Nie rozumiem zupełnie fali hejtu, na której tu płyną użytkownicy.
Atmosfera i klimat był magiczny. Oglądałem go namiętnie o 3 w nocy dzień w dzień przez 10 dni. Jako że mieszkam za miastem w małej miejscowości gdzie wokół mam las, rzeki i jeziorka wczułem się w klimat niesamowicie.
Obsada doskonała, brakowało tylko Lange. Mieszanka Murder House z Asylum, brutalne sceny mordów.
Oczywiście logika tych korniszonów-bohaterów jest daleka od akceptowalnej, bo kto do uja wróciłby do domu po takich akcjach, nawet jakby w okół domu stały patrole policji. W takich sytuacjach przypominam sobie, że to tylko serial z alternatywną rzeczywistością wykreowaną przez dwóch lewaków, gdzie zachowania z natury po prostu muszą być głupie. :)
Tak czy inaczej, brawo po Asylum mój ulubiony sezon.