Faktycznie Evan jest w tym sezonie najmocniejszym ogniwem, co jest dziwne, bo osobiście jedyny sezon, w którym podobała mi się jego postać (oprócz Kultu), był Hotel. Chyba najlepiej wychodzi mu granie socjopatów.

Faktycznie bardzo dobry sezon. Miło się ogląda AHS w takim dobrym wydaniu jak kiedyś Murder House, czy Asylum :)

A według mnie najgorszy. Niczym mnie nie zaskakuje, a wręcz nudzi.

Uważam podobnie.

Powiem szczerze, że ostatnie odcinki oglądam na przewijanym, a w żadnym z poprzednich sezonów nie czułam takiej potrzeby.

U mnie już kolejne odcinki są lepsze od tych pierwszych, chociaż i tak nadal jest to taki sobie sezon. Głównie za sprawą głównej bohaterki, która mnie po prostu irytuje. A przy pierwszej z nią sceną, gdzie wybuchła płaczem po ogłoszeniu wygranej Trumpa, to ja również parsknąłem, ale ze śmiechu :D

Haha mnie też ona drażni. A ja wtedy zrobiła facepalm ;)

Ogólnie to mam wrażenie, że ten sezon jest bardziej satyrą, niż horrorem. I za mało tej mrocznej atmosfery, jak to było w poprzednich sezonach.

Zgadzam się.

Dobra, jestem po 7. odcinku. Mrok już się pojawia ;)

Ja już nie pamiętam który ostatni oglądałam, chyba 8. I dalej jest średnio :P

właśnie odcinków jest tylko 13 więc od pierwszego powinno być "bum"....

11, a "bum" jest gdy ulatnia się gaz i zapalisz światło

Beznajdziejny jest ten sezon jednym słowem, również śmiałam się z jej reakcji na wybór prezydenta, jak można robić z tego aż takie halo. Dotrwałam do 9 odcinka i dziekuję.

Jeśli śmiałaś się z jej reakcji to dobrze, też się śmiałem, taki był zamiar twórców uważam, podobnie jak viral z reporterką Beverly Hope.
Beznadziejny to raczej stwierdzenie na wyrost.

Może dlatego tak uważam, bo nie interesuja mnie tematy polityczne ameryki, nie zagłębiałam się w to kto jaką politykę przedwyborczą prowadził, więc nie do końca rozumiem tego sezonu. Te całe sekty, kulty itp. to nie mój klimat i zdecydowanie wolałam AHS za dreszczyk emocji. ( moim zdaniem sezon pierwszy był fenomenalny)

Adell - "jak można robić z tego takie halo"? Z wyboru prezydenta własnego kraju, który jednocześnie jest jednym z najpotężniejszych krajów na świecie, i który to prezydent jest chyba najbardziej kontrowersyjnym kandydatem na prezydenturę USA we współczesnej historii, serio? Żeby tego nie rozumieć, trzeba być półgłówkiem z zainteresowaniami nie przekraczającymi czubka własnego nosa.

Powiem szczerze, że też oglądam na przewijanym. Tylko że do tyłu x) nie chcę by coś mi umknęło, tyle o gustach, uważam że serial powstał z kolan :)

Czyli jeśli ogląda się do tyłu to jest ciekawiej niż by się oglądało normalnie, dobrze rozumiem? :P

tak, uchwyciłaś istotę sprawy, czasem lepiej od drugiej strony gdy normalnie jest nudno :~

Cała formuła AHS trzyma formę, ale jednak AHS: Cult okazał się gorszy nawet od Roanoke ;P Szkoda.

Być może był by dobry ...ale zwiastuny, zapowiedzi przedstawiały zupełnie inny scenariusz niż to co teraz mamy, dlatego według mnie "koljny raz zostaliśmy zrobieni w ch..uja.."

bo taki od zawsze jest zamysł AHS - podsumowanie sezonu zawsze różni się drastycznie od początku.

ale nie aż tak..... w zapowiedziach i zwiastunach dominowały klauny klauny i jeszcze raz klauny , a w serialu coś podobnego do klauna się przewinęło ale daleko było od tego "czegoś z zapowiedzi"

Nie wiem jak wy to widzicie ale dla jak dla mnie to w dużej mierze w kreowaniu postaci Evans chyba wzorował się troche na Jokerze z DC. A jeśli nie to DC powinno go umieścić jako Jokera zamiast Jareda Leto;P

Serial jasno pokazuje na kim wzorowano postać Andersona starczy uważnie oglądać.

Poważnie to wszystko co mogłeś/głaś napisać. Przeciesz wiadomo, że chodzi o kult jednostki mnie chodzi o inspiracje która, jasno pokazuje po niektórych jego zachowaniach w serialu, że również jedną z postaci na jakich się wzorował to Joker.

To tylko efekt Twojej ograniczonej znajomości kultury sprowadzającej do tego, że szaleniec to inspiracja jokerem.

