Przepraszam bardzo, ale co oni właściwie wymyślili? Odkopanie kości bohaterki i pochowanie ich poza terenem Domu uwolniło jej duszę? Przecież większość duchów, które utknęły w miejscu śmierci, wcale nie zostało tam pochowanych. Dlaczego jednej jedynej Moirze zmiana miejsca pochówku miałaby pomóc? Oglądając pierwszy sezon odniosłam wrażenie, że tak bardzo chciała, żeby ktoś znalazł jej kości, żeby Constance dosięgła sprawiedliwość.
Tez mnie to uderzyło ;-( Chociaż w pierwszym sezonie było coś o tym,ze ktoś przenosił czyjeś kości (nie pamiętam czyje) do ogrodu przy tym domu,żeby jego duch już tam został na zawsze... I OK,ale te późniejsze ofiary- matka Langdona i jej mąż, nie mówiąc o "babci"- w to, ze oni wszyscy zostali tam pochowani to nie uwierzę (więc dlaczego straszą w tym domu?)