Przyjaźń anielsko-diabelska, anioły, które walczą z diabłami, zakochują się w nich, po prostu zagrożenie w kwestii odróżniania dobra od zła, zakłamana wizja szatana. Wyczuwam w tym niezłe zagrożenie dla psychiki widza.
Tak... przez jakieś dwa dni od obejrzenia pierwszego odcinka tego szatańskiego serialu do drzwi mojego pokoju dobijały się łakota i raf żądając oddania im pokłonu. Potem doszli jeszcze siarkus i uria wyważyli drzwi i próbowali mnie zabić w ramach jakiegoś tam rytuału. Ale nie narzekam - przynajmniej na dragi nie bd musiała już bulić... :).
A tak serio- weź ty człowieku się porządnie j* bnij w ten głupi łeb. Serial uczy równowagi między dobrem a złem i odpowiedzialności. Ale oczywiście szatan czai się wszędzie, czycha na dzieci we wszystkim... potem rosną tacy janusze, pozbawieni zupełnie kreatywności i zdolności kreatywnego myślenia, bo wszystko co się wyróżnia, jest inne pochodzi od szatana.
Równowaga między dobrem a złem? W średniowieczu to by ludzi za to palili na stosie! Jak chcesz takiej równowagi, to won do Chin, tam gdzie mają jing-jangi i taką samą filozofię.
Dobra, kolego albo jesteś trollem albo tak bardzo zaściankowym gostkiem że rozmowa z Tobą nie ma absolutnie żadnego sensu i jest kompletną stratą czasu. Osobiście nie znoszę ludzi zamkniętych w swoim małym światku, ale jeśli ktoś nie ma szerszego spojrzenia na świat i łyka wszystko co tylko mu się podkłada- nie mój problem. Żegnam, mimo wszystko z odrobiną szacunku i życzę miłego dnia.
I co z tego? To nie zmienia faktu, iż zagrożenie pozostaje! Wygląda na to, że w średniowieczu ludzie brali autorytet Kościoła nieco bardziej na poważnie i nie dawali się tak bardzo zbałamucić przez pogan, nie to co teraz, kiedy to np. w filmach o Bożym Narodzeniu nie ma ani słowa o Jezusie, tylko o "świętym Mikołaju" (chociaż jest on związany z zupełnie innym świętem), elfach, "MAGII świąt" etc. - a to tylko początek.
Też mi się nie podoba promowanie popkulturowej wizji świąt zamiast tej prawdziwej, religijnej. Ale mimo wszystko radzę nie tracić wiary. Kościół istnieje już od paru tysięcy lat i myślę, że będzie istniał dalej. Raczej nikt nie traktuje poważnie takich bajek i świat szybko o nich zapomina...