PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=870865}

Anna Boleyn

Anne Boleyn
2021
1,4 2,8 tys. ocen
1,4 10 1 2768
6,7 3 krytyków
Anna Boleyn
powrót do forum serialu Anna Boleyn

....determinuje często nasze oceny w kinomatografii.
Będąc zdeklarowanym przeciwnikiem mieszania konwencji w taki sposób aby zadośćuczynić np. czarnej społeczności, preferuję stosowanie przez twóców konwencji autentyzmu. Jeśli oczywście, film ma się odnosić do historii w sposób poważny i nie jest produkcją Allena czy Brooksa.
Inaczej, postawy światopoglądowe zdecydowanie dzielące rasy naszego gatunku, będą miały absolutne prawo do sprzeciwu i dezaprobaty.

Odwracając konwencje poprawności politycznej, powinniśmy zastanowić się, jakiej reakcji moglibyśmy się spodziewać ze strony np. afroamerykanów, jeśli rola Martina Luther Kinga, zostałaby powierzona Bradowi Pitt albo Leonardo DiCaprio. Czy wtedy obrońcy współcześnie opowiedzianej wersji historii czarnoskórej Anny Boleyn, z podobną werwą podejmą się entuzjastycznej oceny odmiennego podejścia do konwencji? Nie sądzę.

Musimy uważać ze słuszną (skądinąd) reflekcją nad podłym traktowaniem przez parę wieków społeczności czarnoskórej (mogę tak pisać?) tak aby nie wpadać w rasizm odwrócony, który niebezpiecznie, zaczyna otrzymywać różne dumne nazwy a nie jest niczym innym jak właśnie współczenym rasizmem.
Nie jestem pewien, czy parytety oparte promowaniu ekspertów w swoich dziedzinach tylko i wyłącznie na podstawie koloru skóry to dobre rozwiąznie. Wolę profesjonalizm.
Dlatego też, nie wyobrażam sobie wspomnianego Brada Pitta w roli Martina Luthera Kinga, tak jak wypraszam sobie obstawianie czarną aktorką rolę Anny Boleyn tylko dlatego, że chcemy przeprosić za coś co miało miejsce setki lat.....po Jej śmierci. To absurd a nie zabawa konwencją. Zostawy role Kunta Kinte świetnym czarnoskórym aktorom ( których w poszczególnych przypadkach uwielbiam jako widz) a postaci absolutnie niezwiązane z kulturą afroamerykańską oraz współczesnymi podziałami kulturowymi ( vide, koncepcja czarnego Jamese Bonda) pozostawmy na swoim miejscu.