Przede wszystkim docenić trzeba kapitalną fabułę. Zdaję sobie sprawę, że na docenienie zasługuje w pierwszej kolejności książka, a następnie serial, ale ekranizacja na pewno nie należała do łatwych, a udało się stworzyć tętniący życiem świat, który rządzi się swoimi zasadami, które może być trudno nam zrozumieć.
Świat futuryzmu, w którym na Ziemii rządzi Protektorat i każdemu obywatelowi po ukończeniu pierwszego roku życia wszczepia tzw. „stos” - cyfrową świadomość, którą po śmierci (lub w trakcie życia) można przełożyć do innego ciała, co w teorii pozwala na nieśmiertelność i dowolną ilość „powłok”.
Zrewolucjonizowany jest także system więziennictwa. Mając dostęp do stosów, Protektorat może skazywać przestępców na setki lat w „lodzie”, wyalienowanych od świata zewnetrznego.
Świat szybko zostaje zdominowany przez Matów, najbogatszych ludzi, którzy dzięki klonowaniu nie muszą się obawiać śmierci.
Gdy jeden z Matów zostaje zamordowany i zaczyna poszukiwać odpowiedzi na pytanie, za czyją sprawką stracił powłokę, do rozwiązania sprawy zostaje sprowadzony Tekashi Kovacs. Tekashi jest byłym Emisariuszem, wyszkolonym do walki z Protektoratem, który 250 lat spędził w lodzie. Aby odzyskać wolność i niezależność, musi pomóc Laurensowi Bancroftowi i wskazać osobę winną zabójstwa Mata.
Jeśli zastanawiasz się czy obejrzeć Altered Carbon, odpowiedz brzmi - tak. Warto.
Nie musisz lubić sci-fi. Ten świat jest tak dobrze skonstruowany i tak przerażający, że stanowi idealne pole do refleksji nad rozwojem technologii. Prostytutki, które są przygotowane do stracenia swojego ciała, w celu umożliwienia ekspresji perwersji osób zamożnych. Małżonkowie, którzy walczą ze sobą na smierć i przybierają, co i raz, nowe powłoki, aby zarobić na życie. To wszystko tworzy niesamowite wrażenie.
Jedynym aspektem, który mnie zawiódł, było zakończenie. Po 9 odcinkach zwrotów akcji i trzymania w napięciu, spodziewałem się czegoś, co mnie wystrzeli z butów, a dostałem coś dużo bardziej miałkiego. Mimo wszystko cały serial jest wyjątkowo dobrą produkcją, ze świetnymi postaciami w rolach głównych (Joel Kinnaman, Chris Conner, Martha Higareda).
Z przyjemnością wyczekuję drugiego sezonu.