PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=769613}

Altered Carbon

2018 - 2020
7,4 52 tys. ocen
7,4 10 1 51763
6,1 13 krytyków
Altered Carbon
powrót do forum serialu Altered Carbon

Fabularnie do połowy ok, potem zupełnie karykaturalny wątek z siostrą, dobrze pociągnięte tematy śmiertelności i tożsamości. Dziewczyna duch-nie toleruje takich rozwiązań. Postacie słabo zagrane i zbilansowane (niewiarygodne zwłaszcza jak sie napinają , a robią to bez przerwy). Za dużo mordobicia. Skrzyżowanie filmu noir z meksykańska telenowelą. Zżynki dosłowne z avatara i blade runnera. Mały latynowski karakan, który z każdym ciśnie -ortega, pani bancroft ujdzie jakby stała koło pawlowicz. Czego można sie było spodziewać po scenarzystce t:genesis. Strasznie się wymęczyłem

ocenił(a) serial na 5
bolszewik

Też się strasznie męczę, a zostały mi jeszcze dwa odcinki. To jest jedynie ładne, ale popada w taką schematyczność, jakby ktoś wymieszał wszystkie możliwe motywy z każdego sci-fi i wrzucił do jednego serialu.

ocenił(a) serial na 6
bolszewik

To wyglądało tak, jakby od 7 odcinka pisanie scenariusza powieżyli studentowi.

ocenił(a) serial na 5
Skowi13

Który pisał to w przerwach między wykładami, pod ręką mając "jak napisać scenariusz Sci-fi".

ocenił(a) serial na 7
Skowi13

stódentowi

ocenił(a) serial na 6
grzechotnick

scenariósza

ocenił(a) serial na 6
grzechotnick

Aleś ty błyskotliwy !

Skowi13

Sam zacząłeś

Skowi13

Właśnie ogladam 7 odcinek i jestem załamany, nie umiem przez niego przebrnąć, kto to pisał

Idol85

Potwierdzam, odcinek 7 to dno i kilka metrów mułu. Miałem duże oczekiwania wobec tego serialu, ale po tym odcinku straciłem wszelkie nadzieje. Pomijając już momentami bardzo naiwny scenariusz, to ten serial kładzie przede wszystkim gra aktorska. Aktor grający Kovaca nie radzi sobie z przekazaniem emocji innych niż wkurzenie i obojętność. W teorii to postać bardzo złożona, a wychodzi strasznie płasko. Natomiast wariant azjatycki Kovaca to już po prostu drewno i do tego jeszcze zabetonowane. Z głównych postaci dobre wrażenie robi chyba jedynie aktor grający Bancrofta, jest naprawdę przekonywujący w swojej roli.

ocenił(a) serial na 9
bmalach

Nie rozumiem co takiego kiepskiego jest w tym odcinku, uważam że bardzo ciekawy. Dużo pokazuje, nadaje kontekstu wszystkiemu.
Odnoszę wrażenie, że mamy tu hardcorowych fanów książki.

ocenił(a) serial na 2
Skowi13

7 odcinek był najlepszy z całego serialu.

użytkownik usunięty
Skowi13

To wyglondało tak jakby od siudmego otcinka powieżyli pisanie scanriósza stódentowi

ocenił(a) serial na 6

Po pierwsze, odgrzebywanie trupów samo w sobie już jest mało eleganckie, to jeszcze powtarzanie po kimś tej samej docinki, to już jest przejaw kompletnego braku wyczucia smaku, nieoryginalności i tępoty. Gratuluję !

użytkownik usunięty
Skowi13

Cieszem siem twojimi blyskotliwymi pszemysleniami.

ocenił(a) serial na 6

Również.

ocenił(a) serial na 6
bolszewik

Wątek z siostrą jest kompletnie z dupy i niepotrzebny. Od tego momentu serial który był całkiem dynamiczny i tajemniczy zniżył się do jakiejś teen dramy

użytkownik usunięty
_gregorczyk

Widzę, że nie tylko ja zawiodłem się kiedy w serialu nastąpił ten zwrot akcji.
W dodatku najgorsze jest to, że na koniec tego sezonu dowiadujemy się dokładnie na czym będzie polegał kolejny sezon. Istna telenowela. Szkoda, że potencjał został zmarnowany poprzez wprowadzenie tych patetycznych wątków miłosnych.

ocenił(a) serial na 7
bolszewik

Właśnie przebrnąłem tragiczny wręcz ostatni odcinek tego serialu. Co można powiedzieć? Po prostu mutacja/krzyżówka "The 100" i "Westworld". Faktycznie irytowały wstawki policjantki po hiszpańsku, miało to być chyba fajne, ale wychodziło głupio. Siostra głównego bohatera spoko tylko w ostatnim odcinku zrobiono z niej idiotkę, teksty w stylu "nie kochałam matki, była głupia, nie chciałabym skończyć jak ona" zaprzeczyły całemu budowaniu jej postaci, dosłownie aż przykro mi było patrzeć co scenarzyści kazali jej odwalić w ostatnim odcinku. To samo Mr. Leung, taki gość nigdy nie błagałby o życie w tak poniżający sposób, to było okropne. Wątek córki Elliotta po prostu słaby. Życzyłbym sobie więcej intrygi a mniej akcji dla dzieciaczków. Jako facet nie będę narzekał na roznegliżowane panie, i nie powiem że brzydkie (bo bardzo ładne), walka z klonami siostry bardzo mi się podobała ;-) Wstawki z przeszłości przypominały mi jakieś narady i przygotowania Ziemian w "The 100", podobne stylizacje i zachowania, wątek bezkarnego zabijania i wykorzystywania "Westworld". Ogólnie za sam 10 odcinek powinienem obniżyć ocenę do nawet 4, ale nie zmienię, zostaję przy 7 (właściwie to 6,5).

ocenił(a) serial na 7
mitrus80

Zgadzam się ze wszystkim. Dałem 7 bo cyberpunk to rzadkie dobro w naszym wszechświecie :)

Z emisariuszy zrobili "terrorystów" chowających się po krzakach. Wątek córki Elliotta tak infantylny, że nadawałby się do "Doktora Who". Na finałowy odcinek najlepiej spuścić zasłonę milczenia. No ale jednak bardzo dużo zalet oryginalnej prozy udało się pokazać w tym serialu, więc ogólnie na plus.

ocenił(a) serial na 5
bolszewik

100% racji, niektore pomysly naprawde spoko, niesmiertelnosc, zmiany powlok, to zagralo, ale jakze to koszmarnie zagrane, casting calkowicie z dupy. Ortega doprowadzala mnie do szalu, Joel Kinnaman ciasteczko nie powiem, ale bardziej wiarygodny byl w House of Cards niz tu jako super bohater. W drugim planie tez bida z nedza. Podobal mi sie Poe - robot hotel z fajnym poczuciem humoru. Wymeczyl mnie ten serial, pierwsze rozczarowanie Netflixa

użytkownik usunięty
panizemsta

Zgadzam się z tobą w 100 procentach z Ortęgą ,kobieta ciągła film w dół.

użytkownik usunięty
bolszewik

Pały na wierzchu,to leczenie kompleksów jakieś czy przyciągnięcie widowni gejowskiej?bo jak dla mnie to to niesmaczne

Czy nagie kobiety - to lesbijki? Nie rozumiem twojego toku myślenia?

użytkownik usunięty
Greluu

Pierwszy lub drugi odcinek, nie uważałes

ocenił(a) serial na 9

Ja tam, jako kobieta, wolę pały (szkoda, że nie Fassbender) na wierzchu niż gołe baby.

ocenił(a) serial na 6

skoro aż tak zapadły ci w pamięć "gołe pały" z kilku pierwszych odcinków w kontraście do np. takiej elisabeth z ostatniego albo do walki z klonami siostry......... no to X D

ocenił(a) serial na 9
butchbutcher

XD XD

Pełna zgoda. Oglądałem dwa razy i pamiętam tylko piersi Ortegi :)

ocenił(a) serial na 8
bolszewik

Włącz sobie bolka i lolka to ci wystarczy

ocenił(a) serial na 4
bolszewik

Dotrwałem do 5 odcinka, dalej nie chciało mi się już męczyć...

Tomsi79

Ja odpuściłem po 4-tym...

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 3
qasz666_qwerq

Sense 8 to Ty z gównem i lajem nie mieszaj...

ocenił(a) serial na 10
KhyraVolain

bo niby co zabijesz gównem i łajnem jak ten serial

ocenił(a) serial na 4
bolszewik

Mogę się zgodzić z prawie każdą wypowiedzią w tym wątku... Ogromne rozczarowanie, bełkot naukowo-filozoficzny, teksty jak z Coelho, zżynka z Avatara, Matrixa i Blade Runnera, a wątek z siostrą, odcinek 7 i wszystko, co nastąpiło potem, to jedno wielkie nieporozumienie. Niewykorzystany potencjał, a szkoda

ocenił(a) serial na 6
bolszewik

Ale to jest na podstawie książki, więc raczej nie zrzynano z tych filmów. Poza tym jeśli tworzy się film z gatunku cyber punk. to będą w nim elementy obecne we wszystkich innych podobnych dziełach. To raczej oczywiste, dla mnie wypas wizualny. Książka też mi się podobała. Jedyne co skopali to wątek z siostrą, wprowadza mnóstwo sytuacji nielogicznych i niepotrzebnych. A w książce tego nie było, i wszystko trzymało się kupy. Tu, od czasu pojawienia się siorki, niestety sporo tracimy .

profix

Ty jesteś jaki niedorobiony czy mama za mało przytulała w dzieciństwie? Zrzynano z filmów i to ostro, lecz nie w tym rzecz, bo lekko plagiatować koncepcje i zmieniać ich realizację do serialu i nadawać im nowy kierunek, to między innymi rozwój i zapowiedź czegoś innego, niestety tutaj mamy do czynienia z parodią nie tylko książki ale nie zrozumieniem czym jest cyberpunk(piszę się to razem), więc widzę jaki z Ciebie "znawca" tego podgatunku, jak z koziej dupy trąbka. Ale najmniejsze pieski, najbardziej szczekają, zwłaszcza gdy nie mają nic mądrego do powiedzenia. To że tworzy się pewne "dzieło" s-f w danym podgatunku, zarazem nie oznacza że będą w nim elementy obecne we wszystkich innych dziełach, to nie jest reguła. Więc znów się mylisz, dalej, "wypas wizualny" - ile Ty masz lat dzieciaku? oceniasz ruchome obrazki które są w kiepsko opakowanej formie? nad treścią KTÓRA ZAWSZE JEST NAJWAŻNIEJSZA? Ty przeczytałeś cokolwiek w życiu dobrego z maści s-f? czy lubisz jak większość analfabetów oglądać obrazki? ewentualnie, znasz tylko przeciętnego Gibsona? Argumenty podałeś genialne, jak niedorozwój umysłowy, "Książka mi się podobała", i co z tego? skoro nie widzisz ogromnych wad serialu, oceniasz czystko subiektywnie jak dziecko. Różnice są między filmem i książką i to nie tylko od siostry ale od początku praktycznie, problem polega na tym że Twoja ignorancja oraz ślepota zasłania, różnice które są zrobione źle. Do góry ludzie wyjaśnili, ile rzeczy jest słabiutko zrobionych, więc nie będę się powtarzał. 

