Kiedyś uwielbiałam telenowele i ta była jedną z moich ulubionych :) Bardzo ciekawa, oryginalna i zaskakująca fabuła, co jest dość rzadkie w przypadku tego gatunku. Angelica Rivera to świetna aktorka i doskonale zagrała Angelę. Chociaż teraz nie lubię już telenoweli, to pozostał mi sentyment do "Angeli".
Głupia jak but i spływająca gliceryną, ale to przecież telenowela meksykańska, takie one mają własnie być :) W podstawówce ją lubiłam;) i cóż, tez mam sentyment :)
W takim razie oboje oglądaliśmy inną telenowelę. Ta jak na swój gatunek była za ambitna ;).
Dałam 9 a nie 10 dlatego, że nie było w telce sceny łóżkowej Angeli i Mariano :P Po latach po raz kolejny obejrzałam tę telkę i cały czas oczekiwałam na scenę z entrady, w której Mariano całuje się z Angelą na wzgórzu :P Nie pamiętałam, że oni takiej sceny w telce nie mieli, więc przy kolejnym oglądaniu, cały czas sobie mówiłam: No gdzie ta scena, no przecież musi być! hehe a tu lipa :P