Ja obejrzałam do końca. I chociaż na szczęście połączyli Anię i Gilberta to męczyłam się w 3 sezonie. W pierwszym sezonie było najwięcej wątków z ksiazki i kilka dodatkowych wątków. To było odświeżające. W drugim już było za dużo pouczania i mniej z ksiazki. Ale było ok. Za to w trzecim chcieli nawrzucac mnóstwo morałów. Tylko czasu nie starczyło i musieli na szybko kończyć wątki lub je urywać. Bo nagle ucięto serial. Tyle stracono czasu na wątek indiański by skończył się tam, gdzie się zaczął. Może jestem już za stara na fankę Ani? Bo to serial dla nastolatków by uczyli się z serialu wrażliwości, koleżeństwa i równouprawnienia. Ale czemu to musiało być tak łopatologicznie pokazane?

Czyli jednak dobrze, ze odpuscilem. Szkoda, ze w ogole to ma cos wspolnego z Ania z Zielonego Wzgorza, bo akurat ja tez jestem pewnie juz za stary na Anie, ale chcialem z rodzina poogladac jakies fajne familijne serialicho, pelne optymizmu, cieple, urocze, a dostalem ponura propagande....

Można spróbować obejrzec. Ale na raz. Oceniłam serial na podstawie pierwszego sezonu. Ania i Gilbert to niesamowity casting. Tylko za bardzo twórcy chcieli zamieszać zamiast postawić na prostotę. Ania była narwana, ale w serialu czasem wychodziła jak ordynarna dziewucha. Ale serial ma dobre momenty i dla nich warto oglądać. Jednak w 3 sezonie trzeba przebierać jak ziarno od plew.

sorry, ale nie mam czasu na cos, co mnie meczy, a 2 sez. juz mnie wymeczyl wystarczajaco. Zona z corka pewnie doogladaja do konca. Chociaz zona tez narzeka, ze to nie Ania jaka pamieta.....

Rozumiem
Cóż. Zaczęło się dobrze, a skończyło jak zawsze.