Dla kogos kto nie czytał książki może to i dobry serial. Ale niestety nie wyszły zmiany na dobrze. Gdzie się podziała epicka scena z masakry kliniki? Czy pojedynku na arenie? SI okazała się tak mizerna ze przeciętny bodyguard z pilotem ją podszedł? Proszę was. To co dostaliśmy w serialu to jakiś scenariusz klasy „dlaczego ja”. Tyle scen tyle historii zmieniono na gorsze. Mizerny poziom klimatu stworzonego przez Morgana. Ech. Szkoda czasu. Naprawdę szkoda czasu. Przeciętny serial detektywistyczny w scenerii sf.