bolszewik

Po prostu film nie jest dla Ciebie i kropka. Poza tym nie ma nic wspólnego z Avatarem. Blade Runner to wyznacznik kierunku, co nie znaczy, że nie można z niego zapożyczać. Osobiście chciałbym, aby jak najwięcej filmów i seriali zapożyczało pomysł na fabułę od najlepszych już napisanych, co w przypadku Altered udało się wyśmienicie. Poza tym Blade Runner to jednak inny pomysł, więc nie jest to bezpośrednie zapożyczenie.
Altered Carbon to czysty i nieskażony bredniami światopoglądowymi cyberpunk ze świetnie narysowanymi postaciami, genialną fabułą, rewelacyjnymi efektami specjalnymi i interesującym przesłaniem. Miażdży podobne produkcje. Z każdym odcinkiem jest coraz lepiej, podczas gdy u innych jest zwykle odwrotnie, im dalej tym gorzej.
To taki jakby odpowiednik Deus Ex ze świata gier komputerowych. Oglądając serial miałem wrażenie, że gram w Deusa.

Ragnar_Czerwony

Ty jesteś jakiś głupi? idąc Twoim debilnym tokiem rozumowania, każdy kto krytycznie potrafi się wypowiedzieć na temat danego dzieła, to znaczy że dzieło nie jest dla niego, tak? w takim razie, każdy krytyk powinien stracić pracę, bo po co nam oni na świecie? skoro każde dzieło, podlega tylko subiektywnej ocenie? zwłaszcza u recenzentów. Idąc dalej, nie można by było przez Ciebie rozwijać się kompletnie w żadnym kierunku, po prostu były by filmy nawet klasy C, i każdemu musiały by się podobać, no bo jak? ale jeszcze inaczej, gdybym skrytykował Incepcję, Nolana i zjechał ją jak burą szmatę, to czy oznacza, że film mi się nie podobał? a ja bym Ci powiedział że bawiłem się świetnie, krytykując go, i co wtedy? naprawdę głupi jesteś jak but, widać żeś dziecko, albo mentalnie jesteś smarkiem. Potem, podajesz mnóstwo głupich fraz które np. powtarzają głupie reklamy, pokazując swoje filmy jako te najlepsze, pomijam bezwartościowe przymiotniki jakich używasz, bo one dalej nie mówią mi nic na temat tego serialu, dużo lejesz wody, ale nie potrafisz argumentować praktycznie nic, zwłaszcza w dalszej części swojego wysrywu. I nie, to nie jest odpowiednik Deus Ex, subiektywnie masz klapki na oczach, jak pijane dziecko we mgle. Podaj 5 argumentów dlaczego zmodyfikowany węgiel jest jak Deus ex, a ja Ci napiszę dlaczego Twoje argumenty to kalectwo intelektualne, 90% filmów sci-fi ma elementy żywcem wyjęte z Deus Ex, ale to nie znaczy że ten serial jest jego odpowiednikiem, ignorancie.

ocenił(a) serial na 9
Solaris_fw

kto Cię skrzywdził człowieku? Wyzywasz ludzi, bo im się serial podobał? Bo nie przeczytali tylu książek Si-Fi co ty, to już nie mogą mieć zdania na temat tego gatunku?

bolszewik

a mimo wszystko, nie sam scenariusz ale zagadkowy kierunek rozwoju rzeczywistości było w tym serialu głównym elementem, który pchał mnie ku głębszemu poznaniu i zrozumieniu zbudowanej przez autorów serialu wizji przyszłości. Wizja dzika, wulgarna i trudna do zrozumienia, ale przyjmowana przez wielu autorów, którzy wieszczą nadejście super ludzi mających dostęp do zasobów, do których dostępu nie mają niektóre kraje na świecie. Co jeszcze ciekawsze to jeśli się nie mylę akcja rozgrywa się tylko na dwóch planetach. Jak szalone wersje rzeczywistości są możliwe w innych wszechświatach i wirtualnych rzeczywistościach istniejących w tej rzeczywistości. Oglądając zastanawiałem się nad tym gdzie będzie nasza cywilizacja za 300 lat przy rozwoju progresywnym w tempie, które zainicjował XXI wiek? Dlatego, że serial dzięki powyższemu utkwi w mej pamięci, pomimo mankamentów o których wypisują koledzy i koleżanki z portalu daję mu naprawdę mocne 8. Jeśli przeżyjesz pierwszy odcinek i główny aktor cię nie zabije z przyjemnością dotrzesz do końca. Ostatnie 3 odcinki proponuję zobaczyć na raz jak film akcji wtedy ogląda się lepiej:) niech żyje wirtualna rzeczywistość

jurystam

Kompletnie lejesz wodę o niczym, Twój komentarz to mowa-trawa. Niczego mądrego się nie dowiedziałem. Dick, miał jeszcze bardziej dzikie wizję na temat przyszłości, i co z tego? Lem jednym 30stronicowym opowiadaniem, ZJADA TEN GÓWNIANY SERIAL NA ŚNIADANIE, bez popitki, i co z tego? Le Guin była bardziej poprawna polityczna i tworzyła "powłoki" o jakich nawet Ci się nie śniło w tej główce i zrobiła to 1000razy lepiej niż w tym gównianym serialu, i co z tego? ten serial Niczym się nie wyróżnia.

ocenił(a) serial na 8
bolszewik

Jak dla mnie też marnie, zapowiadało się ciekawie i wbrew temu, że aktorzy są drewniani jak chyba w żadnym serialu jaki ostatnio widziałem, oglądałem dalej bo ciekawił mnie ten świat...nic więcej...główna postać, złożona, ważna dla tego serialu jest grana przez kawałek betonu...ale najbardziej wkurza mnie Ortega, beznadziejnie zagrana głównie dlatego, że jak dla mnie ta postać jest bez sensu, nie ma w jej motywacjach nic logicznego, nie ma sensownych emocji tylko hiszpańska irytacja i jakiś bezsensowny charakter...beznadziejnie napisali większość postaci i beznadziejnie aktorzy je zagrali bo sami chyba nie wiedzieli o co chodzi autorowi tych wypocin. Jedyni którzy przekonują to państwo Bancrofcik. Ten serial ma dobry klimat ale ociera się o taką śmieszność, że...nie wiem ile odcinków wytrwam...

Nassanael

Dla mnie ten serial, to typowe postępowe dziadostwo w papierku. I nie chodzi o wprowadzanie, bab, murzynów itd, tam gdzie kompletnie ich nie powinno być, chodzi o to że ten serial, jest zrobiony na dzisiejszą modłę pokolenia tiktoka, nic mądrego, po prostu fajne obrazki CGI bez refleksji, bez artyzmu. Ten serial miałby sens, być zrobiony ale 20 lat temu. Teraz wszystkie te seriale sci-fi, to tanie wydmuszki dla ignorantów. Problem trzech ciał, Koła czasu, Fundacja Asimova, "Raised by Wolves"(to już totalny syf od Scotta). itd. The Expanse jedynie jako taki średniak który się czymś broni, problem polega na tym że pierwszy sezon, można było zrobić w dwóch długich odcinkach, podobnie jak zrobili z Battlestar Gallactica, niestety pierwszy sezon The Expanse, to 100% nuda o niczym.

ocenił(a) serial na 8
bolszewik

Ićcie sprawdzić czy naleśniki już pora sprawdzić pora bo, no bo bo.

ocenił(a) serial na 8
MateuszMTZ

nie było mie wczoraj na spowiedzi, jakby tego było mało zgubiłem złoty łańcuch we śnie i śniłem dłużej niż śnie zwykle.
Szukałem kawałka drewna na którym napisane miałem 3 scenariusze żeby znaleść sens łańcucha który szukałem

ocenił(a) serial na 8
MateuszMTZ

I jeszcze zapomniałem że nie mam ognia i musiałem specjalnie iść do sklepu, to nie poszedłem i zapaliłem od kuchenki w kuchni, bo w sumie tak...

ocenił(a) serial na 8
MateuszMTZ

ROZUMICIE?!

MateuszMTZ

Lecz się psychiatrycznie.