PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=769613}

Altered Carbon

2018 - 2020
7,4 52 tys. ocen
7,4 10 1 51905
6,3 19 krytyków
Altered Carbon
powrót do forum serialu Altered Carbon

Wizja przyszłości nie do końca wiarygodna. Za 350, 400 czy 500 lat, w dobie kolonizacji innych planet, w dobie zaawansowanej cyfryzacji, oferującej rzeczywistość wirtualną, ludzie raczej nie będą mieszkać w slumsach, a na innych planetach raczej nie będą mieszkać w ziemiankach, tudzież w drewnianych chatach krytych strzechą. No i nie będą się ubierać, tak jak dzisiaj.

Człowiek bajecznie bogaty nie będzie miał potrzeby wskrzeszania gościa z innej epoki by ów gość w obcych sobie realiach prowadził dochodzenie w sprawie morderstwa. Ten motyw jest niedorzeczny.

Podobnie motyw policjantki mającej słabość do ciała swojego byłego chłopaka. Wie przecież, że po transferze świadomości to kompletnie obcy człowiek.

Tu i ówdzie wkradają się infantylizmy, których np. nie ma w Expanse. Tam trochę rzetelniej twórcy podeszli do opisania świata przyszłości.

Jest kilka ciekawych rozwiązań i pomysłów, ale o ile realizacyjnie mamy do czynienia z produkcją z wyższej półki, o tyle fabularnie za dużo jest płycizn.

per333

Gdyby trzymano się książki, byłoby o wiele lepiej, choć idea przekopiowania książki na ekran nie jest dobra, lecz z pewnością lepsza niż wprowadzone zmiany i brak wytłumaczeń wielu rzeczy, których osoba nie czytająca książki, w najlepszym wypadku się domyśli
Sprowadzono akurat go, gdyż jest emisariuszem, ostatnim zresztą, powinnien być koksem, ale jest trochę miękkim falusem
Choć historia go rozkręca, jest to noir, bohater nie może być przesadnie dopakowany, ale trochę za bardzo osłabili charakter i możliwości Kovacs'a. Osoba zdolna do szybkiej asymilacji, szybkiego myślenia, odporności na ból i wielu wielu innych napewno nada się lepiej niż jako najemnik, zresztą po co się rozczulać nad tym
Show must go on
Co do Ortegi, w serialu nie nacechowanie tego, jej chłoptaś był jej partnerem, był spoko ziomkiem, a jednak szują, kochała go, a jednak trochę nie, w każdym razie trafił do lodu. Babka robiła wszystko by go wykupić, w sensie powłokę, aby jej się nic nie stało, ale Bancroft ją odciął od niej i wsadził w nią Kovacs'a. Potem głównie chodziło o ochronę jego powłoki, a potem Takeshi po części odgrywał rolę jej partnera, połączenie wspomnień i uroku emisariusza zwiększyło przyciąganie. On potrzebował jej, a ona jego, a reszta jakoś wyszła w drodze.
Powinni takie rzeczy lepiej wyakcentować i nakreślić, ale cóż..
Co do przyszłości, każdy ja widzi inaczej
Ale jaka by nie była, bieda będzie zawsze, więc nie przesadzałbym stwierdzenia, że nie byłoby slumsów. A co do glinianych chatek i wgl, planetę Kovacs'a zamieszkiwali Japończycy i ktoś tam jeszcze, jakaś taka mieszanka. No i w sumie wszyscy ludzie którzy arkami docierali na kolejne planety zaczynali wszystko od początku z pomocą techniki, więc te gliniane chatki też by były ostatecznie na pierwszych etapach. Myśle też, zze nie mieli też dobrego pomysłu jak to przedstawić.
Ciekawi mnie Twoje zdanie dotyczące ubrań
Jak według Ciebie ludzie mieli by się ubierać?

ocenił(a) serial na 6
Curtis99

To jest kwestia inwencji kostiumografów oraz futurystów od mody. Ale na pewno ludzie nie powinni wyglądać tak samo, jak kilkaset lat wcześniej. W końcu my też inaczej się ubieramy niż w XVI czy XVII wieku. Mocno inaczej.

Tutaj twórcy poszli na łatwiznę. Garnitury, koszule, t-shirty, kurtki, w większości z naszej epoki. Nie obejrzałabyś się ze zdziwieniem na ulicy, gdybyś spotkała ludzi z tego serialu czyli z XXV wieku albo z okolic. Tymczasem facio z z XVI wieku nie mógłby wzroku od Ciebie oderwać, gdyby ujrzał Cię na ulicy w swoich czasach.

W niektórych produkcjach sf pobrzmiewały już sensowne pomysły. np. inteligentne "tkaniny" zmieniające fason, krój, fakturę, kolor, w zależności od przeprogramowania. Już teraz, na początku XXI wieku, podejmuje się próby zaprojektowania ubrań "spektralnych", np. zdolnych do "włączenia" całkowitego kamuflażu. Na bazie wojskowych badań naukowych, w ramach odprysków, do światowej mody trafią takie rozwiązania, prędzej czy później.

