o nie straszne! hayden jechala z nim w dzien(a jak nie w dzien to trudno przewidzialo mi sie!!) tym autem wiec myslalam ze to bylo kiedyindziej nie wlaczam sobie odcinka i nie analizuje go jak mam jakies pytanie wiec nie spinaj sie i nie przezywaj

A. Hayden zniknęła wraz w staniem słońca (a więc końcem nocy Halloween)
B. Jeśli się coś ogląda to ze zrozumieniem
C. W którym miejscu niby Cię obraziłam? Bo jeśli chodzi Ci o słowo 'dżizas' to jest to bardzo luźno traktowany zapis fonetyczny angielskiego wykrzyknika wtórnego 'Jesus' a nie inwektywa skierowana pod Twoim adresem.

a czy ja mowie ze mnie obrazilas??? jesli sie cos czyta to trzeba ze zrozumieniem ... daruuj swoje glupio-madre wyjasnienia wiem co to "dżizaz" nie chce mi sie nawet z Toba wymieniac excytujacymi postami wiec zegnam

Nie byłabym tak skonfundowana gdybyś w słowie 'przeżywaj' dała ż zamiast z. Ale dobra niech Ci będzie, że się czepiam.

Boże to było wszystko w Halloween co wy oglądać nie umiecie czy macie taka słaba pamieć nawet odcinek się tak nazywał

Ostani odcinek troszke nudnawy i mało wnoszący do fabuły. Np wątek z Czarną Dalią może i jest ciekawy, ale kompletnie niepotrzebny i kompletnie nic nie wnoszący do fabuły. Hayden mega wkurzająca od samego początku.
Jeszcze jedna rzecz mnie zastanawia. Mianowice w jednym z odcinków jak Viv była u swojej lekarki to mówiła jej, ze nie wychodzi z domu, bo ledwie przekroczy próg a zaczyna się beznadziejnie czuc a jak tylko wchodzi do domu to wszystkie dolegliwości znikają. Teraz Viv siedzi daleko poza domem i czuje sie dobrze, dziwne to dla mnie... Albo przeciez jak jest w ciąży to USG powinna miec regularnie robione więc ktoś powinien jeszcze zuważyc ze dzici mają kopyta albo cos w tym stylu jak to zauważyła pielęgniarka...

nie powiedziałbym, aby Vivien będąc w szpitalu psychiatrycznym mogła się dobrze czuć ;)
natomiast z tymi objawami dziwnymi podczas wycieczki to albo:
1) zbieg okoliczności
2) chodziło tylko o wycieczkę i historię domu

Wydaje mi się,że "coś" co znajduje się w piwnicy utrzymuje Vivien i płód w dobrej kondycji..jeśli można tak w ogóle rzec.Po prostu dziecko Viv jest ściśle powiązane z domem,pewnie dlatego,że jest dzieckiem Tate'a..
Ależ odkrycie xD

Wydaję mi się, że wtedy czuła się źle na zewnątrz, bo to był początek ciąży i chodziłop o mdłości, itp.
a dom te dolegliwości jakoś usuwał.
Teraz Viv jest w zaawansowanej ciąży, więc czemu miałaby mieć te dolegliwości? W takim etapie to chyba już dawno mija ;p

mniej siku więcej oglądania ;)

:) ja akurat nie chodze tak dużo siku :) chyba oglądam za dużo seriali naraz i już mi sie to wszystko plącze.
Zgadzam się z tym ,że w tym domu te duchy potrzebują tego dziecka żeby się uwolnić. Tylko pewnie nikt się nie spodziewał że to będą bliżniaki i że jeden z nich będzie dzieckiem Tate'a co pewnie komplikuje sprawy, [coś jak dziecko Rosemary i tak dalej ] Kurcze, oby Tate nie miał rogów i raciczek tak naprawde:)

Wydaje mi się, że on jednak ma te rogi i raciczki:). Pomyślałam tak już w momencie gdy ta koleżanka Voilet powiedziała, że szatan może być piękny (bo kiedyś był ulubieńcem Boga). Jeszcze ten nauczyciel, który przeżył strzelaninę: "może nie był dobrym człowiekiem". Plus głos Addie z zaświatów, że boi się Tate'a i nie chce z nim być. Na koniec, Violet nie wierzy w diabła, tak więc żeby było tragiczniej, nieświadomie się z nim zadaje.