Matko boska a już myślałem, że po " roli " Ricka Flaga w słabiutkim suicide squad nie mogę się po nim niczego dobrego spodziewać, a tu boom przyszła rola Takeshiego Kovacsa i koleś daje prawdziwy popis. Bacznie będę obserwował jego dalsze aktorskie poczynania bo rolą emisarjusza z altered carbon zaskarbił sobie mój podziw. Hands down.
Dokładnie. Tak jak po Suicide Squad zapamiętałam to tylko jako tego od wątku miłosnego z Carą Delevingne, tak teraz jestem pod ogromnym wrażeniem tego aktora. Nie wyobrażam sobie drugiego sezonu AC bez niego, ale niestety raczej już tej roli nie powtórzy. Wielka szkoda.