P.... jesteś czy czytać nie umiesz? Kai miał racje co do kobiet.

Napisałem, że mógł się deliktanie w zamyślę troche wzorować na Jokerze a ty mi tu lament robisz o ograniczonej kulturze. Kim ty kur...a jesteś żeby tak pisać? Kulturo znawczynią czy socjologiem?

Jak nie rozumiesz sensu mojego komentarza to nie staraj się być na siłe inteligentna. Bo Ci nie wychodzi.

Po pierwsze, nie jestem kobietą ale miło widzeć tak ambitne podejście panie zacofany wieśniaku ;)

Wróć do podstawówki, naucz się kultury. Naucz się używać takiego narządu jak mózg, bo szkoda mi ciebie jeśli nie jesteś już zapryszczonym dzieciaczkiem ;)

Gdzie tu był Horror? Poza wizją Kaia z bratem i Mansonem nic tu horrowatego nie było.
jestem w tej nielicznej grupce, która Roanoke uważa akurat za sezon dobry.
Ba! Moje podium to
1. Asylum / 2. Roanoke / 3. Hotel
wyróżnienia: Murder House, Kult
bursztynowa psia kupa idzie do: FreakShow (za zepsucie potencjału, bo mógł być najlepszy) oraz do Coven - po prostu najsłabszy.

Co do Coven się zgodzę - bursztynowa psia kupa :) Ale może nie powinienem tak mówić, bo obejrzałem tylko 3 pierwsze odcinki i skapitulowałem.
A gdzie tu był horror? Moim zdaniem sezon rozpoczyna się ciekawym wątkiem psychicznych paranoi głównej bohaterki. Ally, jako maniaczka kontroli, zawodzi się sromotnie porażką Hillary w wyborach co powoduje lawinę lęków i psychozy. Niby dorosła, poważna kobieta, a wariuje choćby na widok klauna na okładce komiksu czytanego przez jej synka. Na początku sezonu sam nie byłem do końca przekonany, czy klauny, które Ally widzi w sklepie istnieją naprawdę, czy są wytworem jej chorego umysłu. Jeszcze później wychodzi na jaw, że jej ukochana żona nie jest jej wsparciem, lecz działa w sekcie, by zniszczyć partnerkę psychicznie i zająć się ich dzieckiem. Daje mi to skojarzenia z ''Dzieckiem Rosemary'' Romana Polańskiego, niepewność głównego bohatera i dwulicowość pozostałych. Plus, Cult to jedyny sezon, w którym nie występują żadne zjawiska paranormalne. Twórcy skupili się jedynie na koszmarach w umysłach bohaterów, oraz to w jaki sposób Kai gra na psychikach swoich podwładnych. Może nie był to najlepszy sezon, ale dla mnie bardzo przyzwoity, z tego właśnie powodu.

Upośledzeńcu mógł był ukrywać spoilery ?

U mnie zupełnie odwrotnie, przez Cult przeleciałam z wewnętrznego obowiązku :D Za to Roanoke dla mnie 9/10 - bawiłam się na nim znakomicie ale trzeba przyznać, że to był po prostu czysty pastisz i podpasowała mi ta formuła.

Moim zdaniem sezon świetny, Evan zagrał cudownie, miał nawet szaleństwo w oczach, co do opinii, że Ranaoke czy murder house były lepsze - nie zgadzam się, ale jeśli ktoś jest nastawiony na to, że serial musi wzbudzać strach, to się nie dziwię sie, ze slabo oceniają oceniają, bo sezon nie jest straszny. Uważam go jako najlpeszy ze wszystkich

Też uważam, że "Roanoke" był tragiczny - wizualnie nadal ładnie, ale fabularnie... Taki drętwy itp. Mam nadzieję, że ten sezon przywróci mi wiarę, że jeszcze doznam czegoś nowego w tym stylu co kocham.

Uważam tak samo. Jestem fanką AHS. Byłam bardzo zażenowana całokształtem Roanoke, bałam się, że Kult okaże się klapą, ale miłe zaskoczenie. Jeden z lepszych sezonów, a Peters przeszedł samego siebie. Polecam wszystkim obejrzenie siódmego sezonu i pamiętajcie: nie ma się co zrażać i sugerować poprzednimi :)

Roanoke to zdecydowanie najlepszy sezon (i jedyny, ktory w ogole moze nosic miano horroru). Kult jest poki co totalnie beznadziejny

Nigdy nie pojmę tych zachwytów nad Evanem Petersem. Jest aktorem tak miernym, że aż czasem przykro mi na niego patrzeć. W każdym sezonie gra tą samą postać. Przeszedł samego siebie? W czym? W nie poruszaniu twarzą przez kolejny sezon? Rozumiem, że fizycznie może się podobać - każdy ma inne gusta, ale błagam, nie róbcie z niego wybitnego aktora, którym po prostu nie jest.