Nie zgodzę się, że podbój kosmosu to degradacja cywilizacyjna kolonistów. Pewien poziom rozwoju technologicznego będzie zachowany, o ile kolonia nie zostanie poddana całkowitej izolacji. A wysoki poziom cywilizacyjny to np. Norwegia, Luksemburg, Szwajcaria, Singapur, Japonia. W żadnym z tych krajów nie ma już slumsów ociekających wilgocią czy ziemianek dających schronienie najbiedniejszym. To bardzo proste chwyty, ale nierealistyczne. Wysoki rozwój technologiczny zlikwiduje tego rodzaju średniowieczną biedę. W tym sensie wizja przyszłości jest... młodzieżowa. Tak aby nie wymagać za dużo od czytelnika czy widza. Krótko mówiąc: adresowane to jest do mniej wymagających czytelników lub widzów.

Jest kilka fajnych pomysłów, ale ogólnie fabularnie to nie jest rzecz wybitna. Realizacyjnie, technicznie to jest rzeczywiście wyższa półka, choć przy takiej kasie, można było niektóre kadry, sekwencje zdjęciowe, pokazać z większą finezją artystyczną.

ocenił(a) serial na 6
Curtis99

P.S. no i bardzo młodzieżowym wątkiem są sceny walki i walczące laski. Pierwsze wytłumaczone jest inżynierią genetyczną, cyfrowym oraz hydraulicznym wspomaganiem. Ale większość powłok tego nie ma, a mimo to, wbrew fizycznym możliwościom, skaczą na wysokość 3 piętra, niczym Bruce Lee w starodawnych filmach akcji produkowanych w Hong-Kongu. No i powłoki mają komiksowy refleks. Można to było jakoś inaczej wytłumaczyć i inaczej pokazać.

Walczące laski to już standard w produkcjach młodzieżowych. Niemniej za kilkaset lat kobiety wciąż będą kobietami i wciąż będą miały te swoje fizyczne ograniczenia. Nikt nigdy nie widział kobiety pokonującej w walce wręcz 10 wyszkolonych komandosów, dlaczego za raptem kilkaset lat ma być to możliwe? Młodzieżowe pełną gębą, tym bardziej, że silne kobiety w produkcjach dla dzieci i młodzieży muszą być zgrabne, powabne, atrakcyjne by wyjść naprzeciw erotycznym marzeniom dojrzewającego nastolatka.
Drobniutka, niziutka Meksykanka, z ładnym ciałem i dużym biustem - typowy atrybut młodzieżowych filmów akcji. Ani grama mięśni a ponoć ćwiczy. Dość zabawne. Ale przecież nie zatrudnią babochłopa, bo młodzież by uciekła z piskiem.

Czuję się o tyle oszukany, że reklamowano ten serial jako rzecz dojrzałą, dla dojrzałego odbiorcy. Tymczasem za dużo tutaj młodzieżowych wstawek i klimatów. Oby nie zeszło to do poziomu niedorzecznego The 100, w którym, notabene, pół-Tybetanka zagrała podobną rolę, dziewczyny rozwalającej jednym kopnięciem dziesięciu facetów.



ocenił(a) serial na 6
Curtis99

przepraszam za jeszcze jeden post, ale psychologia postaci to też raczej nie jest poziom American Crime czy innych produkcji dbających o psychologiczną wiarygodność. Dialogi są raczej słabe, ale wszystko przebiła rozmowa małego chłopca, który właśnie zabił dorosłego opiekuna, z młodszą siostrą, małą przerażoną dziewczynką, która była świadkiem zajścia.
-- Ufasz mi, Rei?
-- Na każdy możliwy sposób.
Mnóstwo jest tekstów wręcz infantylnych, podobnie jest z reakcjami postaci.

Żeby być uczciwym zaznaczę, że American Crime dostał cancela, bo był zbyt inteligentny i miał w związku z tym niską oglądalność. A niska oglądalność to niskie zyski dla stacji. Netflix musi zarabiać.

per333

Wizja przyszłości przedstawiona w serialu to przykład dystopii i taka przyszłość jest jak najbardziej prawdopodobna. Obecny trend jest taki, że 3% populacji skupia 98% zasobów ziemskich. Sądzisz, że w ciągu 300 lat nastąpi rewolucja i Ziemia stanie się komunistyczną globalną wioską w której wszyscy mają równy dostęp do dóbr? Przepaść między bogatymi i biednymi pogłębia się. Nadchodzi powszechna robotyzacja i automatyzacja przemysłu i to dopiero wygeneruje rzesze biedaków żyjących w slamsach.
Motyw wskrzeszenia Takeshi nie jest niedorzeczny. To Envoy słynący z nadludzkich możliwości adaptacyjnych i intuicji, członek legendarnej formacji Quell, nadczłowiek.

ocenił(a) serial na 6
Ezo_Okami

W serialu widziałem człowieka, a więc istotę mającą swoje oczywiste ograniczenia. Natomiast co do rozdźwięku między bogatymi i biednymi, widoczny jest on także w krajach wysokorozwiniętych, w rodzaju Norwegii, Luksemburga czy Szwajcarii. Ale ogólny bardzo wysoki poziom rozwoju tych krajów sprawia, że ziemianki już tam po prostu nie istnieją, chyba że ktoś we własnym zakresie chce jakąś sobie wykopać. Ogólny poziom społeczny i cywilizacyjny tych krajów powoduje, że slumsy w rozumieniu współczesnym nie mają racji bytu. Ale nawet jeśli ktoś byłby niezdolny do pracy, to zawsze może uciec w rzeczywistość wirtualną, już w XXI wieku szybko rozwijaną. Wcześniej niż za 400 będzie się można w niej pogrążyć.
To co prezentuje ten serial czy ta książka, to są sytuacje bardzo mało prawdopodobne, chyba że na bardzo izolowanych światach, odciętych trwale od technologii.