PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=870865}

Anna Boleyn

Anne Boleyn
1,4 2 695
ocen
1,4 10 1 2695
6,7 3
oceny krytyków
Anna Boleyn
powrót do forum serialu Anna Boleyn

mogliśmy czytać jakiego to "kulturowego przywłaszczenia" dokonał Justin Bieber robiąc sobie dredy.

kuboski7

To jest poyebane, czytałem

kuboski7

Ale już ściął. Można się rozejść. Nie wytrzymał presji czarnych krzykaczy.

ocenił(a) serial na 1
kuboski7

co ja ku r w a czytam XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

kuboski7

Oburzenie na czarną aktorkę grającą Annę Boleyn nie różni się od oburzenia na białego piosenkarza noszącego dredy.

użytkownik usunięty
Lukasz_Gugulski

Różni się tym, gdy człowiek chce dochowania wierności źródłom historycznym bądź literackim, aby oddać klimat epoki w aspekcie wizualnym. Jeśli jednak ktoś jest przeciwko czarnemu aktorowi za samo bycie czarnym to jest to wtedy tak samo niepoważne jak noszenie dredów przez białych.

A gdyby na podstawie tego serialu napisano powieść, to wtedy mówilibyśmy o tym, że powieść powinna zachować wierność źródłu filmowemu? Istnieje coś takiego jak autonomia dzieła filmowego. Jak każda działalność artystyczna kręcenie filmów rządzi się swoimi prawami i nie jest związane ani "źródłami historycznymi", ani "źródłami literackimi". Film fabularny jest fikcją artystyczną, nie wykładem z historii, pracą naukową, ani nawet nie jest filmem dokumentalnym. Oczywiście ktoś film może cenić za "wierność historyczną", ale oburzać się, że jej nie ma? Oceniać na 1/10 bez oglądania?

użytkownik usunięty
Lukasz_Gugulski

Jak coś nie jest mianem "historycznym" to żadnych zobowiązań nie ma. Jak coś jest określane mianem "historycznym" to samo na siebie nakłada pewne zobowiązania, aby chociaż podstawy zgadzały się ze stanem faktyczny, a jeśli tego nie robi to niech potem się nie dziwi, że ludziom takie rzeczy się nie podobają, bo mają prawo wyrazić dezaprobatę i ma prawo na tej podstawie ocenić dzieło. Może każdy nawet ocenić na 1/10 bez oglądania, bo czemu nie? Przecież to jego własne kryteria o tym decydują. Jak dla wielu pewna wierność historyczna w aspekcie wizualnym jest ważna, a z góry widać, że nie jest zachowana to niech oceniają tak, jak chcą. Skoro twórcy filmowi żadnych zobowiązań mają nie mieć za miano "historyczny", to czemu oceniający ludzie mają mieć jakieś kryteria? Albo wszyscy mają jakieś zobowiązania albo nikt. Nikt nie oczekuje od filmu rozrywkowego wykładu z historii, ale klimatu danej epoki owszem, a gdy nasze zmysły widzą od razu, że to nie jest społeczeństwo renesansowej Anglii to ten klimat ucieka. I stąd taka ocena. Nie za wykład, a za klimat. Równie dobrze mogli żołnierzom na dworze dać karabiny, a Henryka VIII odział w garnitur. To jest odzieranie produkcji z klimatu i za to jest oceniania.

Każdy może oceniać bez oglądania, nie będziemy przecież napinać się, przykładać kategorię fair play, to filmwebowe ocenianie, bądź co bądź, jest formą rozrywki. Ale tym bardziej groteskowy jest ten protest, bojkot, czy jak jeszcze nazwiemy to wzmożenie "daję 1/10, oczywiście bez oglądania". Czy my mówimy o tym samym? Bo mówimy o fikcji artystycznej (niezależnie jak gatunkowo ją określą twórcy, krytycy, widzowie), a fikcja artystyczna jest fikcją właśnie. Dlatego mogliby dworzanom dać karabiny, czemu nie? Jeśli tylko mają coś sensownego przez to do powiedzenia.

użytkownik usunięty
Lukasz_Gugulski

Dworzanin z karabinem i nadałbyś takiej produkcji kategorię, która w nazwie zawiera słowo "historyczny"? Bojkot zwykle jest wyrazem niezadowolenia z czegoś, skutecznie czy nie, jest demokratyczną odezwą, najlepszą jaką mogą zrobić. Nie widzę sensu oglądać czegoś, co mnie odpycha na starcie i nabijać sztucznie oglądalność. 

To proszę sobie nazwać film inaczej, np. "dramat psychologiczny". Przecież to tylko zgrubsze orientacyjne określenie. Nikt nikogo nie zmusza do oglądania. Ale czym innym jest nie oglądanie (na filmwebie jest chyba nawet taka opcja "nie interesuje mnie"), a czym innym ocenianie bez oglądania.

użytkownik usunięty
Lukasz_Gugulski

Mnie interesuje jak jest oficjalnie kategoryzowany i na tej podstawie go oceniam. Prywatna kategoryzacja nie ma dla mnie znaczenia. Jeśli serial zawiera w kategorii słowo "historyczny" to oceniam go z punktu widzenia historyczności, tutaj jako to, czy w aspekcie wizualnym daje poczuć klimat renesansowej Anglii (co jest dla mnie najważniejsze), a nie daje, więc na tej podstawie oceniam go tak, jakbym już ten serial widział. Nie zaznaczę, że mnie nie interesuje, bo interesuje mnie na tyle, aby chcieć poznać, czy serial spełnia moje oczekiwania od czegoś, co kategoryzuje się nazwą "historyczny", a skoro nie spełnia od razu to od razu go oceniam tak, jakbym go już widział.

Filmy oceniasz wedlug tego czy odpowiadają gatunkowi, do którego ktoś go zaliczył? Serio? Nie liczy się już nic innego?

użytkownik usunięty
Lukasz_Gugulski

To jest dla mnie dominujące przy ocenie filmu. Z serialem "Bridgertonowie" nie mam żadnych problemów, bo jest tylko dramatem i romansem, nie ma w sobie nic z kategorii "historyczny". To dla mnie tak jakby film porno zakwalifikować jako film dla dzieci.

Też oceniałbym według tego, czy twórcy stworzyli film wpisujący się w gatunek, do którego po produkcji został przez innych zakwalifikowany, ale nie mam śmiałości.

użytkownik usunięty
Lukasz_Gugulski

Przez jakich "innych"? Przecież to twórcy wzięli na warsztat postać historyczną, a nie jacyś "inni". Tą decyzją jednoznacznie wpisali się w gatunek.

To, że w filmie występuje postać historyczna, nie czyni jeszcze z filmu dramatu historycznego. Dlaczego inni? To proste: Twórcy kręcą dramat, inni opiszą go jako komediodramat. Twórcy kręcą czarną komedię, inni opiszą ją jako dramat/komedia. Itd.

użytkownik usunięty
Lukasz_Gugulski

Nie zrozumiałeś, bywa. Jest mi doskonale obojętne, czy "inni" kwalifikują ten film jako akcję SF czy komedię romantyczną. Na stronie producenta stoi jak byk:

You may know the history, but you don’t know her story. Anne Boleyn is a new three part intimate psychological thriller, told from a new perspective – hers.

Jasno z tego wynika, że sprzedają tę opowieść jako "historię Anny Boleyn". I jasno z tego wynika, że bezczelnie kłamią, ponieważ nie, "historią Anny Boleyn" nie było to, że była czarnoskórą królową Anglii. Tyle w temacie.

Stoi jak byk, a Ty mówisz krowa. Producent widzi w filmie "thriller psychologiczny", a Ty mówisz, że bezczelnie kłamią, bo oczekiwałbyś realistycznego dramatu historycznego. A może, wbrew pozorom (pigmentacja skóry aktorki), taki jest? Oglądałeś?

użytkownik usunięty
Lukasz_Gugulski

Ale tutaj był na początku kategoryzowany jako "dramat historyczny", a widocznie to tutaj zmienili, bo kogoś bolała ta kategoria. Na IMDB jest dalej w kategorii dramat i historia. Kategoria IMBD jest prawdziwsza, bo w filmach kostiumowych bohaterami są zmyślone postacie, a w historycznych prawdziwe. Tutaj mamy postacie historyczne jako głównych bohaterów i na podstawie historii jest oceniany.

Trudna rada, jeszcze imdb zmieni kategorię i Ty będziesz musiał zmienić ocenę.

użytkownik usunięty
Lukasz_Gugulski

Zgadza się. Natomiast oburzenie na aktorkę grającą postać innego koloru skóry niż w rzeczywistości to zupełnie co innego.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones