PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=781264}

Ania, nie Anna

Anne
8,1 54 781
ocen
8,1 10 1 54781
7,1 11
ocen krytyków
Ania, nie Anna
powrót do forum serialu Ania, nie Anna

Muszę powiedzieć, że jestem pełna podziwu dla szalenie uczuciowych oczu i ekspresyjnej twarzy Lucasa. Wspaniale oddaje Gilberta, zwłaszcza w tej wersji, gdzie jest samodzielną postacią, bogatszą niż w oryginale. Dla mnie już przebił Jonathana Crombiego.

Kiedy już przyjęłam go do swojej wyobraźni, przyszło mi do głowy jeszcze jedno - bardzo przypomina mi Waltera Blythe. Widzicie? Oczywiście, działa to tylko na korzyść postaci. Mam wielką nadzieję, że Netflix nie skróci treści książek tak brutalnie, jak zrobiła to ekranizacja z lat' 80.

Enterraz

Nie rozumiem czemu Waltera... A nie Jima? Możesz to trochę rozwinąć?

ocenił(a) serial na 9
patty2_p

Jim był dynamicznym, wesołym chłopakiem o rudych (kasztanowych?) włosach.
Walter był taki, jaki jest Lucas - spokojna, ciepła osobowość, ciemne włosy, oczy jak gwiazdy - szare, po Ani. Taka melancholijna powierzchowność. Walter był marzycielem, umiał się śmiać, ale nosił w sobie pewien smutek. Miał też nieco drobniejszą budowę ciała niż Gilbert w jego wieku. Lucas jako Gilbert otrzymał kilka scen takiego typowego zawadiaki, ale moim zdaniem naturalniej wygląda w tych, gdzie przebijają przez niego emocje. Jak tu:
http://www.cbc.ca/anne/content/images/ANNE105preview_spellingbee.jpg
Może to kwestia tego, że twórcy serialu dali nam poważniejszego Gilberta - tu jest w porywach flirciarzem, w książkach długo był wesołym urwisem

ocenił(a) serial na 9
Enterraz

Bardzo nie lubiłam Gilberta w poprzedniej adaptacji. Z książek też niezbyt, drażni mnie ta postać. A tutaj wiele zyskał, aż chce się wrócić do książek i spojrzeć na niego nieco inaczej :)

ocenił(a) serial na 9
pigandworm

Wróciłam, przeczytałam cześć drugą i trzecią.
Jestem zaskoczona tym, jak inaczej odbieram tę historię, jako dorosła kobieta z własną rodziną, w porównaniu do tego, co czułam jako nastolatka.
Ania długo broniła się przed Gilbertem, ale nie umiała wyobrazić sobie, że mogłaby żyć z kims innym (mimo dwuletniej relacji z Gardnerem, który był bliski jej literackiego ideału), ponieważ to była osoba, na której zawsze mogła polegać.
Wydaje mi się, że z takiego friendzona byłoby bardzo trudno przejść do intymności, zastanawiam się jak oni zrobili tyle dzieci.. A trafiła dobrze, chłop ciągle był w pracy, a jak wracał, to zmęczony, także mogła sobie cały dzień siedzieć i wyobrażać księcia z bajki, idealizowac męża, który był zwyczajnym zaradnym facetem, który mocno stąpał po ziemi.
Jako dziecko nie lubiłam Gilberta, a dziś.. Cóż, dziś nie umiem lubić Ani. Gilbert to naprawdę świetny mąż.

ocenił(a) serial na 9
pigandworm

Mam dość podobne uczucia:D

Wydaje mi się, że L.M.Montgomery nie powinna pisać dalszych losów Ani - po "Ani z Zielonego Wzgórza" - bo tylko część 1 jest zamkniętą całością - po której wiele możemy sobie wyobrażać.

Osobiście - najbardziej nie cierpię Ani w książce "Ania na Uniwersytecie" - to było naprawdę straszne - kiedy Anka najpierw opierała się na Gilbercie i strasznie go zraniła, później kręciła z jakimś Robertem, a na końcu - jakby z przymusu - znowu oparła się na Gilbercie! W tej książce jest też zdecydowanie zbyt wiele kotów:) - a ich losy stanowią całe historie - obok głównych bohaterów. W tej książce lubiłam Izę - najlepsza postać.

A co do dalszych losów - wydaje mi się, że małżeństwo Ani i Gilberta było udane - bo tyle dzieci nie robi się samo:). Ale w książkach mało jest opisane co Gilbert sobie myślał - bo jestemy zawsze z uczuciami Ani. Przez to bardzo to było irytujące.

pigandworm

A ja zawsze uwielbiałam Gilberta, odkąd przeczytałam książkę, Gil był dla mnie ideałem prawdziwego mężczyzny, więc nie rozumiem jak można go nie lubić... A tu, w serialu dobrze oddali, że Gilbert zawsze kochał Anię całym sercem i nigdy to się nie zmieni... szkoda tylko, że tak szybko zrezygnowali z wrogości Ani w stosunku do niego ;)

ocenił(a) serial na 7
amb05

Szkoda tylko, że w trzecim sezonie zacztynają psuć to uczucie Gilberta do Ani. Ona zawsze była nasrożona do niego próbujac ukryć uczucia, ale robi się coraz bardziej chamska. I to zainteresowanie Gilberta tą blondynką to już szczyt. On nigdy nie spojrzał na inną bo wiecznie myślał jak zwrócić uwagę Ani.

ignis_2

Nie prawda... kiedy Ania odrzuciła jego oświadczyny był kojarzony z niejaką Krystyną... a w odcinku 3 sezonu 3 jakoś tak jakby wrócił do podziwiania Ani tymi swoimi rozmarzonymi oczami :D

ocenił(a) serial na 7
amb05

Owszem były plotki, że był zaręczony, ale o ile sie nie mylę i dobrze pamietam to podczas choroby w książce wyjawił Ani, że to nieprawda. Myślał bo związać się z kimś innym jednak uwazal, ze to nie bedzie fair wobec tej drugiej osoby. W filmie z lat 80-tych Gilbert na pewien czas był zaręczony z kims innym, ale zerwał zareczyny. Ale w książce nic takiego miejsca nie miało.

Bardzo wzruszajacy jest fragment w książce, gdy Gilbert czeka na Anię w dniu slubu i rozmyśla nad poprzednimi latami. To ją kojarzono z innymi mezczyznami. Gilbert myslal, że Ania jest zaręczona z kimś innym. On cały czas będąc w jej pobliżu miał nadzieje, ze w koncu go dostrzeże. Jesli nie mógł byc jej partnerem to chociaz chciał byc wiernym przyjacielem.
Ta recepcjonistka jest denerwująca. Nie tylko dlatego, że wtraca się pomiedzy główny duet. Tylko jest niezwykle irytująca. Zbyt dojrzała na Gilberta. Owszem in był starszy od Ani około 3 lata. Wiec teraz powinien miec 19 w serialu skoro Ania ma 16. Ale zachowanie recepcjonistki to jest jak u 30latki i to współczesnej.

ignis_2

Zgadzam się, ona jest tam sztucznie wpompowana. Ale jeżeli chodzi o książkę, to Gilbert faktycznie był kojarzony z Krystyną, która uczyła się śpiewu, ale sam się do niej nie zalecał, tylko opiekował się nią na prośbę nie pamiętam konkretnie kogo na czas jej studiów ;) Owszem był starszy, ale był w tej samej klasie, na tym samym poziomie ;)

ocenił(a) serial na 6
ignis_2

Recepcjonistka jest rewelacyjna! Zabawna, inteligentna i po prostu miła. Ania jest nie do wytrzymania w tym serialu, myśli i mówi wyłącznie o sobie, uważa się za lepszą od innych i jest po prostu irytująca. Do tego jest po prostu okropna dla wszystkich wokół, jak np. do chłopaka, który zwrócił na nią uwagę. Nie zasługiwała na Gilberta. Gilbert z recepcjonistką byli świetni, ale wiadomo, że nic z tego nie będzie, bo musi być główna para ;(

ocenił(a) serial na 8
kundzia44

Och, cieszę się że ktoś ma podobne zdanie! :D Mi też recepcjonistka bardzo się podobała - urocza, zabawna, pewna siebie. Jedyne co zgrzytało to fakt, że jednak wyglądała na znacznie starszą od Gilberta.
I Ania mnie również bardzo irytowała - książki czytałam dawno więc nie pamiętam, czy tam też tak było, ale tutaj ten jej egocentryzm był wręcz uderzający - scena, kiedy "pociesza" Gilberta po pogrzebie ojca mówiąc, że jest szczęściarzem, bo ona miała gorzej... Aż niesamowite jak potrafiła zawsze wykręcić temat, żeby wszystko kręciło się wokół niej. I jak taka niby wrażliwa osoba była jednocześnie tak kompletnie ślepa na emocje i potrzeby innych, włączając w to najbliższych jej ludzi.

ocenił(a) serial na 8
Enterraz

Jestem po pierwszym sezonie serialu i zgadzam się, że jeśli chodzi o obsadę to, moim zdaniem, tylko Gilbert, Mateusz i Maryla to strzał w dziesiątkę. Przynajmniej moje serducho kupili ;)

Jeżeli chodzi zaś o książki o Ani to ja jestem ogromną fanką. Co jakiś czas odświeżam sobie wszystkie części po kolei. Dorastając i od nowa czytając jej losy - po prostu coraz więcej rozumiałam, na niektóre sprawy patrzyłam już inaczej niż podczas pierwszego czytania wszystkich części. Można powiedzieć, że chyba poniekąd od zawsze utożsamiałam się z Anią, choć ja niestety nie wyrosłam na piękną i smukłą władczynię męskich serc. :P Co do Gilberta w książkach, ja tam go zawsze lubiłam. Tak jak ktoś wyżej napisał - był i chyba dalej trochę jest dla mnie ideałem mężczyzny. Można powiedzieć, że zawsze był wierny Ani i długo o nią walczył. Szkoda, że w późniejszych częściach zaczęło być coraz mniej Gilberta, a później nawet Ani. Mimo wszystko moim zdaniem seria L.M.Montgomery jak dla mnie jest ponadczasowa i mam nadzieję, że jeśli kiedyś będę miała córkę to będę mogła pokazać jej te książki i że zakocha się tej historii tak samo jak ja :)

ocenił(a) serial na 7
Enterraz

W pełni się z tobą zgadzam. Lucas jest bardzo utalentowany. W "Kobietach XX wieku" zagrał świetnie a był dwa lata młodszy! To jest nie tylko ksiązkowy Gilbert, ale jeszcze realistyczny. Dla mnie Jonathan Crombie wyglądał za dojrzale. Trzeba obserwować przebieg kariery tego chłopaka bo zapowiada się, że nie prędko zniknie.

ocenił(a) serial na 6
poorpuga

za to mi nie pasuje w nim tylko to, ze jest taki niski. w ogóle cała obsada jest strasznie niskiego wzrostu-Diana 150 cm, Gilbert 173, Ania 165. Jak by nie patrzec są to już dorośli aktorzy, którzy zbyt wiele nie urosną i czasem wygląda to na ekranie trochę śmiesznie

użytkownik usunięty
hana____

173 cm wzrostu to średni wzrost dla mężczyzny, bez przesady ;) Już nie wspomnę o tym, że 165 dla dziewczyny to nawet powyżej średniej. Przynajmniej mieszczą się w szkolnych ławkach, nie to co w części adaptacji :P

ocenił(a) serial na 6
hana____

a co za różnica, jakiego są wzrostu

ocenił(a) serial na 10
Enterraz

Gilbert to rzeczywiscie strzal w dziesiatke. Jestem bardzo pod wrazeniem pary Ania-Gilbert i mam badzieje ze akcja dalej bedzie sie w dobrym kierunku rozwijac.
Az czuje wielki zal, ze 3 sezon prawdopodobnie dopiero za rok..

Enterraz

A dla mnie postać Cola to pomieszanie Waltera z Tadziem z Emilki ze Srebrnego Nowiu, pomijając ten wątek z jego orientacją

ocenił(a) serial na 7
Enterraz

Dołączam się do zachwytu nad serialowym Gilbertem. Wizualnie i aktorsko strzał w dziesiątkę. Chłopak nie klepie wyuczonych formułek tylko gra rowniez mimiką. Nie wiem czy to talent czy nauki, ale jest lepszy niż niektorzy starsi od niego. Jak na tak mlody wiek to swietnie sobie radzi. Uwielbiałam Jonathana Crombie jako Gilberta. To juz ikoniczna rola. Będe zawsze mieć do niego sentyment. Ale Lucas go przebija. Jego Gilbert jest bardziej poważny, dojrzały i uduchowiony. Owszem widzimy jego zawadiacką stronę, ale ma to wytłumaczenie. Jak on się patrzy z podziwiem na Anię to, aż się to czuje. Jest piękna scena w drugim sezonie, gdy Gilbert wraca do szkoły, a Ania ma obcięte włosy. Ona wyglada na prawdę paskudnie, wszyscy się śmieją, a on patrzy na nią z uwielbieniem, to samo jest podczas świąt.

Enterraz

Dokładnie, uwielbiam jego mimikę. Gdy tańczy z Anią podczas nauki tańca w szkole. Mimika gra szacunek dla innych dziewczynek, ale widać , że to na Anię tylko zwraca uwagę. Świetny aktor, mam nadzieję, że odniesie sukcesy w tej branży.

ocenił(a) serial na 8
Enterraz

A ja mam odmienne zdanie od reszty osób wypowiadających się. Od początku mam wrażenie, że aktor grający Gilberta jest zakochany w sobie i arogancki, taki cwaniaczek. Gra pozytywną postać, ale jak dla mnie ta postawa przebija się przez jego grę aktorską. Pewnie posypią się gromy, że nie znam aktora, więc czemu się wypowiadam. Od razu mówię, że to tylko moje wrażenie (które utrzymuje się przez wszystkie 3 sezony), a na forum każdy ma prawo wyrazić swoją opinię.

ocenił(a) serial na 7
BinBin

To ciekawe co piszesz, bo ja odniosłam podobne wrażenie, ale dopiero w 3 sezonie. W jego grze zaczęłam wyczuwać arogancję, która wydawała się być niezamierzona i bić od aktora.

Enterraz

Będzie 4 sezon? Właśnie oglądam 3 jest super

ocenił(a) serial na 9
Daniela_Lujan_87

Na razie wszystko wskazuje na to, że nie

ocenił(a) serial na 8
Daniela_Lujan_87

Na pewno nie. "Trzeci sezon serialu "Ania, nie Anna" będzie ostatnim." Źródło: https://www.filmweb.pl/news/BIULETYN%3A+Koniec+serialu+%22Ania%2C+nie+Anna%22-13 5644

ocenił(a) serial na 10
Enterraz

zgadzam się w 100 procentach. Szalałabym za nim :D

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones