to dużo lepiej przemyślane niż w AC.
