Chyba jeszcze żadnych nie ma może będzie apokalipsa drugie podejście

Mogli by naprawiać albo pokazać w nowy sezonie skutku podróży w czasie przez Mallory i pokazać jak ta zmiana wpłynęła na inne światy, typu Hotel, Murder house i wszystkie sezony które działy się w teraźniejszości.

poza Queenie w Hotelu zabicie Michaela nie miało wpływu na żadne wydarzenia z sezonów 1-7

oprócz sezonu trzeciego rzecz jasna

Miał wpływ na świat Murder House, Constans nie popełniła samobójstwa, Moira nie zjednała się z matką, Vailot i Tate się nie pojednali i oczywiście para która się wprowadziła(te panie których Michael pozbawił nawet duszy) do MH wciąż żyje. Trochę by się pewnie tego uzbierało, ale to jest tylko moje gdybanie, bo i tak jak dla mnie ta podróż była tylko po to żeby nam pokazać że co się ma stać i tak się stanie i że zło się zawsze odradza co pokazują nam na samym końcu serialu.

A może coś związanego z Roswell, UFO? Podziemny schron, skafandry jak u kosmonautów, pani android?

Ja chciałbym zobaczyć historię z Alaski zaraz po wykupieniu jej przez USA od Rosji. Pomimo, że po tragicznym sezonie 8 raczej nie dam już szans AHSowi, to taki motyw chyba by mnie przekonał. 9 sezon mógłby zawierać w sobie poszukiwania złota, co idealnie pasowałoby do teorii Piekła Dantego. Radzę zagłębić się w teorię jeśli nie wiecie o czym mowa, ale przypomnę:
MH - limbo
As - fraud
Co - treachery
F - greed
H - gluttony
R - anger
Cu - heresy
Ap - violence
Tak do tej pory dopasowane były kręgi piekła do poszczególnych sezonów. Jeśli teoria jest prawdziwa, to sezon 9 odnosiłby się do lust, czyli pożądanie. Jeśli jednak motywem 9 sezonu byłyby poszukiwania złota, to bardziej pasowałoby tutaj greed, a nie lust. Z drugiej jednak strony, lust nie pasuje do Freakshow.
Odbiegając od teorii, chciałbym mięsisty sezon, gdzie w końcu liczą się również traktowani po macoszemu faceci z obsady, a nie tylko kobiety, szczególnie Sarah Paulson ;) Zwłaszcza w ostatnich sezonach mocno uwidacznia się, jaką grupę faworyzuje Ryan Murphy. Wyraźnie da się odczuć, że np. 3 i 8 sezon są typowymi historiami dla młodych dziewczyn lubiących patrzeć na ładnych chłopców (Evan Peters w 3 sezonie i Cody Fern w 8) i na ulubione aktorki typu Emma Roberts. Cały 7 sezon natomiast to jeden wielki manifest feministyczny. Nie odbierzcie mnie źle, bo Cult na prawdę mi się podobał. Rozumiem też, że w dobie skandali seksualnych w przemyśle filmowym ważne jest mówienie o prawach kobiet itd. ale cierpią na formule serialu m.in. Evan Peters, którego nowe postacie z Apokalipsy mogłyby w ogóle nie być wprowadzane. Peters wykazał się w Asylum i Kulcie, gdzie miał znaczące role, ale patrząc na cały serial jest on krzywdzony. W Murder House również miał znacząca rolę, ale Sabat, Freakshow, Hotel czy Roanoke lub Apokalipsa pozbawiły go pola do popisu. Nie wiem jak ubrać w słowa myśli aby kogoś nie urazić, ale tak już raczej jest, że AHS z horrorem ma mało wspólnego i jest skierowany definitywnie do kobiet.

Zgodzę się ze wszystkim prócz tego że Peters nie miał pola do popisu w Hotelu, Mr.March Obok Kai'a Anderson'a to jego wybitne kreacje i śmiem twierdzić że najlepiej napisane role męskie w całej antologii. Co do mięsistego sezonu to jestem jak najbardziej za! A własnie jeśli wejdziesz sobie na instagram R.Marphy'ego to wrzucał nawet zdjęcie jaki sezon jest przypisany do odpowiedniego kręgu w piekle Dantego, wychodzi na to że 9 sezon tak jak napisałeś będzie odpowiednikiem "Lust" wiec nic innego nie pozostaje tylko czekać ;)

Tak, Ms. Mead spiewala piosenke Daisy, Daisy give me your anwser, piosenka byla wykorzystana w filmie ktory mial miejsce w kosmosie więc, ja obstawiam kosmos