Oczywiście, że jest w tym serialu dużo niedopowiedzeń, nieścisłości i naciąganych sytuacji, ale gdybyśmy chcieli tak
dogłębnie analizować każde anime pod względem logiki, chyba byśmy musieli przestać oglądać je zupełnie. :)
Według mnie seria jest przede wszystkim piękną historią, która mnie samej dała sporo do myślenia. Elementy
komediowe są prześmieszne, wręcz tarzałam się po podłodze. Równocześnie podoba mi się to, że śmiejemy się do
rozpuku, by w następnej scenie powstrzymywać łzy. A przy ostatnim odcinku to już płakałam jak bóbr do końca
napisów końcowych i jeszcze trochę. (może jestem nadwrażliwa :) )
Z minusów nasuwa mi się tylko to, że nie wszystkie postacie było rozbudowane tak jak ja bym sobie tego życzyła, i
na pewno żałuję tego, że o niektórych z nich nie dowiadujemy się kompletnie nic przez całą serię.
Dobrze, że seria jest taka krótka, myślę, że nie byłoby sensu bardziej rozwlekać tej historii, bo mimo tego, że czuję
lekki niedosyt, jest to pozycja udana do której na pewno z przyjemnością kiedyś wrócę. Do pozytywów dorzucę
jeszcze piękny (moim zdaniem) opening 'My soul, your beats'.
Każdemu polecam ten tytuł, uważam, że byłoby stratą go nie zobaczyć.